sixteen → popcorn

━━━━━ 🌕 ━━━━━

POPCORN
sixteen

━━━━━ 🌕 ━━━━━ 

Red spojrzała wymownie na blondynkę, zastanawiając się, kiedy zacznie mówić i sięgnęła po swój kubek z herbatą. Na zewnątrz pogoda nie rozpieszczała, przez co zostali zmuszeni do siedzenia w domu, a nie wyjścia do kina. Brunetka rozsiadła się wygodnie w hotelu w salonie domu Withmanów, nie przejmując się niczym, bo rodziców jej przyjaciółki znowu nie było. Michael natomiast siedział na podłodze przed nią, więc mogła gładzić go po włosach, tak jak lubił najbardziej. 

– Miałaś nam opowiedzieć, a robisz wszystko, aby nie mówić – Red uniosła brew i spojrzała na blondynkę w dosyć wymowny sposób. – I wiem, że robisz to specjalnie, bo coś się stało. 

– Może... – Alex przyznała tajemniczo i uśmiechnęła się niewinnie pod nosem. – Przecież robię popcorn, bo chcecie mieć przekąski na film – dodała i uniosła brew, patrząc się na nich. – Nie wiem, o co ci chodzi. 

– Już o nic, ale się pośpiesz, bo ktoś tu zaraz uśnie – Spojrzała wymownie na blondyna, który tylko mruczał z zadowolenia pod nosem. 

– Nieprawda... – powiedział tylko sennie i wyprostował się w końcu, aby faktycznie nie zasnąć. –Nie panikuj – dodał i spojrzał na brunetkę, a ta tylko wzruszyła ramionami, jakby nie wiedziała, o co mu chodziło. 

– Nie panikuje, po prostu o ciebie dbam – Red uniosła brwi, a później pokręciła głową i zsunęła się z fotela, aby odnieść pusty kubek do zlewu w kuchni. – No to jak będzie Withman? Powiesz czy mam powiedzieć Louisowi, że już więcej nie chcesz go widzieć? – dodała i skrzyżowała dłonie na piersi. Popcorn robił się w mikrofalówce. 

– Nie zrobiłabyś tego.

– Owszem, zrobiłaby! Ty jeszcze nie wiesz, do czego Red potrafi być zdolna - Michael również wstał z paneli i oparł się o blat w kuchni. Red zgromiła go wzrokiem, ale nie przejął się tym i posłał jej tylko całusa w powietrzu. – Mów. Bo widać, że od tamtej randki nie chodzisz po ziemi, a unosisz się w powietrzu. 

– Michael!

– No co? Stwierdzam fakty – Wzruszył ramionami i spojrzał na blondynkę, jakby to nie było nic takiego. Alex przewróciła oczami, opierając się o blat. Skrzyżowała dłonie na piersi, mierząc wzrokiem dwójkę przyjaciół i pokręciła głową. 

– Było fajnie. Nawet bardzo fajnie – powiedziała w końcu, starając się ostrożnie dobierać słowa. Przeciągała to też nieco niepotrzebnie, bo widziała, że na liczniku mikrofalówki zostało zaledwie kilkanaście sekund, dzięki czemu wyjmie popcorn i pójdą oglądać film. To nie było tak, że nie chciała im powiedzieć, ale po prostu nie wiedziała, jak to ma zrobić. 

– Wow, ale się wysiliłaś – Red spojrzała na nią z uniesioną brwią, przez co Michael zachichotał pod nosem i wyjął jeszcze z lodówki butelkę czegoś do picia, padło na sok pomarańczowy i udali się już we trójkę do salonu. – Jesteś okropna. Nie chcesz powiedzieć mi? Swojej najlepszej przyjaciółce pod Słońcem? Mi? 

– Ja już się nauczyłem, że jej się nie odmawia - Michael potarł swoją dłonią kark. 

– No właśnie!

– Dobrze już dobrze, po filmie, może być? – Alex skapitulowała i zacisnęła dłonie na misce z popcornem. 

