- Until death do us part

— Dzień dobry Kochani! Na samym wstępie chciałbym podziękować za waszą wyrozumiałość wobec braku rozdziałów. Ostatni był pisany 8 maja w tym roku, więc sporo czasu minęło. Również chce życzyć powodzenia wszystkim ósmoklasistą, sama pisze w tym roku egzaminy, więc trzymam za was kciuki, aby poszło wam, jak najlepiej Kochani moi. Miłego czytania!

Ps : mój styl pisania mógł odrobinę się zmienić za co przepraszam, ponieważ staram się pisać stylem bardziej przypominającym roleplay'e, które swoją drogą wręcz uwielbiam.

Można powiedzieć, że już od dłuższego czasu nie spędzałem swoich dni z Dazai'em Osamu, ale czy mi to przeszkadzało? Do dnia dzisiejszego nie, ale.. musze przyznać, że zacząłem odczuwać jego brak podobnie. Chyba nawet gorzej niż poprzednio.
Próbowałem go znaleźć, ale on ponownie zniknął bez śladu, ale to w końcu Dazai on się znajdzie. Kto jak kto, ale on się nie znajdzie? Nie rozśmieszajcie mnie. On zawsze ma plan.

Kiedy Kunikida poinformował mnie, że od kilkunastu tygodni szuka mnie pewien niski rudowłosy mężczyzna w kapeluszu moje serce zabiło parę razy szybciej. Czyżby Chuuya się martwił? Lecz to nie w jego stylu. Gdyby mógł już dawno by mnie zabił, ponieważ obiecuje mi to z każdym moim i jego spotkaniem. Lecz nigdy mnie nie skrzywdził, ale to dobrze. Bynajmniej dla mnie. Już od pewnego czasu czułem coś do niego głębszego, ale miłość Detektywa i Mafiozy to złe połączenie, moglibyśmy mieć spore konsekwencje.

Lecz zakazany owoc smakuje najlepiej

— 231 słów!
Wróciłam w końcu..  ten rozdział jest krótki, ale no cóż..

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top