#8 ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Wyrwałem rękę Jiminowi i popatrzyłem na niego z mordem w oczach.

- N-nie, nie chcę już.. Zraniłeś mnie, i to cholernie. Dlaczego miałbym do ciebie wrócić? Huh?

- Hobi, ja... ja nie chciałem, to był zakład. Założyłem się, że jeśli będę z SeokJinem to dostanę sporo chajsu. Ja naprawdę nie chciałem... - Popatrzył na mnie ze smutkiem, a potem na buty - Proszę, wybacz mi...

- Nie, zostaw mnie. Jeśli pieniądze są dla ciebie najważniejsze... - Powiedziałem i poszedłem do domu, zostawiając w parku kogoś, kto mnie kocha... Ale nie ważne, on mnie za bardzo zranił żeby teraz do niego wracać. Kiedy popatrzyłem na telefon, było po 7 rano. A Taeś będzie coś koło 9-10. No cóż, pójdę do domu... Wracając do domu poczułem wibrację w telefonie. Kiedy sprawdziłem, okazało się że to wiadomość od Jimina na kakaotalku.

Jiminek_Dżem: Hobi? To ty, co nie? Jung HoSeok?

HopeHobi49: Nie, nie znam typa

Jiminek_Dżem: Nie udawaj, pisaliśmy kiedyś


。゜゜('O') ゜゜。 będę przez ciebie płakał

HopeHobi49: A myślisz że ja nie płakałem? Jak zobaczyłem cię z SeokJinem?

HopeHobi49: Myślisz że ja tego nie przeżywałem?

Jiminek_Dżem: A więc to jednak ty... Proszę, daj mi szansę, zmieniłem się...

HopeHobi49: Nie, i daj mi spokój

Użytkownik Jiminek_Dżem został zablokowany przez HopeHobi49 na 24h.

Jiminek_Dżem: Cholera...

Wiadomość nie została wysłana...


~~Perspektif Of Tehjong~~

Jechałem jeszczę... Jeszcze dwie godziny i będę u Hobiego. Fajnie... A ta babka się obudziła i wyszła już, na szczęście. Samemu jakoś nudno, chociaż ona też wiele nie mówiła. Chciałbym napisać do Hobiego, ale boję się że nie ma czasu. No cóż, napiszę do Kookiego...

Tae_Tae01: Hej kochanie

(°▽°)/

Kookie00: Hejo ♥

Kookie00: O której mniej więcej dojedziesz?

Tae_Tae01: O 9-10, a co?

Kookie00: A nic, tak tylko pytam

Kookie00: Mam dla ciebie niespodziankę jak wrócisz ^^ ale muszę kończyć, bo nie jest dopracowane

Tae_Tae01: Ale mi się nudzi /: A wiesz że wszystkie prezenty od ciebie są fajne, kupię ci coś tam

Kookie00: Taeś, daj pracować. Potem się odezwij czy coś

Tae_Tae01: Och, okej...


Napiszę do Hobiego, może ma czas...

Tae_Tae01: Siemanko!~

HopeHobi49: Um, cześć Tae

Tae_Tae01: Coś się stało hyung?

HopeHobi49: Widziałem mojego byłego, po prostu mi smutno

Tae_Tae01: Chodź się przytul

⊂( ̄▽ ̄)⊃

HopeHobi49:

⊂( ' ▽ ' )⊃

HopeHobi49: Dziękuje

Tae_Tae01: Za co?

HopeHobi49: Za to że jeszcze jesteś, i mnie wspierasz

Tae_Tae01: Tak robią przyjaciele ^^ no nie?

HopeHobi49: Tak, przyjaciele...


Zabolało mnie to, nie chciałem być tylko przyjacielem...


~~Perspektif of JeongGuk~~

Ubrałem kaptur na głowę i przyśpieszyłem w kroku. Nie mogłem napisać Taesiowi dlaczego i poco tam idę, znienawidził by mnie. Kiedyś i tak się dowię, ale lepiej nie teraz. Wszedłem w uliczkę i podszedłem do metalowych drzwi. Złapałem klamkę i się zawahałem, czy na pewno to co robię jest w porządku względem TaeHyunga i YoonGiego. Teraz nie ma odwrotu, kiedyś to wszystko ułożę, ale teraz nie mam jak...

Otworzyłem drzwi i wszedłem, było tam bardzo zimno. Aż mnie przeszły dreszcze. Ale to nie ważne. Szedłem korytarzem, nikomu nie musiałem się tłumaczyć, każdy już mnie tu znał. A ja szedłem tylko po jedno. Miałem sprawę do Sugi- bo taką miał ksywę ich szef- która nie mogła dłużej czekać. Musiałem to wszystko skończyć. kiedy wszedłem do jego biura, zobaczyłem go siedzącego na krześle biurowym. Obok niego stały dwie babki, w miniówach i szpilach 10cm. Kiedy mnie zobaczył, kazał im wyjść, a potem mi usiąść przed nim. Nie chętnie to zrobiłem. Nie mogę zapominać że to on mi płaci.

- Szefie, ja nie mogę... Źle się z tym czuję, nie kocham go...



~~ Bayo! <3 mam nadzieję, że nie było.. bardzo źle /: Aish, zły Kookie... I hope u like it! ♥

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top