II. bad memories
Gdy Luke wyszedł, Michael poczuł pustkę. Jedną wielką pustkę, która wprawiała go w zakłopotanie. Co miał teraz robić?
Jeśli Luke nadal byłby w domu, to najprawdopodobniej liliowowłosy zabrałby się za robienie kolacji, zerkając na narzeczonego dokładającego do paleniska w ich salonie. Następnie usiadłby koło niego w fotelu z kubkiem kawy w ręce i zacząłby opowiadać, jak idzie budowa fundamentów i planowanie przestrzeni. Hemmings opowiedziałby jakiś mało śmieszny żart, który mimo wszystko rozbawiłby parę.
Ale Luke'a nie ma.
Mike wiedział, że zrobił źle. Wiedział, że nie powinien pozwolić na to, żeby jego skarb wyszedł na mróz. Nie mógł jednak racjonalnie myśleć, ba! Dotąd nie może.
Gdy przyszedł z pracy, Luke leżał w ich sypialni na dość mocnym kacu, po niedzielnej imprezie, na którą zielonooki jednak nie chciał iść. Szef chce przyspieszyć budowę, chce coraz nowsze projekty organizujące ustrój i dekoracje. Michael jest dość popularnym architektem, dla którego prywatność już przestaje istnieć. Po tym zleceniu zamierza założyć własny zakład i przyjmować zlecenia na własną rękę.
To nie było tak, że Michael chciał być chujem i ściągnął całą kołdrę z obu mężczyzn.
Mike wtedy lekko zapukał w drzwi, nadal słysząc chrapanie. Uchylił je lekko, a to, co tam zobaczył, sprawiło, że szklanka z sokiem pomarańczowym z głuchym dźwiękiem upadła na panele i rozbiła się na kilka części, budząc obu mężczyzn.
Luke przespał się z chłopakiem, który znęcał się nad Mikey'em w szkole.
Michael ślepo wpatrywał się przed siebie, mieszając drewnianą łyżką w niezidentyfikowanej mazi, która miała być zupą na jutrzejszy obiad.
Sięgnął do tylnej kieszeni po telefon, po czym wybrał numer Ashtona. On jest jedną z nielicznych osób, które mogą go pocieszyć.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hej wam!
Kocham, kocham i jeszcze raz kocham! 500 wyświetleń na dwóch częściach! Mój Boże ja śnię!
Miłego dnia, misieee <3
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top