–  Trzymam cię za słowo, bo jeśli nie wtedy, to i tak to z ciebie wyciągnę. Przysięgam. 

━━━━━ 🌕 ━━━━━ 

– Alex! Nie wykręcisz się już! – Red rzuciła w nią poduszką, gdy zamknęli się we trójkę w jej pokoju i spojrzała na nią całkiem poważnie. – Mów!

– No ale co ci mam powiedzieć? – Blondynka zachichotała, bo całkiem bawiło ją zachowanie przyjaciółki. Z drugiej jednak strony całkiem przywykła już do tego, że brunetka chciała wszystko wiedzieć, najlepiej o wszystkich. Taka była już jej natura, ale Alex wcale to nie przeszkadzało. – Pojechaliśmy nad jezioro. Do jakiegoś domku. Louis chciał nawet wypłynąć łódką, ale powiedziałam, że to chyba nie jest za dobry pomysł. Dawno nie pływałam i trochę się wystraszyłam. 

– I co dalej? – Red ułożyła się wygodniej na jej łóżku, jedząc resztki popcornu, które im zostały. Poza tym Alex też wcześniej dorobiła zapobiegawczo drugi, dlatego nie musieli się niczym martwić i przerywać oglądanie filmu w połowie. 

– Pocałowaliśmy się – Alex spojrzała na nich całkiem poważnie, po czym podgryzła swoją wargę. Czasem dalej czuła na nich smak ust szatyna. Smakował gumą do życia i miętowymi papierosami, ale wcale jej to nie przeszkadzało. W zasadzie zdała sobie sprawę, że do kogo jak do kogo, ale do niego palenie papierosów zdecydowanie pasowało. Zresztą robił to już przy niej kilka razy. 

– Co?!

– Normalnie. To chyba nic strasznego? – Alex zarumieniła się mimowolnie i przycisnęła poduszkę do swojego brzucha. W szafie dalej wisiała jego kurtka, którą dał jej po drodze do domu, aby niepotrzebnie nie marzła. Nie wiedziała, kiedy będzie mogła mu ją oddać, a od czasu do czasu, gdy wychodziła na balkon porobić zdjęcia czy porysować, to ubierała ją na siebie. Poza tym nie to, że nie mieli kontaktu z szatynem. Po prostu nie mogli się na razie spotykać, bo wypadło mu coś ważnego, a Alex też nie chciała mu się narzucać. - Było bardzo romantycznie i choć na początku nie byłam przekonana do tego miejsca, bo myślałam, że zrobimy coś głupiego, to bardzo szybko mi się spodobało i chciałabym tam wrócić - dodała i westchnęła cicho z lekkim uśmiechem na ustach.

– Wiesz co? Ty się chyba zakochałaś – Red zachichotała i szturchnęła ją lekko swoją stopą, po czym podgryzła wargę. – I jestem tego coraz bardziej pewna, ale spokojnie, Louis też ciągle o tobie mówił i mówi – dodała i uśmiechnęła się pewniej.

– Naprawdę?

– Tak – Tym razem to Michael skinął głową. – Nawija o tobie cały czas jakby zaciął mu się film – dodał, chichocząc. – Wiesz jakie to męczące?

– Cicho, nie zaczynaj znowu – Red uderzyła go poduszką. – Urocze, a nie męczące. Ty byś pewnie nigdy niczego o mnie nie powiedział – dodała i prychnęła.

– Bo rozumiemy się bez słów, to po co mam się wysilać?

– Jesteś okropny – Red pokręciła głową i westchnęła. – Dlaczego jestem z tobą w związku? Przypomnij mi. Mogłam mieć każdego, a wybrałam ciebie. 

– Drugiego takiego jak ja nigdzie nie ma. 

– I dobrze – Red pokręciła głową, a później uchyliła się przed poduszką, którą blondyn w nią rzucił. Zaśmiała się przy tym głośno razem z Alex i wystawiła Michaelowi język. 

━━━━━ 🌕 ━━━━━

maraton czas start:D

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top