2 cz. rozdział 10
Youne pov.
-Wróciłem ! - wykrzyczał Jungkook gdy weszliśmy do dormu. Zdjęliśmy buty i udaliśmy się do salonu. Mieszkanie wydawało się być puste. Idealnie. Chłopak znalazł na lodówce karteczkę.
Wyszliśmy wszyscy do klubu , wrócimy jak będziemy. Bawcie się dobrze :3
Namjoon
-To... co będziemy robić ? - zapytałam i zbliżyłam się do chłopaka. Ten tylko uśmiechną się i także do mnie zbliżył.
Zaczęliśmy się namiętnie całować. Jungkook posadził mnie na blacie ,lekko się odsuną i obejrzał o góry do dołu.
- No... przynajmniej nie trzeba będzie dużo zdejmować - powiedział z uśmiechem i znów się na mnie rzucił.
Odsunęłam go od siebie ,zeszłam z blatu i zaczęłam się po woli cofać.
- Nie możesz się powstrzymać i już chcesz mnie rozbierać ? A gdzie gra wstępna ? - zaczęłam przed nim uciekać. O nie ,tak łatwo się nie dam rozdziewiczyć.
Biegaliśmy po całym dormie. Nagle znalazłam się w miejscu ,z którego nie było ucieczki. Chłopak zwolnił i zaczął się do mnie po woli zbliżać. Przygryzł dolną wargę . Nie mogłam się powstrzymać i tym razem to ja się na niego rzuciłam.
Przenieśliśmy się do jego sypialni . Chłopak rzucił mnie na łóżko i zaczął wolno, za wolno zdejmować ubrania, a ja leżałam na brzuchu i czekałam grzecznie aż skończy. Stał przede mną w samych bokserkach, chyba się zawahał. Czyżby się wstydził ? Zaśmiałam się cicho i pokazałam gestem ,żeby je zdjął. Nie zrobił tego tylko rzucił się na mnie i zaczął rozbierać i jednocześnie łaskotać przy tym.
Byłam całkowicie naga a chłopak wisiał nade mną nadal w bokserkach i całował po dekolcie i brzuchu. Nagle usłyszeliśmy hałasy i głosy. Żadne z nas nie zdążyło zareagować, a do pokoju weszła reszta zespołu, nawet Jimin. Jungkook na szczęście zdążył przykryć mnie kołdrą.
- Co jest kurwa ?! Co ty robicie ? - zaczął krzyczeć mój chłopak i wyprosił ich z pokoju. Usiadł na łóżku i spuścił głowę- Ja.. na prawdę przepraszam, nie wiedziałem że oni ... - westchną. Chciało mi się śmiać ,jednak tego nie zrobiłam zważając ,że chłopak tak się tym wszystkim przejął. Usiadłam na łóżku, przysunęłam się do niego i przytuliłam go od tyłu. Jungkook zaczął mruczeć coś pod nosem.
- Jungkook ... ? - zero reakcji - Kookie ... ? - też nic - Oppa ... ? - tym razem zapytałam go najsłodziej jak umiałam. Nadal nic. Kurcze ,aż tak się tym przeją ? Przecież nic się nie stało.
Wstałam z łóżka owinęłam się szczelnie kocem ,który leżał na krześle ,kucnęłam na przeciwko Kookiego i oparłam głowę jego kolana. Miał zamknięte oczy. Dosyć tego ! Popchnęłam go na łózko i zaczęłam całować. Albo skończymy to co zaczęliśmy albo każe mi spierdalać.
Na szczęście nie kazał mi odejść ...
*scena erotyczna (nie będę tego opisywać, nie umiem , może kiedyś)*
~~~~~~~~~~
Zeszliśmy na dół. Chłopcy siedzieli w salonie i oglądali jakiś film. Aby nas zobaczyli zaczęli bić brawo. Spojrzałam zdziwiona i Jungkooka a ten z dumą wymalowaną na twarzy zaczął się kłaniać. To było co najmniej dziwne.
