Rozdział 10

*tydzień później*

- Nie wierzę, że mój mały Liaś się wyprowadza - chwyciłam go i przytuliłam jak najmocniej potrafię.
- Mamo przestań. Będę przyjeżdżał. Nie wyprowadzam się na drugi koniec świata.
Pożegnaliśmy z Niall'em
maszego syna i poszliśmy do domu.
- Niedługo zostane dziadkiem.
- Co ty pieprzysz Niall?
- Zobaczysz niedługo Liam nam powie, że zostaniemy dziadkami.
Nic nie odpowiedziałam, poszlam do salonu oglądać jakiś film. Niall usiadł obok mnie i objął.
- Mamo! Tato! - jak poparzony Cameron przebiegł do nas.
- Tak synku?
- Mogę spać u Kris'a dziś?
- Możesz
- To ja spadam pa.
Niall przytulił się do mnie.
- Nasze dzieci dorastają
- Wiem - wtuliłam się w niego.
Nagle w całym mieszkaniu było słuchać dźwięk rozlegajacego się dzwonka.
- Cześć to ja i Lou! Porywamy was na imprezę jak za starych dobrych czasów. - Powiedział Harry zarzucając rękę na ramię Louis'a. Niall zerwał się z kanapy i pociągnął za sobą mnie.
-Idziemy! Tylko dajecie nam pół godziny.
- Niall pobiegł na górę ciągnąć mnie za sobą. Wzięliśmy wspólny szybki prysznic, a następnie zaczęliśmy się ubierać. Zrobiłam makijaż, wysuszyłam i wyprostowałam włosy.
- Gotowi - weszliśmy do salonu a Harry uśmiechnął się
- No to ruszamy! - wyszliśmy z domu. Przed domem czekała na nas taksówka.
- Jestem podekscytowany- powiedział Lou gdy wchodziliśmy do taryfy. Hary podał adres, i taksówka ruszyła w wyznaczone miejsce.

Muzyka dodana do rozdziału jest pierwiastkiem z imprezy xD

Przepraszam, przepraszam i jeszcze raz przepraszam. Ostatnio jeżdżę od lekarza do lekarza i robię wyniki, co jest bardzo męczące i nie mam sił potem wstawić i napisać rozdział.A na dodatek mam z przyjacielem ciche dni.

Gwiazdkujcie, komentujcie xx

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top