Rozdział 2

*dwa lata później*

- Mamo, czy to coś musi za mną chodzić?
- Liam. Ty też za mną chodziłeś jak miałeś półtora roku.
- Zero prywatności w tym domu! Wychodzę do Iggy!
- Tylko wróć na obiad
- Dobra! - krzyknął Liam. A ja zobaczyłam jak mała Kate podchodzi do mnie
- Mama - powiedziała wyciągając ręce ku górze, abym wzięła ją na ręce.
Mała Kat jest oczkiem w głowie Niall'a. Pozwala jej na wszystko. Co zdecydowanie mi się nie podoba.

nadosboy: kochanie wracam do domu. Mam zajechać do sklepu?
summerann: nie musisz.

Chwilę później Niall wrócił do domu i Kat przywitała się z nim, a potem zaczęliśmy jeść obiad.
- Gdzie Liam? - Spytał z pełną buzią
- U Iggy zaraz powinien być. - I na te słowa pojawił się Liam
- Co kurwa nie spodziewałaś się mnie?- krzyknął wchodząc do kuchni. Gdy zobaczył Niall'a nie wiedział jak ma się zachować
- Hej kochani rodzice - uśmiechnął się cwaniacko
- Liam co to za słownictwo?!
- Nic tato - Liam zaczął jeść.
- Potem o tym porozmawiamy - stwierdził blondyn
Po obiedzie Niall wziął Kate i Liam'a na lody, a ja zostałam w domu i robiłam porządki w domu.

nadosboy: dwójka dzieci i lodziarnia to zły pomysł
summerann: ahahahaha sam tego chciałeś teraz się mecz

Minęła godzina a Niall wrócił do domu sam
- Gdzie dzieci? -spytałam spanikowana
- Jak nie ma dzieci?! - Niall udawał spanikowanego
- Kurwa Niall zabiję Cię zgubiłeś dzieci - biegałam spanikowana po domu, a Niall zaczął się śmiać - i z czego się śmiejesz?!
- Dzieci są u mojej mamy a ja zabieram Cię na kolacje - przybliżył się i musnął moje usta.
- Jesteś idiotą
- Ale za to twoim idiotą

Przepraszam, że czekaliście tak długo, ale brak czasu bo praca :(

Gwiazdkujcie komentujcie xx

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top