∆1 Seungmi ∆

-Heeej, wszystko okej? - dźgała ją palcem. Starała się obudzić dziewczynę ze snu, w którym się znajdowała. Co racja miała ona otwarte oczy, jednak od piętnastu minut wpatrywała się pusto w tablicę nawet nie mrugając - jak tak dalej pójdzie to dostaniesz zapalenia spojówek ocznych - mruknęła jej koleżanka. Wiedziała od dziewczyny, że ta miała od niedawna przypadki spania na jawie, ale pierwszy raz widziała to u niej na żywo.

-Seungmi, żyj - odezwała się druga. Pstryknęła palcami niedaleko jej ucha.

Seungmi ocknęła się i od razu zakryła swoją twarz rękami.

-Wszystko w porządku? - usłyszała głos z boku.

-Tak - chwyciła za swoją torebkę - zaraz wrócę. Powiecie nauczycielowi?

Pokiwały głowami na potwierdzenie. Podniosła swoją własność i starając się jak najbardziej zasłonić zepsuty makijaż opuściła salę.

Od razu gdy to zrobiła zadzwonił dzwonek. Stwierdziła, że nic się takiego nie stanie nawet jeśli opuści jedną godzinę lekcyjną.

Weszła do toalety, z której pośpiesznie wychodziły prawdopodobnie już spóźnione na lekcje dziewczyny.
Dała im przejść i sama szybko po nich weszła. Stanęła przed lustrem, które nie było myte już od poprzedniej wizyty sanitarnej. Próbowała zobaczyć chociaż skrawek swojej twarzy.

Postawiła swoją torebkę i zaczęła w niej grzebać w poszukiwaniu swojej kosmetyczki. Zawsze miała problem w znalezieniu czegokolwiek w swojej torebce. Po przełożeniu połowy zawartości, znalazła przedmiot.
Odsunęła suwak i wyjęła wszystko czego potrzebowała w tym małe lusterko.

Zmyła swój makijaż i nałożyła nowy. Poprawiła swoje włosy, które trochę się roztrzepały i grzywkę, która była jej wieczną udręka.

Schowała swoje rzeczy i spojrzała jeszcze raz na lustro przed sobą.

Nie potrafiła odróżnić swoich snów od rzeczywistości. Nigdy nie potrafiła tego robić. Nie była pewna tego czy nadal śni czy naprawdę już się obudziła. Jej sny były zbyt realne, żeby mogła nad nimi panować. Po paru sekundach wyszła z łazienki. Sprawdziła godzinę i okazało się, że zostało jej tylko 15 minut do końca lekcji.

Wysłała jedynie wiadomość do swojej przyjaciółki i udała się na tył szkoły.
Zajęła swoje ulubione miejsce. Było zimno dlatego wzięła ze sobą dodatkowo kurtkę. Opatuliła się szalikiem i oparła się o tył ławki. Odchyliła głowę do tyłu.

-Dlaczego chce mi się płakać? - wymamrotała sama do siebie. Pogrążyła się w ciszy. Słyszała jedynie swój spokojny oddech, w który zatopiła swoje myśli. Po paru sekundach jej powieki same opadły, a ona pogrążyła się we śnie.

                   Ostatnie

                                   ∆

Nasze

            ∆
                                                  Pożegnanie
                                       ∆

     ∆
                                                  ∆
Nie

                         ∆
                                        Ostatni             ∆

     ∆                             ∆

                Raz
                                                 ∆

   ∆

                                                    Nie

      Pożegnaj
                                              ∆
   

                                            Ostatnie
                 ∆

   Spotkanie

                                                         ∆

                              Uwierz

                                           ∆
   ∆
      Jestem

                               ∆

     
-Dobra tam się spotkamy, ale tylko spróbuj czegoś innego to się pożegnamy inaczej - rozłączyła się.

Otworzyła oczy po to, żeby za chwilę je zmrużyć. Popatrzyła na dziewczynę obok.

-O już nie śpisz - posłała jej uśmiech - przespałaś resztę lekcji i nawet kartkówka cię ominęła, masz szczęście. Ta zołza znów chciała mnie udupić, jak ja jej nienawidzę - burkneła do siebie.

Zaspana Seungmi przetarła swoje zaspane oczy i rozejrzała się dookoła.

-Zasnęłam?

-No przed chwilą o tym mówiłam - westchneła w żalu - wstawaj YoonSeok nas podrzuci.

-Już ci mówiłam, żebyś przestała zawracać mu głowę. Nic z tego nie będzie.

-No nie bądź taka, daj mu szansę. Zobacz jak odrzuca wszystkie laski specjalnie dla ciebie.

