Rozdział 5

Siedząc na fotelu w salonie i trzymając mrożonkę przy policzku, przyglądałem się Ashtonowi, który dosłownie zabijał mnie wzrokiem.

-Wiesz co? Masz szczęście, że paparazzi nie było wtedy, jak dała ci w pysk, bo miałbyś przesrane! - krzyknął Ashton łapiąc się za głowę.

A czy ja wiem, czy nie było.. Może i było.. Ale opłacało się. Jej mina wtedy, kiedy powiedziałem jej, żeby sobie poszła...

-Luke Robert Hemmings! - krzyknął Calum zbiegając ze schodów.

-Czego? - spytałem odwracając mrożonkę na drugą, zimniejszą stronę.

-Twoje marzenie się spełniło. Jesteś w telewizji. - odpowiedział piorunując mnie wzrokiem.

Hood wziął pilota i włączył kanał.

A na nim nic innego, jak moje zdjęcie z Mią, podczas gdy ona się do mnie przytula.

„Luke Hemmings – idol nastolatek – nareszcie zaczął korzystać z tego, co daje mu życie. Spotkał się ze znaną dziennikarką i reporterką- Mią Thompson – córką znanego biznesmena. Jednak niestety „jak szybko się spotkali, tak szybko się rozstali".

Luke prawdopodobnie powiedział coś, co jeszcze bardziej rozgniewało pannę Thompson, gdy ta miała odchodzić. Został z premedytacją uderzony w policzek, czego niestety nie mamy udokumentowanego na zdjęciach, bo chłopak zdążył ulotnić się z parku.

Prawdopodobnie członek zespołu 5 Seconds of Summer nie wie, jaka mściwa jest Mia. I życzymy mu, aby nie przekonał się tego na własnej skórze."

Ashton i Calum spojrzeli na mnie, jakbym miał żabę na włosach. A mam tylko mrożonkę na policzku..

-Posłuchajcie.. Bo.. Ja chyba jestem homo. - powiedziałem cicho, odrzucając mrożonkę na stół.

Tak naprawdę myślałem o tym już wcześniej. Doszedłem do wniosku, że jeśli zakocham się w Mii, to może mi przejdzie. Jestem głupi..

-I jeszcze powiedz, że chyba kochasz Mikey'a, to jutro obudzisz się w różowych włosach i bez jednej brwi. Obiecuję ci to.- powiedział Calum szeptem, siadając naprzeciwko mnie w fotelu.

No kurwa.

Na drugim fotelu, obok Caluma usiadł Ashton.

-Przesłuchanie jakieś, czy co? - spytałem próbując się zaśmiać, lecz przez piekący policzek to nie wyszło.

-Tak. Przesłuchanie. - powiedział Ashton, zacierając ręce.

-To jak? Chcesz z nim być? - spytał ironicznie Cal – Znajdujesz sobie jakąś dziwkę, liżesz się z nią, a potem powiesz Michaelowi, że go kochasz. Co z tobą jest nie tak?

-Wiesz ile razy Mikey myślał, że to jednak coś więcej niż przyjaźń? - Ash zrobił pauzę.- W chuj dużo. I to przez te twoje imprezy, kiedy zapewniałeś mnie i Caluma, że mamy go nawet nie dotykać, bo on jest twój. Zawsze robił sobie pieprzoną nadzieję. - wyszeptał Ashton.

-Zawsze myślałem, że woli dziewczyny, okay? Poza tym, gdy jestem wypity, to gadam do lamp, słupów, trawników..

-Michael jest homo. Wiedziałeś o tym już od dawna. A to, że ma przyjaciółki, nie znaczy, że się z nimi pieprzy. -wtrącił Calum.

-A nawet jeśli dalibyśmy sobie szansę, to jak sobie to wyobrażacie? Jenny nie da nam żyć, albo jeszcze na nas doniesie i nasz kontrakt zostanie rozwiązany. - powiedziałem łapiąc się za głowę.

-Możecie się kryć. - zaproponował Ashton.

-Tak! Jasne. - powiedziałem sarkastycznie. – A na ulicy? Jak będę mu odpowiadał, gdy będzie chciał się przytulić, albo złapać mnie za rękę? „Przepraszam, ale jestem sławny?" - prychnąłem w stronę Ash'a.

-Boże Luke.. Daj mu szansę. Znacie się tyle lat.. Pasujecie do siebie. - zapewnił Cal.

-Calum. Przestań. - zbeształ go Ash.

-Co „przestań"? - spytał zdziwiony brunet.

-Michael.. Wiesz no.. Wiesz co ma.. - Ashton zaczął chrząkać.

-Racja. - pokiwał głową Calum – Luke, Michael się zmienił, odkąd zaczęliście spędzać ze sobą mniej czasu.

-Czyli około dwa miesiące temu. - dopowiedział Ashton. – Musisz wiedzieć na co się piszesz będąc z Mikey'em. Musisz być pewien swojego uczucia co do niego. Jeśli będzie inaczej, to nie będziecie mieli naszego błogosławieństwa.

Odchyliłem się do tyłu opierając o fotel. Mike aż tak nie mógł się zmienić, prawda? Musiałbym z nim pogadać, bo inaczej nie będzie sensu.

Wstałem z fotela i poszedłem na górę. Zapukałem w drewniane drzwi i wszedłem.

Moim oczom ukazało się łóżko.

A na nim Mike z słuchawkami na uszach, robiący dokładną kreskę na nadgarstku.

Żyletką.





Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top