Say yes!

-Myślę, że czas najwyższy, abyście sprezentowali mi jakieś rodzeństwo. - na te słowa oboje zakrztusiliśmy się kawą.
- Myślę, że to kiepski pomysł skarbie - Lilly odrazu zaczęła tłumaczyć, że jesteśmy na to za starzy i nie mamy tyle sił co przed tem.
- Pierdolicie! Ojciec puka Cię codziennie.
- Sex to przyjemność- powiedziałem z wielkim uśmiechnęłem na ustach za co brunetka skarciła mnie wzrokiem.
- Jeżeli to taka przyjemność to czemu nie odstawisz tabletek i sprezentujcie mi brata lub siostrę.
- Ja jestem na to za stara. Poczekaj parę lat i Ty zostaniesz ojcem - Lilly skrzyżowała ręce - wyobraź sobie masz 20 lat, a ja 58.
- No i co? Boże kochałbym Ciebie jak miałabyś nawet 70. Ludzie!
- Pomyślimy o tym, a teraz zostaw nas - powiedziałem, kiedy widziałem jak Lilly kończy kawę.
- Czemu się tak patrzysz? - Lilly zmierzyła mnie wzrokiem.
- Ja? Zdaje Ci się - wykrzywiłem usta w lekki uśmiech denerwując się przy tym.
- Niall? - Lilly patrzyła na dno kubka.
- Tak? - wyciągnąłem z tylnej kieszeni małe pudełko.
- Co to ma być?
- No bo Lilly znamy się z 18 lat. Mamy cudownego syna i nam też układa się super - uklęknąłem przed brunetką i otworzyłem ów pudełko.
- Niall - widziałem w jej oczach wahanie.
- Kocham Cię i wiem, że chcę się z Tobą ożenić. - Trzesły mi się ręce i czekałem na jaką kokwiek wiadomość.
- Powiedz tak! - Logan krzyknął do Lilly podsłuchując nas.
- Tak - brunetka owineła ręce wokół mojej szyji i złożyła na moich ustach pocałunek. Oderwałem się od niej i wsunełem na jej palec pierścionek.

A/: Po prostu nie mogłam wytrzymać i nie dodać wam rozdziału. Macie ostatnią szansę aby zadać pytania w komentarzu w rozdziale QUESTIONS. Odpowiedzi dodam koło północy:)

Rozdział dedykuję louisgirl1331
Dzięki Tobie się uśmiechnęłam i chciałam wstawić rozdział ♥♥♥♥

Najlepszy komentarz=dedyk♥

Gwiazdkujcie, komentujcie xx


Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top