✴️ 3 Notatnik ✴️
Odstawiła dwa kubki na mały stolik. Usiadła na kanapie i przyglądała się temu jak Maru robi coraz większy bałagan wokół siebie. Wtedy przypomniała sobie o zeszycie.
-Zaraz wrócę - ostrzegła siostrę i poszła do swojej torebki. Wyjęła z niej zeszyt i wróciła do Maru. Usiadła wygodnie i otworzyła zeszyt, a bardziej notatnik. Może nie było to miłe z jej strony, ale tylko w ten sposób mogła dowiedzieć się do kogo należy. Wśród różnych napisów próbowała wyszukać imię właściciela. Przewróciła następną stronę.
"Teraz należy on do ciebie, króliczku"
Jedyny napis od razu rzucił jej się w oczy. Tylko kto był królikiem?
-Mogę poczytać? - złapała małą dłonią za notatnik i przechyliła go w dół.
-Maru, ale on nie jest mój. Nie można przywłaszczać sobie cudzych rzeczy.
-Dobrze - zdjęła rączkę - ale mogę usiąść obok ciebie? - pokiwała lekko głową. Wspięła się na kanapę i usiadła obok - czego szukasz? - zapytała z ciekawości.
-Wskazówki, żeby odnaleźć właściciela - przewróciła na następną stronę.
-Coś tutaj wystaje - zwróciła uwagę i szybko wyciągnęła rzecz.
-Maru, poczekaj.. - Seungmi zauważyła co trzyma w dłoniach.
-To ty? Patrz jest jeszcze Beomgyu!
-Beomgyu? Znasz go?
-Tak, jest bardzo fajny!
-Co..? - patrzyła z niedowierzaniem na młodszą - To jego? Widziałaś wcześniej ten notatnik?
-Miałaś go w pokoju..
-Przez ten cały czas?? - dopytywała.
-No.. Chyba tak..
Nie rozumiała jak notatnik z jej pokoju mógłby znaleźć się w jej szkole. W dodatku przy niej. Na myśl przyszło jej to, że ktoś mógł się włamać do ich domu i próbował coś ukraść, ale po co później ktoś taki miałby oddawać jej notatnik. W dodatku skąd wiedział gdzie chodzi do szkoły?
-Maru.. - zwróciła uwagę młodszej, która oglądała zdjęcia - nie widziałaś ostatnio czegoś dziwnego w domu?
-Nie - szybko odpowiedziała.
Na myśl przyszła jej rozmowa z mamą, ale z tą myślą przyszły również obawy. Nie chciała, dokładać jej więcej zmartwień.
-Ale ładne - nie zauważyła, kiedy mała zaczęła sama przewracać strony. Zwróciła uwagę na rysunek.
Wiedziała, że to nie ona była autorką tych rysunków.
-Wiesz gdzie mogę znaleźć tego 'Beomgyu'?
-Dlaczego tak dziwnie o nim mówisz? Może niedługo przyjdzie - powiedziała entuzjastycznie. Seungmi była oszołomiona natłokiem informacji.
Usłyszała znajomą jej melodię. Powierzyła młodszej notatnik i poszła odebrać.
-Coś się stało? - od razu zapytała.
-Nie, wszystko w porządku. Odebrałaś Maru?
-Tak, nie martw się.
-Wrócę dzisiaj trochę później. Połóż ją do łóżka.
-Uważaj na siebie - odpowiedziała i po chwili rozłączyła się.
Wróciła do dziewczynki, która wyraźnie wyczekiwała jej powrotu.
-To mama? - zapytała gdy tylko ją zobaczyła.
-Tak - postanowiła znaleźć dla niej inne zajęcie - Myślę, że Alicja przyszła na herbatę, zaprosisz ją do środka? - usiadła na dywaniku i wzięła do ręki lalkę.
-Nie - odpowiedziała.
-Dlaczego? - zdziwiła się.
-Bo ona czeka na kogoś innego.
-Będzie jej przykro. Możecie poczekać razem - twarz dziewczynki zmieniała się z każdą sekundą.
-Ale ma nie przeszkadzać - zadecydowała.
-Nie będzie - zapewniła ją. Maru dołączyła do siedzącej Seungmi i zaczęły się wspólnie bawić.
______________________________________
-Pewnego dnia oglądałem zachód słońca czterdzieści trzy razy - powiedział Mały książę, a chwilę później dodał:
-Wiesz, gdy jest bardzo smutno, to kocha się zachody słońca
-Więc wówczas gdy oglądałeś je czterdzieści trzy razy, byłeś aż tak bardzo smutny? - zapytałem.
Ale Mały książę nie odpowiedział.
Znacznie mniejsza postać leżała skulona. Głowa ułożona na poduszce i mały pluszak, który przeszedł już wiele. Odłożyła książkę i zgasiła lampkę.
-Dobranoc - wyszeptała i musnęła jej policzek. Po cichu zamknęła drzwi za sobą.
Wróciła do swojego pokoju. Zaczęła odkładać poszczególne rzeczy na swoje miejsce. Notatnik przyciągnął jej uwagę. Miała wielką ochotę go przejrzeć. Ułożyła się wygodnie na łóżku i go otworzyła.
Wyjęła oba zdjęcia przedstawiające ją i jego. Przyglądała się mu i próbowała przypomnieć sobie czy go kiedykolwiek widziała. Jednak w głowie miała pustkę. Przewracała poszczególne strony i zauważyła, że czegoś brakuje.
W niektórych miejscach było widać, że niektóre kartki zostały wyrwane. Była ciekawa ich zawartości. Może znajdowało się na nich coś ważnego?
Czy to ona je wyrwała, jeśli ten notatnik był w jej pokoju?
Natknęła się na kolejny rysunek.
Rozpoznała tego kota. Był to jeden z bezdomnych, które chodziły wokół jej bloku. Tylko co on tutaj robił.
Seungmi starała się połączyć ze sobą informacje i zdjęcia. Może było to głupie, ale zaczynała wierzyć w to, że zna tego chłopaka. Na rysunkach znajdowały się rzeczy, które doskonale znała, więc musiał przebywać w jej otoczeniu.
~~~~~~~~~~~~~~~
Obudziła, gdy było jeszcze ciemno. Nigdy nie mogła się dobrze wyspać, kiedy wiedziała, że jej rodzicielka nie wróciła jeszcze do domu. Wstała z wygodnego łóżka i poszła po szklankę wody. Wypiła ją i rozejrzała się po salonie. Odczuwała niepokój.
-Och.. - wypsnęło jej się. Zbliżyła się do kanapy, na której ktoś siedział.
Zbliżyła się i popatrzyła na stos papierów znajdujących obok. Zabrała je stamtąd i odłożyła na stolik. Poszła po ciepły koc, z którym wróciła i nakryła nim kobietę. Była pewna, że jutro obudzi się z bólem w szyi, więc najdelikatniej jak potrafiła ułożyła ją na boku, żeby tego uniknąć.
______________________________________
Przepraszam, że rozdział nie jest najlepszej jakości
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top