Prolog

Wyszłam z gabinetu a wyraz mojej twarzy był kompletnie nieodgadniony. Jestem w ciąży. Będziemy mieli dziecko, ja i Liam. To nie do wiary. Nie wiem co o tym myśleć. Mam już 20 lat, to chyba najwłaściwsza pora. Miałam tylko nadzieję, że Liam się ucieszy. Nie planowaliśmy dziecka.

Czekałam w domu z kolacją i poszłam otworzyć kiedy usłyszałam pukanie. Mój mąż od razu przytulił mnie i pocałował. Jest taki idealny. Silny, opiekuńczy, szczery, nie ma żadnych wad.
Pociągnęłam go za rękę do salonu.
- Liam musze ci o czymś powiedzieć. - podrapałam się w tył głowy. - będziemy mieli dziecko. - badałam dokładnie wyraz jego twarzy. Był... zszokowany. Tak, to idealne słowo. Po chwili jednak jego usta wygięły się w uśmiechu a on podniósł mnie i obrócił wokół naszej osi.
- To wspaniale!

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top