6~Mr Beast~
Pov. MrBeast
J:Karl, co ty wyprawiasz?
Położyłem się zrezygnowany położył się na kocu.
K: Nic, tylko próbuję zakopać w ziemi mojego kumpla Chrisa :D
Ch: Ej, ale Jimmy też jest twoim kumplem, nie możesz jego zakopać w piasku?!
K:Nic z tego kolego :DD
Nagle wpadłem na pomysł i powiedziałem:
J: A co wy na to żeby dołączyć kogoś do nas na 24 h?
K, Ch: Jasne!
K: Ale kogo? Dziewczyna? Chłopak? Dziecko???
J: Jeszcze nie wiem, ale może kogoś nowego od dreama, bo słyszałem że ktoś nowy jest.
K: Ok.
Pov. Y/n
Siedziałam właśnie na kanapie gdy usłyszałam dźwięk powiadomienia. Podniosłam telefon z stolika, i zobaczyłam że napisał do mnie na prywatnych chacie na instagramie.... MrBeast!
Napisał że chciałby pogadać, zdziwiłam się ale odpisałam o której godzinie mielibysmy gadać. Po kilku minutach odpisał że może nawet teraz, a ja podałam mu numer telefonu żeby zadzwonił. I faktycznie, nie był to prank, bo chwilę później zadzwonił. Na początku rozmawialiśmy o tym jak mam na imię itd, a potem zapytał się czy chciałabym może dołączyć do jego ekipy na 24h. I oczywiście zamurowało mnie. Siedziałam gapiac się w telefon, aż Jimmy odezwał się
-umm, Y/n, jesteś tam?
-tak, tak, i zgadzam się.
Nie wiem czemu się zgodziłam, najwyraźniej mało dziwactw w moim życiu. Potem pogadaliśmy o tym że będę nagrywana, czy się na to zgadzam i kiedu mamy się spotkać. Po rozmowie siedziałam jeszcze chwilę na łóżku po czym poszłam pod prysznic, a następnie pojechałam do szpitala żeby odebrać rodziców z niego i pojechać na policję by zebrali zeznania. Gdy weszliśmy do środka, kazali nam usiąść w poczekalni, a 15 minut później przyszedł jakiś gościu i zaprosił nas do gabinetu. Po 40 minutach wyszliśmy i pojechaliśmy do domu rodziców. Nalegali bym u nich została na noc, więc zgodziłam się. W moim starym pokoju nadal stały wszystkie rzeczy.
*Time skip*
Następnego dnia miałam spotkać się z MrBeastem. Szybko pobiegłam umyć się i zjeść śniadanie, po czym weszłam z powrotem do starego pokoju i wzięłam kluczyki od auta. Pożegnałam rodziców i pojechałam do swojego mieszkania. Przebrałam się i zadzwoniłam do Mii. Przyjechała i opowiedziałam jej wszystko. A powoli zbliżał się czas naszego
spotkania...
***
Przeeepraszam że tak mało ale na szybko pisałam. Jutro może poprawie, pa!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top