#16~ Koniec!

~~Perspektif Of Hobiasz~~

Dalej stałem i patrzyłem na telefon czekając, aż Taeś coś napiszę.

Tae_Tae01: Wiesz co? będzie lepiej jak się spotkamy i porozmawiamy

Tae_Tae01: Za godzinę mam pociąg, przyjedziesz po mnie?

HopeHobi49: Jasne! już na ciebie czekamヽ(*・ω・)ノ

HopeHobi49: Zrobię ci ramen!

Tae_Tae01: Arigato! dobra, ja napiszę jak już dojdę.. do później Hobi!

HopeHobi49: do później

Poszedłem do kuchni, położyłem telefon na stół i zacząłem robić ramen. Jeszcze od niego nie umarłem, więc myślę że nie jest trujący, i go też nie zabije. A przynajmniej mam taką nadzieję.

~~Perspektif Of TaeTae~~

Spakowałem parę ciuchów do plecaka, i zaprowadziłem zwierzaki do Soo. Więc chyba nie jest tak źle, mam czas. Od razu poszedłem na stacje, i tak szczerze, gdybym czekał trochę dłużej, spóźniłbym się na pociąg. Kiedy już usiadłem, ciągle o tym myślałem. Sam nie wiedziałem jak mam się przy nim zachować. Co powiedzieć, co zrobić...

- Przepraszam, mogę tu usiąść? - usłyszałem głos jakiejś kobiety nad sobą. Tylko pokiwałem głową, a ona usiadła obok mnie, no cóż. Ubrałem słuchawki, i włączyłem muzykę. To tylko trzy godziny, tylko trzy godziny... Próbowałem sobie powtarzać, i chciałem zasnąć żeby jakoś szybciej to minęło, ale nie mogłem. Ciągle o nim myślałem. Jednak w końcu udało mi się zasnąć.

Po jakimś czasie, obudziło mnie szturchanie. To ona mnie obudziła. Popatrzyłem na nią pytającym wzrokiem, a ona powiedziała uśmiechając się

- Jesteśmy w Gwangju, przespał pan wszystkie przystanki, i pomyślałam że... - Nie dałem jej dokończyć, bo wstałem i zacząłem się przepychać między ludźmi, co nie było za mądre, i parę razy oberwałem łokciem. Ale trudno. Chciałem jak najszybciej wyjść z tamtąd. Kiedy wysiadłem, zobaczyłem przed sobą siedzącego HoSeoka, który robił coś na telefonie. Stanąłem przed nim, i się próbowałem zobaczyć co robi. Kiedy mnie zobaczył, schował telefon do kieszeni uśmiechając się, a zaraz potem mnie przytulił. Ja tylko odwzajemniłem.

- Porozmawiamy u mnie w domu - powiedział i złapał mnie za rękę, jak za tamtym razem, i wyszliśmy razem. Wszedliśmy do jego auta, i w ciszy dojechaliśmy do jego domu. Nie wiedziałem co powiedzieć.

Kiedy wszedliśmy do jego domu, a zacząłem głaskać jego psy, a on usiadł na kanapie, i lekko poklepał miejsce obok siebie. Ja usiadłem a on znowu zaczął mnie przytulać.

- Skoro już wiemy, co do siebie czujemy, co zrobimy? - Spytał odsuwając się ode mnie i patrząc mi w oczy. Ja tylko cicho się zaśmiałem i pocałowałem go w policzek, znowu się do niego tuląc.

- Wiesz co bym teraz chciał? - powiedziałem do niego uśmiechając się

- Em, nie wiem - powiedział patrząc na mnie pytającym wzrokiem

-Ramen! - krzyknąłem i pobiegłem do jego kuchni


~~Bayo! No i już koniec... Juhu... I (J-)Hope U like it!<3

(^人<)〜☆




Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top