26| steve and bucky
Bucky: Stevie?
Stevie: co tam?
Bucky: nie dałeś mi dzisiaj buzi na pożegnanie 😠
Bucky: jestem zły
Stevie: słodko spałeś, nie chciałem cię budzić
Bucky: ja nie sypiam słodko
Bucky: śpię normalnie
Stevie: no tak, oczywiście
Bucky: jak wrócisz do domu musisz nadrobić te kilka buziaków
Stevie: brzmi jak zachęta
Stevie: zacałuję cię na śmierć
Bucky: ejj, ja nie chcę umierać głupku
Stevie: 🤣🤣
Stevie: Tasha pyta czemu się tak szczerzę do telefonu
Bucky: piszesz z najseksowniejszym i najcudowniejszym mężczyzną na świecie
Bucky: oto powód
Stevie: zaśmiała się
Bucky: co w tym śmiesznego, Tashie, huh???
Stevie: mówi, że jesteś zbyt pewny siebie
Bucky: mam do tego pełne prawo
Bucky: jestem seksowny
Stevie: jesteś
Stevie: co do tego nie mam żadnych wątpliwości
Bucky: widzisz, Tashie??
Bucky: spadaj, ty mały rudzielcu
Stevie: 🤣🤣
Stevie: kazała przekazać, że jak tylko się spotkacie to ci nakopie do dupy
Bucky: ruda, moja dupa jest cenna
Bucky: chociaż
Bucky: w sumie to ja topuje, więc w razie czego to twoja dupa najbardziej ucierpi, skarbie
Stevie: BUCK
Bucky: co się stało, kochanie?
Stevie: nie pisz takich rzeczy, oni to wszystko czytają
Bucky: no i bardzo dobrze
Bucky: niech wiedzą
Bucky: Barnes topuje, dzieci moje
Stevie: skończ, albo nie będzie dzisiaj żadnych buziaków
Bucky: słońce, nie dasz rady
Bucky: sam zainicjujesz pocałunek
Bucky: jesteś uzależniony od moich ust (͡° ͜ʖ ͡°)
Stevie: zablokuje cię zaraz
Bucky: nie umiesz
Stevie: Nat mi pokaże
Bucky: XDD nie
Stevie: nienawidzę was
Bucky: oCzYwIśCiE
Stevie: pa
Bucky: czekam na buziaki!
Stevie: nie będzie
Bucky: a od kiedy muchy gadają?
Stevie: co
Bucky: do wieczora, słońce!
Bucky: ❤️
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top