#24
Czytasz - zostaw gwiazdkę!🌟
Mia
Leżę w łóżku, brzuch boli mnie jeszcze bardziej niż głowa rano. W duchu przeklinam naturę kobiet. Wolałabym dostać sms'a z tekstem " Nie jesteś w ciąży, do zobaczenia za miesiąc" ale nie po co lepiej żebyśmy krwawiły te pieprzone parę dni w miesiącu.
Niestety cały czas moje myśli krążą wokół bruneta o czarujących oczach. Jest zagadką jak nikt inny. W pewnej sekundzie mnie całuje, chwilę później opowiada jak to przeleciał połowę szkoły, następnie udaje że się o mnie martwi i w końcu znika na chwilę żeby pojawić się ponownie i namieszać w mojej głowie. Nie rozumiem jego toku myślenia i nigdy nie zrozumie. Chyba nie powinnam zbliżać się do niego w taki sposób, jak by nie patrzeć ten chłopak to mój wróg i nigdy jego zachowanie się nie zmieni w stosunku do mnie.
Moje zamyślenie przerywa wchodząca do pokoju blondynka
- Mia ! Gnijesz w tym łóżku cały dzień, dziś jest impreza na plaży,a ty masz obowiązek tam być ! - powiedziała dziewczyna na co przewróciłam oczami
- Kto tam idzie ? - zapytałam a dziewczyna usiadła na łóżku
- Wszyscy dlatego ty też pójdziesz i koniec kropka - oznajmiła wstając i kierując się w moją stronę
- Nie chce mi się Amber, no proszę możemy zrobić coś fajniejszego ? - zapytałam na co dziewczyna wybuchła śmiechem
- Oglądanie seriali i leżenie w łóżku nazywasz czymś fajniejszym ? - zapytała dziewczyna unosząc brwi na co energicznie przytaknęłam głową - Odpowiedź brzmi NIE i radzę Ci się pośpieszyć, za godzinę wychodzimy - powiedziała a ja z niezadowoloną miną ruszyłam w stronę łazienki.
Byłam gotowa już po 40 minutach, a ubrałam się w krótkie czarne spodenki i białą bluzkę a do tego wzięłam sweterek na wszelki wypadek jak by zrobiło się zimno. Moje włosy były wyprostowane a makijaż bardzo lekki. Przyjaciółka była moim przeciwieństwem, jej zwiewna sukienka była piękna, a czerwone usta dodawały pazura całej stylizacji. Jej włosy lekko pokręcone sprawiały że dziewczyna wyglądała jak milion dolarów.
- Gotowa? - kiwnęłam głową niezadowolona - to chodź po chłopaków i możemy ruszać - powiedziała dziewczyna i obie ruszyłyśmy w stronę pokoju mojego przyjaciela a jej chłopaka. Po chwili staliśmy przy ich drzwiach.
- Wchodźcie jeszcze nie jestem gotowy - powiedział David z lekko mokrymi włosami zapinając czerwoną koszulę w kratę. Amber przegryzła lekko wargę i uśmiechnęła się w stronę chłopaka
- Jak zawsze nie potrafisz wybrać się na czas - powiedziałam przerywając tą scenę pożerania siebie wzrokiem
- Ooo a ty widzę miła jak rano - odpowiedział otwierając szerzej drzwi, nic nie odpowiadając ruszyłam w głąb pokoju.
Syf, kiła i mogiła tak można było określić pokój chłopaków. Rozglądnęłam się po nim lekko zdziwiona i może trochę zadziwiona brakiem Dylana
- Dylan poszedł wcześniej, mówił coś o jakiejś dziewczynie że musi się upić i wyszedł - powiedział mój przyjaciel wzruszając ramionami
Mówił o jakiejś dziewczynie, no tak czego się spodziewałam, przecież chłopak nie dawał mi ani trochę do zrozumienia że mu zależy to były tylko nic nie znaczące pocałunki.. Trochę zabolało.
- No dobra, David pośpiesz się - powiedziała Amber patrząc na mnie z troską, chyba zauważyła że mi się zrobiło przykro lecz od razu się do niej uśmiechnęłam
- No już już - powiedział wychodząc z łazienki
- Z tobą gorzej niż z babą - zaśmiałam się w ich stronę
- Oj nie narzekajcie i chodźcie - powiedział wychodząc z pokoju.
