Rozdział 7
-Hej wszystkim! - krzyknął Ash, gdy wszyscy siedzieliśmy przed kamerą. - Jesteśmy 5 Seconds of Summer, a to jest livestream, o który tak bardzo prosiliście. Witamy.. - spojrzał na liczbę osób znajdujących się na live razem z nami. - Ponad trzysta dziesięć tysięcy osób.. Trochę was dużo.
Tak. Właśnie odbywa się livestream, zapowiedziany już od tygodnia. Od ponad tygodnia! U nas jest 31 grudnia, ale w niektórych krajach jest jeszcze 30.
Moje sprawy z Michaelem wyglądają następująco: PO WSTĘPNYM CAŁOWANIU, DO TERAZ, DO NICZEGO NIE DOSZŁO.
Ocknąłem się, patrząc jak Calum robi z siebie debila, zakładając perukę z burzą czarnych loków.
-Ten live powstał przez was! - zbliżył swój ryj do kamery.
-Calum usiądź, a nie fanów straszysz. - zaśmiałem się, kopiąc go w tyłek, który wypiął w moją stronę.
Jak powiedziałem, tak zrobił.
-Na tym live robimy wyzwania rzucone przez was. - czerwonowłosy wskazał palcem w obiektyw. - Nasz kochany Lukey zaraz doda post, w którym dajecie nam wyzwania. Takie realne, a nie coś typu „Błagam! Przyjedźcie do Polski! Mamy dla was bigos!", bo bardzo dobry bigos robiła kiedyś pani Hemmings i najdzie nas ochota na taki bigos, i co wtedy? I będziemy musieli dzwonić do Liz.
-Dobra! - westchnąłem. – Mike ma słabość do mojej mamy.. No wiecie.. On woli starsze.. - dodałem półszeptem śmiejąc się jak małpa.
Chłopaki zaczęli się śmiać.
Ja za to dostałem sms-a
Od: Ruda franca
Pytania o wasz związek ignorujcie.
Jeśli będziesz musiał pocałować się z Michaelem, to zrób to, ale w policzek.
Aha. Czyli standard. Można się przyzwyczaić, gdy co wywiad trzeba coś takiego robić.
-Hemmo dodaje właśnie post na naszym fanpage'u, do którego link macie w opisie livestream'a. - powiedział Ash, spoglądając na mnie.
Wszedłem na Facebooka i napisałem:
„Hej wszystkim! Ten post jest specjalny.. Magiczny.. Nie wiem jak to nazwać.. Pod nim dodajecie pytania do nas lub wyzwania, które pojawią się na live.
PS. Bez pytań „Przyjedziecie do..?""
I wysłałem.
-Czyli zaczynamy! - zaklaskałem w dłonie, kładąc telefon koło siebie.
-Pierwsze pytanie do.. Luke'a. - przeczytał Calum. - Jeśli miałbyś wybrać komu z zespołu najbardziej śmierdzą nogi, to dlaczego Ash'owi? - czytał śmiejąc się.
-Otóż.. to bardzo długa historia. - zacząłem. - Ashton jest takim leniem, że jeśli jego skarpetki się ubrudzą, czyli około dwa dni, to nie idą do kosza na pranie.. Idą pod moje łóżko. Takie są właśnie wady mieszkania obok tego człowieka.. Przepraszam – odchrząknąłem. – Stanu umysłu. Ale wracając.. Jak skończą mu się skarpety (albo mi miejsce pod łóżkiem), dochodzi do tak zwanej „konfrontacji zapachowej". Ashton wyciąga wtedy wszystkie skarpety spod mojego łóżka i wącha te, które są ubrudzone, ale jak to on mówi „Nie aż tak bardzo jak sobie wyobrażasz". Bierze je, i zakłada „stopą do góry", czyli dolna część skarpety jest na górze. I właśnie dlatego tak mu śmierdzą nogi.
Chłopaki niepohamowanie zaczęli się śmiać. Ashton też, bo to była niestety prawda. Mój nos jest znieczulony, niczym nos ojca, który siedem albo osiem lat wąchał bez przerwy brudne pieluchy.