-Jemu też już coś mówiłam.. - wstała ospale z ławki. Usłyszała jak coś upada przed nią. Schyliła się, żeby podnieść przedmiot - To twoje? - zwróciła się do koleżanki.

-Nie, leżał już na twoich nogach, gdy tu przyszłam.

-Dziwne.. - schowała mały zeszyt do torebki - może ktoś go będzie szukał, oddam go później do biura.

Obie ruszyły w stronę parkingu.

Już po paru minutach ukazał się jej o głowę wyższy od niej mężczyzna. Stał oparty o maskę samochodu i mierzył ją wzrokiem. Na sam widok Seungmi wesoło się uśmiechnął. Jednak ona starała się niczego nie pokazywać.

-Już jesteśmy - zawołała piskliwie jej towarzyszka. Tak właściwie według Seungmi ta dwójka bardziej do siebie pasowała niż ona i on. Zawsze się ekscytowała na jego widok, tak jak większość dziewczyn w jej szkole.

-Cześć Seungmi - wbił w nią wzrok.

-Cześć - odpowiedziała uprzejmie. Nie chciała być dla niego niemiła, nawet jeśli czasami przesadzał ze swoim zachowaniem wobec niej. Już raz wyjaśniła mu, że nic do niego nie czuje, ale to nie podziałało na to, żeby przestał ją tak adorować.

Otworzył drzwi i spojrzał na nią wyczekująco.

-Może lepiej, żebyś ty usiadła z przodu - zwróciła się do przyjaciółki.

-Nie tym razem, wolę tył - uśmiechnęła się szydersko i otworzyła tylnie drzwi, żeby zaraz zająć miejsce w środku. Seungmi poszła jej śladami i podeszła do przednich drzwi, które trzymał chłopak.

Popatrzyła jeszcze raz na niego i usiadła na miejscu. Zamknął za nią drzwi i po chwili siedział już obok niej. Seungmi niczym magnes, który jest przyciągany przesunęła się jak najbliżej drzwi.

Już po chwili znajdowali się na ruchliwej drodze.

-Zimno ci? Masz, ogrzejesz się - wyciągnął termos, tak naprawdę znikąd.

-Nie dzięki, jest okej - odstawił go.

-Ale mi jest zimno! Podkręć ogrzewanie, bo zaraz tu zamarznę! - krzyczała z tyłu, kuląc się z zimna. Już po chwili w środku zrobiło się o wiele ciepłej - Dzięki - dodała po chwili.

Spojrzała na jego twarz i widziała na niej małą nutkę irytacji.

Czy zgodził się na to tylko ze względu na Seungmi?

Odwróciła wzrok od jego twarzy i skierowała go z powrotem za szybę.

-Jesteśmy na miejscu - oznajmiła. Zatrzymali się. Dziewczyna już wysiadła. Seungmi chciała zrobić to samo co ona. Otworzyła drzwi i gdy chciała już wysiadać jego ręka ją zatrzymała.

-Nie mieszkasz tutaj, podwiozę cię - trzymał jej nadgarstek.

Patrzyła na niego trochę nie dowierzając. Nigdy nie posunął się dalej. Zwykle było go stać tylko na rozmowę.
Nie chciała zostawać z nim sama, ponieważ nie wiedziała jak może się to skończyć. Dużo plotek krążyło po liceum na jego temat. Nie wiedziała, w które z nich powinna wierzyć.

-Przejdę się - chciała go zbyć, jednak on ani drgnął. Widząc to, że nie odpuści jej, zamknęła drzwi. Puścił jej nadgarstek i ułożył dłonie na kierownicy - Skąd wiedziałeś? - chciała się dowiedzieć kto ją "zdradził, chociaż sama zaczęła już się domyślać.

-Przypadkiem się dowiedziałem... - ruszyliśmy.

-Przypadkiem? - parsknęła - Bądź ze mną szczery, nie musisz kłamać.

-Szczery? - spojrzał na nią kątem oka - Szczerze to raz poszedłem za tobą i tak jakoś wyszło.

-Śledziłeś mnie? - spieła się na jego wyznanie.

-Nie nazywajmy tego w ten sposób, nie miałem złych zamiarów.

-Nie chcę znać twoich powodów, ani zamiarów - wymamrotała. Wyglądała za okno do czasu, aż skręcił w nie tą uliczkę - Gdzie jedziemy? Zawieź mnie do domu - patrzyła na niego poddenerwowana - Słyszysz? - powtórzyła.

______________________________________

Jeśli ktoś jest ciekawy w mediach można zobaczyć jak wygląda główna bohaterka.

Dajcie znać czy rozdział jest w porządku.

💛 Do następnego razu 💙

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top