Kim do cholery jest Loueh28!?
Siedziałem właśnie na domówce z moimi znajomymi, którzy postanowili że sobie pójdą do pokoju, jeśli wiecie i co chodzi. Zajebiście przyjaciele. Nie dość że nikogo tu nie znam i zostałem sam to jeszcze jakaś tleniona blondyna próbuje się do mnie kleić i zrozumieć że ma się odsunąć. W końcu nie wytrzymałem.
- Czy ty możesz kurwa zrozumieć że masz za mało w majtkach żeby mi się podobać!?
Krzyknąłem na nią i poszedłem do salonu w którym spotkałem Colina i Zack'a. Szybcy są skubani. Jeszcze nie zdążyłem do nich podejść a już jeden krzyknął.
- O Tommo się znalazł! To co? Gramy w butelkę !? Trzeba rozkręcić tą imprezę !
Pomimo złych przeczuć doszedłem do wniosku że przyda mi się trochę rozrywki. Usiedliśmy wszyscy w kręgu, Zack wziął butelkę po wódce która leżała gdzieś pod stołem, położył na środku i zakręcił.
Padło na jakąś laske która standardowo przelizała się z jakimś typem, po czym zaczęła kręcić butelką. Padło na mnie, no taki chuj.
-Pytanie czy wyzwanie słonko?
Zapytała patrząc na mnie i trzepocząc rzęsami.
Zapewne właśnie teraz wykopie sobie grób patrząc na minę Colina szepczącego coś na ucho swojemu chłopakowi ale no trudno, raz się żyje.
-Wyzwanie
Powiedziałem, a Colin od razu się zaśmiał, co nie wróżyło niczemu dobremu.
- Załóż fake konto na kik'u i napisz do Harrego.
-Co kurwa!?
Podniosłem się wkurwiony i odszedłem z koła
-Nie ma kurwa takiej opcji
Od razu zebrałem się do wyjścia. Wkurwił mnie bardzo, wiedział co się stało i jak bardzo dalej boli mnie ten temat.
Wsiadłem do mojego samochodu kierując się a stronę mieszkania, lecz z tyłu głowy wciąż miałem to jebane wyzwanie.
Bardzo tęskniłem za Harrym i chłopakami. I może jest to głupie ale chyba spróbuję do niego napisać?... Sam z resztą nie wiem.
Po kilku minutach byłem już w domu, zdjąłem buty i położyłem się na łóżku z telefonem w ręce instalując tą głupią aplikacje. Zrobię to, przecież Harry i tak nie odpisze, za bardzo ceni sobie prywatność.
Zacząłem rejestrować nowe konto w aplikacji, a już po chwili miałem otwarty chat z byłym chłopakiem.
Ręce mi się trzęsły, nie rozumiałem dlaczego. Przecież on i tak nie odpisze.
W końcu napisałem
Loueh28 : Knock Knock
Od razu wylogowałem się z aplikacji i zablokowałem telefon.
Uspokój się Louis, on i tak nie odpisze...
Przebrałem się i położyłem spać nie będąc świadomym tego że miłość jego życia właśnie siedziała patrząc w tą wiadomość i zastanawiając się nad jedną rzeczą.
KIM DO CHOLERY JEST LOUEH28!?
*********************************************
Następne rozdziały będą typowym textingiem. Rozdziały nie będą też długie ale postaram się żeby było ich sporo.
Zostawcie coś po sobie i napiszcie co myślicie ^^
Kocham was, Natt ❤️💙💚
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top