Rozdział 4
*2 lata później*
- Jezu, czy jak wy się pieprzycie musicie zawsze coś narobić! - krzyknął Liam - wystarczy mi ona.- wskazał na Kate.
- No właśnie nie chcemy mieć nowego dziecka.
- Liam zwarzaj na słowa! Masz 7 lat
- Mam to gdzieś - Liam poszedł do pokoju,a ja opadłem na kanapę obok Ann. Kat poszła do Liam'a
- Powiedz mi jak powstają dzieci.
- Rodzice się pieprzą i to dlatego.
- A skąd to wiesz?
- Wujek Harry z wujkiem Louis'em mi powiedzieli
- Wytłumaczysz mi bo nie wiem co oznacza pieprzyć się.
- Tata wkłada swojego chuja to znaczy pisiorka do cipki mamy. I jak tata dojdzie czyli wypuści swoje plemniki i dojdą do mamy to znaczy, że będzie dziecko.
- Fuu! Liam
- Taka prawda - wzruszył ramionami.
- Wiesz, czasami widziałem jak to robią
- Stop! Nie chcę tego słuchać - wybiegła z pokoju.
- Niall następnym razem używamy gumek. Błagam Cię - zaśmiałem się na jej słowa i przytaknęłem jej po czym pocałowałem ja w głowę.
- Zobaczysz, że Liam się do tego przyzwyczai. I w tym momencie Usłyszałem jak ktoś puka do drzwi.
- Hej kochani - usłyszałem Harry'ego, który się z nami witał - gratuluję kochanie. Mam nadzieję, że będzie chłopczyk - byłem zdziwiony na jego słowa, bo prócz naszych dzieci nikt nie wiedział o ciąży.
- Skąd... - Spytałem zdziwiony
- Mój chrześniak - i jak na zawołanie pojawił się Liam witając się z Harrym
- Wujku znów się pieprzyli
- Wiem - loczek zaśmiał się - Zabieram młodego. Jutro po południu wam go przywiozę
- Ok stary - przybliżyłem się do niego - i błagam Cię nie klnij przy nim i nie gadaj o seksie- powiedziałem cicho.
- Postaram - rzucił Harry wychodząc z moim synem.
-To co robimy? - Spojrzałem na Ann
- Idziemy na spacer? - Kiwnęłem głową na tak i zawołałem Kat.
- Nie ja nie idę - krzyknęła - no chyba, że kupisz mi nową lalkę
- Nie skarbie
- To ja nie ide
- Kate Rosse Horan zejdź na dół
- Nie!
- Dobra kupię Ci lalkę
- Już schodzę.
- Niall! - poczułem uderzenie w ramię
- No co?
- Nie rozpieszczaj jej!
- To jest i będzie moja jedyna córeczka - dotknęłem jej brzuch - tak czuję.
Gwiazdkujcie, komentujcie xx
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top