Jimin log
Nie wiem od czego zacząć. Pewnie mocno namieszałem ci w głowie.. Po prostu może nie myśl za długo od tym co widziałaś.. Wolałbym móc ci wszystko wyjaśnić osobiście, ale chyba nie dostanę tej szansy w najbliższym czasie. To chyba też moja forma pożegnania na jakiś czas. Wątpię żebyśmy się jeszcze spotkali.
Nie mam ci tego za złe.. Tak naprawdę masz powody by być zła. Ukrywałem przed tobą wszystko o istnieniu tej kobiety, żebyś nie musiała niczego pamiętać i z nią walczyć. W pewnym sensie zniknięcie twoich wspomnień było najlepsze co mogło się wydarzyć, choć wolałbym żeby nie stało się tak przez wypadek samochodowy.
Twój zanik pamięci był najlepszą ochroną dla ciebie. To i tak nie usprawiedliwi tego, że cię oszukiwałem i wszystkich wokół..
Chciałem przeprosić po prostu za to, że zwlekałem z powiedzeniem prawdy. Powinnaś dowiedzieć się o wszystkim co się stało ode mnie. Decyzja którą podjąłem wtedy, gdy znalazłaś się w szpitalu nadal wydaje mi się najlepszą. Jeśli znowu coś takiego by się stało to zrobiłbym to ponownie.
Zawsze będą wątpliwości. Jeśli tamtego dnia od razu ujawniłbym plany Suryeon co by się stało? Czy to pozwoliłoby uniknąć nieporozumień? Czy mogłem pomóc ci w inny sposób?
Nie wiem na ile poznałaś Suryeon. Nie wiem jakie sztuczki na tobie wypróbowuje, ale chciałem cię ostrzec. Może nie będziesz chciała mi wierzyć, ale proszę zrób wyjątek. Nie przyjaźnij się z nią. Nie ufaj jej. Nie dawaj jej powodów by cię zaatakowała. Wiem, że dla niej wystarczy to, że jesteś z Kookiem by znowu zrobić coś szalonego.. nie chcę żebyś się narażała. Próbowałem jak najdłużej odciągnąć ten moment, jak najdłużej trzymać cię z daleka od niej, ale wiem, że w momencie gdy odeszłaś stałem się bezsilny.
Mogę teraz tylko się przyglądać z daleka, ale nie mogę za wiele zrobić. Wykorzystałem już swoją szansę, gdy zabrałem cię ze szpitala. Gdyby wiedziała wtedy, że jesteś w ciąży.. nie wiem co by się stało. Już nigdy byśmy cię nie zobaczyli, jestem tego całkiem pewny.
Zebrałem wszystko co miałem i wrzuciłem na tego pendrive, żebyś miała szansę sobie pomóc. Oczywiście, że było więcej przestępstw, które popełniła. Więcej spraw, za które powinna spalić się w piekle. Wszystko pozostałe mam utkwione w pamięci i mogę ci tylko o nich powiedzieć, choć zapewne nie będziesz chciała o nich słuchać.
Suryeon była tak właściwie z nami przez cały czas. Byłem zbyt obsesyjny na twoim punkcie.. to też w pewnym stopniu było spowodowane jej ciągłą obecnością w naszym życiu. Przepraszam, że przez to musieliśmy się kłócić. Nigdy nie chciałem byś została moim zakładnikiem. Mogłem ci pomóc bez stawania się złym człowiekiem i przyjacielem..
Moje uczucia do ciebie też często brały nade mną górę. Bałem się, że odejdziesz gdy będę spał, bo mnie nie kochasz, albo dlatego, że ona nagle zmieni zdanie. Nie chciałem cię wykorzystywać, dopiero po pewnym czasie zrozumiałem co zrobiłem źle.
Czasami nachodziły mnie myśli by zostawić wszystkich i wyjechać. Tylko we dwoje. Jednak oprócz nas był również Songju, który czekał na ciebie w szpitalu. Nie mogłem ci go nawet przedstawić bez mówienia kolejnych kłamstw. Dlatego porzuciłem ten pomysł.
Zacząłem naszą relację od wmawiania ci że jestem twoim mężem.. później, gdy mnie zdemaskowałaś byłem tylko twoim chłopakiem. Teraz nie możemy być nawet przyjaciółmi. Nie mogłem już gorzej tego zepsuć.
Nie myślałem nawet o Kooku przez ten cały czas. Tak naprawdę to nigdy nie chodziło o mnie ani o Kooka. To nie była nasza rywalizacja. To byłaś ty i Suryeon. Okłamałem cię w tym, że Kook jest złym człowiekiem, ale sama wiesz po tym co zobaczyłaś i co cię spotkało dlaczego taka narracja zaistniała..
Oprócz tego, że odeszłaś. Straciłem również go. Wiem, że nigdy nie przyjmie moich przeprosin. Wcześniej wychodziliśmy wspólnie na miasto, dobrze się bawiliśmy. Rozmawialiśmy o wszystkim, a teraz nie możemy wymienić ze sobą nawet kilku słów bez obrażania siebie i czucia urazy.
Nie myślałem o nim, gdy poszedłem do szpitala po ciebie. Nie myślałem o nim, gdy byłaś ze mną. Zależało mi tylko na tobie. Może byłem zbyt egoistyczny. Czasami cieszyłem się, że nie mógł cię odnaleźć. Wiesz, że było mi to na rękę, tak samo jak dla niej. Nie sądzę żebyśmy kiedykolwiek znowu się przyjaźnili.
Wracając do tematu.. bo zaraz zapomnę dlaczego to nagrywam. Nie potrafię wyjaśnić wszystkiego w jednym nagraniu. Chciałbym tylko żebyś użyła wszystkiego co tutaj znalazłaś żeby ją pokonać zanim ona zniszczy wszystko na czym ci zależy. Nie wiem czy mogę nazwać to rekompensatą za to co ci zrobiłem. Może udało mi się zwrócić ci kilka wspomnień.
Suryeon zachowywała się tak przez lata. Jeszcze wracając do czasów liceum, gdy byliśmy parą. Nigdy nie była najmilszą osobą. Stała się gorsza po tym, gdy zostałaś dziewczyną Kooka. Po prostu nikt oprócz nas nie wiedział jaka jest na prawdę.
To przez nią zdarzył się wypadek. Powinna dostać to na co zasługuje. To nie jest sprawdliwe by mogła żyć swobodnie po tym jak cię skrzywdziła. Ja też byłbym spokojniejszy gdyby trafiła za kraty.
Proszę cię tylko żebyś przyjęła moje przeprosiny. Poróżniło nas wiele rzeczy, ale wiedz że życzę ci jak najlepiej. Cokolwiek teraz zrobisz. Mam nadzieję, że jesteś z nim szczęśliwa.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top