Kindergarten
- Hej młody!
- Tato! Ceść! Kiedy wlócisz?
- Niedługo synku. Wiem, że idziesz do przedszkola.
- Idę, ale baldzo nie chce
- Czemu?
- Bo ja tam nikogo nie znam
- I właśnie po to tam idziesz. Poznasz wielu znajomych i będziesz się z nimi bawił
- Tato?
- No?
- Tęsknię
- Ja też.
*LILLY POV'S*
Logan dał mi telefon i powiedział, że jest gotowy.
-Mogę pojechać swoim autem?
- Myślę, że tak- uśmiechnęłam się do niego, a on szybko wsiadł do swojego czarnego Ferrari. Do przedszkola mieliśmy 5 minut drogi piechotą. Niall postarał się, aby jego syn chodził do najlepszego przedszkola. Gdy dotarliśmy na miejsce do mojego syna podeszła grupka chłopców zachwycając się jego autem. Rozmawiałam z mamą jednego z nich gdy nagle usłyszałam głos dziewczynki.
- Hej fajnie mas auto
- Chces się psejechać maleńka?
Po kim to dziecko poszło?
Poprosiłam Logana, aby ustawił się do zdjęcia tłumacząc mu, że wyślemy je tacie.
*NIALL POV'S*
LILLY:
JA: Nasz mały przystojniak *.*
A/: Nowy rozdział leci:) mam nadzieję, że podoba xD
Rozdział dedykuję OrginalNick
awwww Twój komentarz jest taki kochany
Najlepszy komentarz=dedyk♥
Gwiazdkujcie, komentujcie xx
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top