~16~

#HyeRin

Po tej ekscytującej kłótni w aucie z YoonGim od razu ruszyłam do klasy gdzie zajęłam swoje miejsce. Oparłam czoło o blat ławki i zamknęłam oczy.
Leżałam tak dopóki na korytarzu nie rozbrzmiał dzwonek.
Czując czyjąś obecność obok swojego ciała podniosłam wzrok i ujrzałam uśmiechniętą twarz Tae i dużą milkę na ławce.
Wzięłam do ręki karteczkę i przeczytałam napis.
Oni już o nas wiedzą. Nie złość się więcej. Kocham cię.
Uśmiechnęłam się do YoonGiego co odwzajemnił i nie mogąc się powstrzymać ułamałam sobie kawałek czekolady.

Podczas długiej przerwy wędrowałam po szkole bez celu, aż dotarłam na dach gdzie jak się okazało nie byłam sama.
- Czemu tu siedzisz? - zapytałam siadając obok niego i opierając głowe na jego ramieniu.
- Tak o. Przyszedłem odpocząć. - odparł. Wsunęłam rękę między jego ciało a ramię i splotłam nasze palce.
- Yoongi. - szepnęłam spoglądając na niego. Chłopak objął mnie ramieniem i przyciągnął bliżej.
- Dlaczego ja nie rozumiem twoich zachowań? - zapytał.
- Bo jesteś głupi? - odparłam po chwili cicho chichocząc. - Żartuje. Jesteś bardzo inteligentny i niesamowity. - powiedziałam. YoonGi uśmiechnął się całując moje czoło.
- A jak się trzymasz? - zapytał po chwili opierając podbrudek na mojej głowie.
- Jest okej. Mama chciała bym nie żyła w rozpaczy. Kocham ją nad życie i myślę, że tam jej lepiej. - powiedziałam. - Kocham cie YoonGi. - dodałam i co najważniejsze nie kłamałam.
- Ja ciebie też aniołku. - odparł przytulając mnie mocniej.

Wychodząc ze szkoły po zakończonych lekcjach przyuważyłam ciemne włosy chowajace się za murem.
Do Boguś:
No i po ciula się chowasz?

Od Boguś:
Słyszałem, że masz okres, wolałem nie ryzykować.

Zaśmiałam się i podeszłam do stojącego z otwartymi ramionami chłopaka.
- Co tutaj robisz? - zapytałam uwieszając się na jego szyji.
- Przyszedłem po Kima. - powiedział.
- Już tu przecież jestem. - zaśmiałam się a on mnie pstryknął w czoło. - Ałaaa! - krzyknełam walac go pięścią w klatkę piersiową.
- Boguś! - krzyk Tae za nami rozniósł się na całą ulice powodując echo. Momentalnie została odepchnieta a Taehyung wisiał na nim jak koala. Spojrzałam do tyłu gdzie stał zdezorientowany Hoseok razem z YoonGim.
- Kto to? - zapytali kiedy podeszłam by przytulić mojego chłopaka.
- Park Bogum. Kuzyn Tae. - odparłam a oni oboje zareagowali cichym "Aaaa".
- Porywam cię i twojego chłopaka. - powiedział Park patrząc na Hobiego. Tae szybko podbiegł i zakrył go swoim ciałem.
- A po co tam Hosiu? - zapytał zdziwiony.
- Ponieważ obiecałeś, że pójdziemy do kina, a ja chętnie poznam twojego chłopaka. No już, nie lenimy się. Pa Rin! - krzyknął ciągnąc zakochaną parę za nadgarstki w stronę centrum

/nie wyszedł mi ten rozdział :") /

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top