Hey daddy!
-Hej mamo! Hej tato! - Logan wbiegł do pokoju i wskoczył na łóżko.
- Logan! Mam pomysł! - powiedziałem przerażony, ponieważ oboje z Lilly byliśmy nadzy.
- No? - Logan spojrzał na mnie z ciekawością w oczach i czekał na moją odpowiedź.
- Idź do swojego pokoju policz do 10 i będziesz mnie szukał - blondyn kiwnął głową i pobiegł do pokoju po drodze łapiąc przysłowiowego zająca.
- Nic Ci nie jest? - Lilly krzyknęła z przejęciem w głosie.
- Daj spokój mamo! Jestem jus dusym chłopcem - powiedział po czym zaczął liczyć.
- Wiesz, że nie umie liczyć? - Lilly zaśmiała się z mojego pomysłu.
- Ubieraj się, a ja idę się chować.- wszedłem pod łóżko, a Logan bezskutecznie mnie szukał. Gdy wszedł do sypialni Lilly wskazała mu łóżko. Mały wszedł pod nie i krzyknął
- Hej tato!
- Jesteś na prawdę świetny - przytuliłem go, a on pobiegł do Lilly i pocałował ją w policzek po czym powiedział - Dzięki mamo! Jesteś najlepsa.
A/: A więc przepraszam, że rozdział jest tak późno. Miałam go dziś nie dawać bo miałam na prawdę mnóstwo pracy. Nie wiadomo czy jutro też go dodam, ale się postaram. Szykuję się na 18 kolegi, którą organizuje w sobotę :D
Najlepszy komentarz=dedyk♥
Gwiazdkujcie, komentujcie xx
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top