Amber próbowała porozmawiać że mną przez drogę, lecz zbyłam ją jak najszybciej. Jedyne na co miałam teraz ochotę to na upicie się do nie przytomności. Wchodzimy na teren plaży, z dala słychać muzykę i śmiejący się tłum. Od razu kieruję się stronę baru w raz z przyjaciółmi gdzie zamawiamy drinki. Po wypiciu drinków zakochani znikają w tłumie tańczących, a ja zostaję przy barze.
- Cześć piękna - mówi brunet o czarnych jak smoła oczach
- Cześć - uśmiechem się w jego stronę co odwzajemnia.
Jego uśmiech jest piękny ale nie tak piękny jak bruneta o niebiesko-zielonych oczach
- Jestem Jack - podaje mi rękę którą uściskam
- Mia, miło poznać - mówię do mężczyzny
- Może chciałabyś się przejść ? - zapytał na co kiwnęłam potwierdzająco głową.
Wstałam od baru dopijając do końca drinka i ruszyłam wraz z mężczyzną wzdłuż morza.
- Co robi tak piękna dziewczyna sama na imprezie ? - zapytał chłopak
- W zasadzie nie jestem sama, moi przyjaciele bawią się gdzieś w tłumie - posłałam mu lekki uśmiech
- No dobrze, może usiądziemy ? - zapytał na co się zgodziłam
- Opowiedz coś o sobie - poprosiłam chłopaka.
Od zawsze lubiłam poznawać nowych ludzi i się czegoś o nich dowiadywać
- Jestem tutaj na wczasach, w sumie pochodzę z Londynu, mam 23 lata i nie mam dziewczyny - powiedział
- Ja też pochodzę z Londynu, może czas znaleźć sobie jakąś kobietę ? - zapytałam a chłopak się zaśmiał smutno
- Nie mogę przestać kochać jednej.. - powiedział patrząc smutno w morze
- Dlaczego? - zapytałam obserwując jego twarz
- Zmarła - powiedział a do jego oczu napłynęły łzy
- Jeśli nie chcesz nie musisz mówić, ale na pewno ona Cię też kochała - powiedziałam głaszcząc jego ramię
- Może i kochała. Wiesz.. żałuję tylko jednego.. że nigdy nie powiedziałem jej co do niej czuję - oznajmił a mi zrobiło się go żal - Byłem jej przyjacielem, dziewczyna zawsze była wobec mnie szczera i pyskata ale potrafiła wybaczyć mi wszystko, uważałem ją za przyjaciółkę.. do czasu wypadku. Wtedy wiedziałem już że czuję do niej coś więcej niż tylko przyjaźń, chciałem spędzić z nią życie, a ona odeszła zostawiając mnie. Pamiętam jej słowa chwilę przed wypadkiem " Pamiętaj że zasługujesz na wszystko co najlepsze".. - powiedział a z jego oczu wypłynęły łzy
- Strasznie mi przykro - powiedziałam patrząc na chłopaka
- Nie, jest dobrze. Tęsknię za nią ale od tego czasu minęły trzy lata te pieprzone trzy lata w których się stoczyłem.Chcę żyć normalnie ale czy tak się da?.. Wiesz jesteś do niej podobna, uśmiechnięta z cudownymi oczami - powiedział patrząc mi prosto w oczy.
- Musiała być naprawdę cudowną dziewczyną - powiedziałam uśmiechając się lekko
- Była, ale już jej nie ma.. - powiedział smutno - Zawsze będzie w moim sercu - dopowiedział
Po chwili mężczyzna złączył nasze usta całując z wielkim uczuciem, włożył w niego dużo emocji które skrywał od śmierci ukochanej. Nie chciałam tego przerywać czułam że on tego potrzebuje.
- Mia... Przepraszam nie powinienem - powiedział zakłopotany odsuwając się ode mnie
- Spokojnie nic się nie stało - uśmiechnęłam się lekko do niego
- Naprawdę jeszcze raz przepraszam. Może wracajmy - powiedział wstając i drapiąc się po karku
- Tak to będzie dobry pomysł - odpowiedziałam, a on lekko się uśmiechnął i pomógł mi wstać.
Wymieniliśmy się jeszcze numerami, a później wróciłam do przyjaciół których znalazłam przy barze..
💫💫💫
Dajcie znać czy się podoba 💟 Dziękuję za każdą gwiazdę i komentarz! 🌈💥
Kocham Was, buziaki 😘
Do następnego 🌟
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top