-Bardzo śmieszne.. - fuknął Ashton ocierając łzy śmiechu.
-Wyzwanie dla Michaela. - powiedział Calum siedzący na podłodze. - Krzyknij przez okno, że jest ci dobrze z Lukiem, pomimo tego, że jesteś na dole.
Kurwa. Kocham osobę, która to napisała.. I Caluma, bo to przeczytał!
Michael wstał, podciągając swoje czarne spodnie. Wziął przenośny mikrofon i poszedł do okna.
-Z Lukey'em jest mi tak dobrze! Pomimo, że zawsze jestem na dole! - krzyknął na całe gardło, przerywając prawdopodobnie ciszę nocną wielu osobom.
-I prawda jest taka, że mamy zboczonych fanów.. - westchnął Ashton.
Pokiwałem głową, odwracając się w stronę chłopaka o czerwonych włosach. Odchodził właśnie od okna, zamykając je szczelnie. Poprawił swoją bluzkę ciągnąc ją w dół. Usiadł na kanapie pomiędzy mną a Irwinem.
-Live będzie trwał.. Około 40 minut, tak myślę.. - powiedziałem patrząc na zegarek w telefonie. - jeszcze 3 wyzwania i przechodzimy do śpiewania! - krzyknąłem zacierając ręce.
Calum spojrzał na telefon, po czym spojrzał na mnie i na Michaela uśmiechając się. Nie. Nie zrobi tego..
-Ashton i Lukey mają się pocałować! - powiedział z uśmiechem.
Ale Michaelowi za to mina zrzedła.
-Nie pocałuje go! - krzyknął oburzony – Ja mam kobietę!
-Wiemy, że masz kobietę. Przecież Bry to nie mężczyzna.. - westchnął Michael.
-Za to Lukey nie ma chłopaka! - krzyknął Calum nie zdając sobie sprawy z tego co powiedział.
-No wiadomo, że nie mam chłopaka. Calum, przyznaj się, co brałeś? - zaśmiałem się nerwowo.
-No nie masz dziewczyny. - wzruszył ramionami „Azjata"
Westchnąłem, uderzając się ręką w czoło.
Chłopak wrócił do czytania wyzwań.
-Dostałem wyzwanie! - krzyknął szczęśliwy – Muszę wziąć Michaela na ręce i zaśpiewać „Beside You" . Naprawdę, muszę? - spytał Cal patrząc w stronę Michaela.
-Musisz! - krzyknąłem, próbując powstrzymać śmiech.
Calum podszedł do Mike'a i wziął go na ręce niczym pannę młodą.
I z ust Caluma popłynęły pierwsze, czyste dźwięki piosenki.
She sleeps alone
My heart wants to come home
I wish I was, I wish I was
Beside you
She lies awake
I'm trying to find the words to say
I wish I was, I wish I was
Beside you
Zrzucił Michaela z rąk i usiadł na swoją poduszkę w kształcie pizzy.
-Teraz wyzwanie dla.. Ashtona! - powiedział Hood przecierając czoło z potu. - Zadzwoń do Bryany i powiedz jej, że jesteś w ciąży ze mną.
Ashton przewracając oczami, wyciągnął telefon i wykręcił numer do Bry.
-Tak? - odezwała się dziewczyna.
-Um.. Kotku posłuchaj.. Muszę ci coś powiedzieć. - powiedział Ash przygryzając wargę.
-Ashti.. Obiecuje, że jeśli znowu zjadłeś te babeczki, które były dla mnie, to za jaja cię powieszę, albo wykastruje. Nie wiesz, do czego zdolna jest kobieta podczas okresu! Ugh!
-Wiem.. Masz babeczki, przywiozę ci jutro.. Ale kochanie, jestem w ciąży! - powiedział z udawaną rozpaczą w głosie.
-Nie wiem co brałeś, czy co piłeś, ale z kim?
-Z Calumem!
-Masz live! Czyżby ktoś z widzów był tak kreatywny? - spytała śmiejąc się.
-Dokładnie!
-No to pozdrawiam was wszystkich, nie mogę oglądać tego livestreama, bo mam kilka spraw do załatwienia. Wiecie.. papierkowa robota i w ogóle..