- Czy ktoś mi powie co tu się właśnie wydarzyło? - zapytałam.
- Jungkook nie jest prawiczkiem... jak drugi z nas oczywiście. - odpowiedział po czym wskazał na siebie i bezgłośnie powiedział "ja byłem pierwszy". Zaczęłam się śmiać. Jakie oni rzeczy są w stanie wymyślić ,to przechodzi ludzkie pojęcie.
- Co oglądacie ? - zapytał Jungkook , usiadł na kanapie i pociągnął mnie bym usiadła mu na kolanach. Zadowolona wtuliłam się w chłopaka , przymknęłam oczy i wsłuchiwałam się rozmowie. Nie słyszałam głosu Tae. Rozejrzałam się po pokoju, w sumie nic dziwnego, że go nie słyszałam bo chłopaka nie było w pomieszczeniu.
- Ej ! Gdzie Taehyung?
- U siebie. - odpowiedział obojętnie Yoongi i wskazał palcem na korytarz.
Powiedziałam Kookiemu ,że idę z nim pogadać i udałam się do pokoju mojego przyjaciela. Zapukałam do drzwi. Zero odzewu. Serio ,znowu? Najpierw Jungkook teraz Tae. Nie zastanawiając się dłużej otworzyłam po woli drzwi i weszłam. Chłopak siedział na łóżku i płakał. Gdy mnie zobaczył lekko się uśmiechną.
Szybko do niego podeszłam i przytuliłam. Nie odwzajemnij uścisku.
-Taeś co się stało ? - zapytałam z troską w głosie.
- Straciłem ją ... - odpowiedział nie jasno.
- Tae ,ale co straciłeś ?
- Szanse.
- Szanse na co ? - dopytywałam.
-No miłość. - już nic nie mówiłam. Tylko siedziałam i przytulałam Taehyunga. Pewnie dużo przeszedł, nie chciałam go jeszcze bardziej dołować. - Wiesz co mnie dziwi ? To, że ona teraz siedzi ze mną a nie swoim chłopakiem. - zesztywniałam, a chłopak wpatrywał mi się prosto w oczy. O czym on mówi? Przecież on jest dla mnie jak kochany starszy brat. Kocham go ,ale nie w ten sposób co on mnie.
- Dlaczego mi to mówisz dopiero teraz ? - zapytałam i poczułam łzy pod powiekami. Nie chciałam żeby nasza przyjaźń się przez to zepsuła. Nie chciałam się z nim kłócić, ale musiałam wiedzieć dlaczego mówi mi to dopiero teraz ,kiedy mam chłopaka.
-Bałem się. Bałem się ,że mnie odrzucisz, że mnie wyśmiejesz.Bałem się ,że zniszczę naszą przyjaźń.
- A teraz jej nie niszczysz ?! Tae ja mam chłopaka ,którego kocham. Gdybyś powiedział mi o tym wcześniej spróbowałabym dostrzec w tobie nie tylko "mojego starszego brata" ale też mężczyznę ,z którym mogłabym być. - wybuchłam , co on sobie myśli ? Że teraz zostawię Jungkooka i będę z nim? Że ukrywając to przede mną nie niszczył naszej przyjaźni ? Jest starszy ode mnie ,ale nadal zachowuje się jak jakiś zakochany dzieciak.
Krążyłam zdenerwowana po pokoju. Tae nagle zerwał się z łóżka i wyszedł. Opadłam na podłogę i zaczęłam płakać z bezradności i wcześniejszej niewiedzy. Nagle wokół mnie pojawiły się silne ramiona. To był Jungkook. Wtuliłam się w niego. Chłopak o nic nie pytał tylko kołysał mnie lekko i gładził po głowie. Nagle zaczął coś nucić , ma cudowny głos. Odpłynęłam...
~~~~~~~~~~
Uf.... 950 słów ! Mój osobisty rekord :3
Gwiazdka + Komentarz = Motywacja !!
Nie zapomnijcie !
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top