~23~
Weszliśmy do szkoły pewnym krokiem, od razu kierując się w stronę grupki ludzi stojącej przy szafkach.
- Hej wam. - powiedziałam patrząc na Tae i Kookiego.
- No cześć. Jak tam? - zapytał Jimin przytulając Jeona do swojego torsu
- Już okej. - odparłam uśmiechając się do niego. - Powinniśmy iść na lekcje. - dodałam ruszając w stronę klasy. Chciałam by ten dzień skończył się jak najszybciej.
~*~
- Rin, czy miałabyś ochotę iść ze mną dziś na spacer? - zapytał YoonGi, obejmując mnie ramieniem i przyciągając bliżej.
Wizja spędzenia z nim czasu w najzwyklejszy sposób była bardzo przyjemna.
- Pewnie. - odparłam uśmiechając się do niego.
- Będę o osiemnastej u ciebie. Bądź gotowa. - powiedział i odszedł szybko w stronę swojego domu.
~*~
Z racji, że był początek czerwca to ba dworze było jasno i ciepło w godzinach wieczornych, ale nie ryzykując ubrałam długie jeansy, bokserke i zwykłą czarną bluzę. Ostatni raz przejrzałam się w lustrze i dzwonek rozbrzmiał w całym domu.
Pobiegłam otworzyć drzwi i chwilę później szłam z YoonGim za rękę w stronę lasu.
~*~
Siedząc razem na kocu, jedząc owoce, rozmawiając o głupotach, patrzyliśmy w niebo, które z każdą sekundą ciemniało i pojawiało się mnóstwo migoczących punktów.
- A tam masz duży i mały wóz. - powiedziałam pokazując dwie główne konstelacje na granatowym nieboskłonie.
- Miło tak poleżeć. - szepnął przytulając mnie do siebie.
- Racja, miło. - odparłam wtulając się w niego. - YoonGi..
- Hmm? - mruknął nie odwracając wzroku od nieba.
- Będziesz przy mnie już zawsze? - zapytałam ściskając mocniej jego koszulkę.
- Zawsze na zawsze. - odparł całując moje czoło i przyciągając bliżej.
Zegar już dawno wskazywał jedenastą wieczór, a my nie przejmując się tym leżeliśmy dalej w swoich objęciach.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top