-No dobrze, kocham cię, pa! - krzyknął Ashton, po czym się rozłączył.
Calum znów spojrzał na sekcję komentarzy pod postem.
-Pytanie do zespołu: „Czy jesteście w związku?" - przeczytał Cal, drapiąc się w nos.
-To może ja wam odpowiem. - powiedział Mikey, stając za kanapą. - Calum – wskazał na chłopaka. - to wieczny prawiczek, który już nie jest prawiczkiem, ale nie ma dziewczyny. Ashton – poczochrał jego włosy, na co chłopak przewrócił oczami. - ma Bry i raczej się nic nie zmieni w najbliższym czasie. Ja – wskazał na siebie. - nie mam dziewczyny. A Lukey..
-Jest w związku ze swoją rąsią! - krzyknął Calum, rozbawiając przy tym wszystkich.
-No dziękuję.. - westchnąłem uśmiechając się w stronę Michaela.
-I to tyle jeżeli chodzi o pytania lub wyzwania od was. - wtrącił się Ashton. - Teraz będziemy śpiewać!
Wstaliśmy i przenieśliśmy się na wysokie, drewniane krzesła, przy których leżał nasz sprzęt. Mike obrócił kamerę w naszą stronę i usiadł na krześle koło mnie.
-Zagramy wam „Castaway"
Gdy usłyszałem pierwsze dźwięki, zacząłem śpiewać:
Young love, close the chapter
There's no ever after
Fell fast, ended faster, yeah
Late night conversations
Led to complications
Now my heart is in my hands
Cause you walked out and left me stranded
Nothing left but picture frames
And I just keep on asking myself
Potem Calum wziął głęboki wdech i uderzył mocniej w struny gitary.
How'd we drift so far away
From where we left off yesterday?
I'm lonely like a castaway
Heartbreak that I can't escape
A sinking ship I'll never save
I'm lonely like a castaway
Spojrzałem w stronę czerwonowłosego. Był skupiony, gdy monotonnie ocierał palcami o sprzęt.
All your screaming whispers
Slip right through my fingers
But these memories linger on
Eyes closed, all I see is
Good times disappearing
And I'm trying to hold on
Cause you walked out and left me stranded
Nothing left but picture frames
I just keep on asking myself
Wszyscy skupiliśmy się, wzięliśmy głęboki wdech i zaśpiewaliśmy.
How'd we drift so far away
From where we left off yesterday?
I'm lonely like a castaway
Heartbreak that I can't escape
A sinking ship I'll never save
I'm lonely like a castaway
Castaway, castaway
Teraz ja.
How'd we drift so far away
From where we left off yesterday?
I'm lonely like a castaway
Rozejrzałem się na boki i przestałem na chwilę śpiewać wspólną zwrotkę, by posłuchać błogiego głosu Michaela.
How'd we drift so far away
From where we left off yesterday?
I'm lonely like a castaway
Heartbreak that I can't escape
A sinking ship I'll never save
I'm lonely like a castaway
Castaway
-To teraz może „Waste The Night"
Rozbrzmiały dźwięki gitary Clifforda, gdy zacząłem śpiewać.
(I, I, need your love, need your love)
The taste of your tongue, uh
The smoke in your lungs, and I
Need your love, and I, need your love
Salt on your skin, is pulling me in, and I
Need your love, and I, need your love
I don't want to say goodbye to another night
And watch you walk away
I don't wanna let it burn in the city lights
And make the same mistakes
This time
Potem wszedł Cal, ze swoją słynną solówką.
I don't wanna waste it, don't wanna waste it
I don't wanna waste it, don't wanna waste it
I don't wanna waste it, don't wanna waste the night
I don't wanna waste it, don't wanna waste it
I don't wanna waste it, don't wanna waste it
I don't wanna waste it, don't wanna waste the night
The scratch in your voice
Leaves me no choice
And I won't give up,
And I can't give up
Nabrałem powietrza, kołysząc się lekko i szturchając Michaela.
I don't wanna say goodbye to another night
And watch you walk away
I don't wanna let it burn in the city lights
And make the same mistakes
This time
Znów Calum.
