8. O kurwa
Kiedy Jesse napisał, że jest pod szkołą weszłam do klasy, zabrałam swoje rzeczy i wyszłam.
- Alison, gdzie ty sie wybierasz?
- Do domu, proszę Pani
- A to niby czemu?
- Bo nie będę siedziała z ta zjebaną dziwką
- Jak ty sie wyrażasz?! Proszę usiąść natychmiast!
- Do widzenia - powiedziałam przez ramię wychodząc z klasy.
Wyszłam ze szkoły i od razu rozpoznałam mój samochód.
- Hejkaa - powiedziałam i przytulilam się do mojego chłopaka.
- Hej księżniczko - odpwiedział Jesse i pocałował mnie w czoło.
- Jedziemy do mojego domu oki? - powiedziałam i wsiadlam do samochodu.
- A czemu miałem przyjechać? - zapytał Jesse.
- Bo taka jedna nauczycielka kazała mi siedzieć po lekcjach z taka typiara której nienawidzę - westchnęłam i pokazałam Jessowi zadrapania po jej gigantycznych tipsach.
- Gdzie mieszka? - zapytał Jasse.
- Po co chcesz to wiedzieć? - zapytałam wiedząc jaka padnie odpowiedź.
- Żeby skopać jej dupe - odpowiedział i uśmiechnął się do mnie.
- Podoba mi się ten pomysl, mieszka dwie ulice od tej łąki na której byliśmy.
- Masz jej zdjęcie?
- Tak, już pokazuję - powiedziałam wyciągajac telefon.
- Jezu, jaka karyna - powiedział Jesse parskają śmiechem.
- Ej, ale do mojego domu to w tamtą stronę - powiedziałam wskazując przeciwległą stronę.
- Wiem, ale mam dla ciebie niespodzianke - Jesse uśmiechnął się tajemniczo.
Kiedy przyjechaliśmy na miejsce okazalo się, że przyjechaliśmy do schroniska.
- Po co tu przyjechaliśmy? - spytałam nic nie rozumiejąc.
- Zobaczysz - odpowiedział i pociągnął mnie za rękę.
Zatrzymaliśmy się przy jakimś kojcu w którym siedział ogromny pitt bull i kilka małych szczeniaczków.
- Wybieraj - powiedział Jesse klękając i głaszcząc dużego psa.
- Ale... - nie dokończyłam, bo Jesse mi przerwał.
- Wczoraj kiedy zasnęłaś, twoja siostra weszła do twojego pokoju i powiedziała, że jak chce ci kupic jakiś prezent to żebym dał ci jakiegoś szeczeniaczka ze schroniska bo o tym właśnie marzysz, potem zapytałem twoją mame czy nie ma problemu, zapewniła że nie, więc oto jesteśmy.
A wczoraj dostałem sms od mojej cioci, która tutaj pracuje z prośbą znalezienia opiekunów na stałe dla tych piesków.
- Serio? - zapytałam z ekscytacji w głosie.
- Serio, serio - odpowiedział z uśmiechem.
- Jezu kocham cię - wymamrotałam przytulona w tors chłopaka.
- To którego chcesz? - zapytał gdy się od niego odkleiłam.
- Chyba tego czarnego - wskazałam na małego pitt bulla.
Po 30 minutach trzymałam wymarzonego pieska na kolanach, kiedy wraz z Jesse'm wracaliśmy do mojego domu. Po chwili zadzwonił do mnie telefon gdzie potem się okazało, że dzwonił Harry.
- Hejkaa - pisnęłam do słuchawki.
- Heej - powiedział przeciągając.
- Po co dzwonisz? - zapytałam.
- Mmm - mruknął
- Miałabyś czas jutro się spotkać?
- Nope - powiedziałam zerkając na Jesse'a i rozłączając się.
- Kto dzwonił? - zapytał Jesse.
Miałam nadzieję, że o to nie zapyta.
- Nie ważne - mruknęłam do niego oznajmiając, że nie chce mówić mu z kim gadałam.
Po około 30 minut śpiewania i rozmawiania na różne tematy wysiedliśmy z auta i poszliśmy do mojego pokoju gdzie również czekała na mnie niespodzianka. Zobaczyłam czerwone płatki róż i świeczki wokół mojego łóżka, a ledy świeciły się na czerwono.
- O Jezu - powiedziałam zachwycając się.
Na co Jesse odpowiedział ciągnąć mnie na łóżko i całując. Całowaliśmy się długo i namiętnie a w między czasie Jesse zdejmował ze mnie koszulkę. Chwilę po wzięciu oddechu znowu zaczęliśmy się całować, ale szybko przestałam bo nie chciałam już czekać. Zdjęłam z siebie spodnie, a bieliznę zostawiłam żeby zdjął ją ze mnie Jesse.
- Jezu jak ja cię kocham mała - powiedział na co zarumieniłam się.
- A ja ciebie - powiedziałam pojękując po cichu.
Kiedy Jesse zdjął ze mnie bieliznę ja zdjęłam z niego bokserki i znowu zaczęliśmy się jeszcze namiętnej całować. Po chwili zaczął robić mi malinkę na co syknęłam.
- Cii - mruknął nie przestając robić mi coraz więcej malinek na całym ciele.
Robiąc mi ostatnią ale największą malinkę pomyślałam że teraz moja kolej i usiadłam na jego kolanach i zaczęłam mu ssać szyję cały czas zniżając się. Jak dotarłam do jego krocza zaczęłam go powoli ssać, powoli i coraz szybciej, przysłuchując się w ciche jęki Jesse'a.
- Ahh - jęknał cicho i przyłożył swoją wielką dłoń do mojej głowy poruszając nią coraz szybciej w górę i dół.
Kiedy czułam, że Jesse zaraz dojdzie zaczęłam wolniej wszystko robić żeby go wkurzyć. Ale jak wkońcu doszedł poczułam jego słodko-kwaśne soki na moim języku które szybko połknęłam.
Chwilę po zrobieniu mu dobrze nie został mi dłużny i sam zaczął zataczać kółeczka wokół mojej wargi sromowej.
Było mi dobrze, cholernie dobrze.
Kiedy wyczuł, że to jest ta chwila włożył we mnie mocno dwa palce, a ja głośno jęknęłam. Jesse nie przejmując się moimi głośnymi jękami zaczął jeszcze mocniej we mnie wchodzić i wychodzić, a przy okazji zataczał kułeczka wokół mojego sutka na co wygięłam się w łuk. Moje piersi poszły w górę i już czułam, że dochodzę, a wtedy Jesse jeszcze bardziej zaczął mnie podniecać wyjął ze mnie palce i znowu zataczał mi kułeczka na wardze sromowej w tamtym momencie wkońcu doszłam. Wylało się ze mnie dużo soków, ktore Jesse smarował po mojej skórze, a ja czułam że odpływam.
***
Obudziłam się rano mało pamiętałam z tamtej nocy tylko tyle, że dostałam pieska i coś robiliśmy w sypialni, ale co? Wstając potknęłam się o swoją bieliznę.
- O kurwa - powiedziałam cicho
- O kurwa - powtórzyłam, ale głośniej
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top