I don't wanna waste it, don't wanna waste it
I don't wanna waste it, don't wanna waste it
I don't wanna waste it, don't wanna waste the night
I don't wanna waste it, don't wanna waste it
I don't wanna waste it, don't wanna waste it
I don't wanna waste it, don't wanna waste the night
I mój kochany kotek..
I don't wanna say goodbye to another night
I don't wanna let it burn in the city lights
Spojrzałem w jego stronę, gdy skończył śpiewać i sam zaśpiewałem.
I don't wanna say goodbye to another night
And watch you walk away
I don't wanna let it burn in the city lights
And make the same mistakes
This time
Poprawiłem się na krześle i wraz z chłopakami zaśpiewałem:
I don't wanna waste it, don't wanna waste it
I don't wanna waste it, don't wanna waste it
I don't wanna waste it, don't wanna waste the night
( Don't wanna waste the night)
I don't wanna waste it, don't wanna waste it
I don't wanna waste it, don't wanna waste it
I don't wanna waste it, don't wanna waste the night
I don't wanna waste it, don't wanna waste it
I don't wanna waste it, don't wanna waste it
-Czym byłby livestream bez „Hey Everybody"?! - spytałem poprawiając włosy. - Po tej piosence nasz czas na live się skończy.
She maxed her credit cards and don't got a job
She pays for gas with all the change in her car
It's not the end of the road
Yeah we've all been there before
And it goes oh oh ohhh oh oh oh ohhh
He's walking home cos he can't pay for the bus
He needs a dollar but he ain't got enough
It's not the end of the world
Yeah we've all been there before
And it goes oh oh ohhh oh oh oh ohhh
Hey everybody
We don't have to live this way
We can all get some
Yeah we can all get paid
So what you say everybody?
Gotta live it up today
We can all get some
Yeah we can all get paid
Oh oh ohhh oh oh oh ohhh
Oh oh ohhh oh oh oh ohhh
Don't have your rent and it's the first of the month
Your bank account has got insufficient funds
We can't afford to give up
We gotta make our own luck
And it goes oh oh ohhh oh oh oh ohhh
Work every weekend just to get out of town
Everyone says that you'll just turn back around
And what's ironic to me
The ones that don't ever leave
Think that they know
Oh oh ohhh oh oh oh ohhh
Hey everybody
We don't have to live this way
We can all get some
Yeah we can all get paid
So what you say everybody?
Gotta live it up today
We can all get some
Yeah we can all get paid
Oh oh ohhh oh oh oh ohhh
Oh oh ohhh oh oh oh ohhh
Hey everybody
We don't have to live this way
We can all get some
Yeah we can all get paid
So what you say everybody?
Gotta live it up today (today)
We can all get some
Yeah we can all get paid
Sayyyyyyyyaaayyyy gotta live it up today
Ohhoh ohhh oh oh ohhh
Yeah, we don't have to live this way
Wstaliśmy z krzeseł i stanęliśmy obok siebie.
-Dziękujemy wam za obecność. Jesteśmy 5 Seconds of Summer! - krzyknął Ashton – Do zobaczenia!
Wyłączyłem kamerę i nacisnąłem „stop" przy czacie na żywo.
Poczułem, jak ktoś obejmuje mnie od tyłu. I już chyba nawet wiem kto to.
~~~~
Hej wam!
Ten rozdział miał się pojawić w środę, ale coś nie wyszło. Całą środę i czwartek leżałam w łóżku, bo byłam chora.
I jeszcze jedno.
Przykro mi Potterheads z powodu śmierci Alana Rickmana (przepraszam, jeśli źle napisałam. )
Wiem, że boli, jeśli ktoś, umrze.
I nawet nie wiem, po co to piszę, skoro samo wspomnienie może was boleć. Moja przyjaciółka jest Potterhead i strasznie to przeżyła.
Dziękuję wam serdecznie za każdy komentarz, czy też gwiazdkę. Niebawem będzie 500 wyświetleń i 100 gwiazdek. Dla mnie (jak dla każdego) pierwsze 100 gwiazdek jest naprawdę bardzo ważne, bo mam świadomość tego, że ktoś to czyta i komuś się to podoba.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top