-1-
-To co? teraz moja kolej prawda?-spytała
*Jasne - powiedziałam do swojej koleżanki , która zaczęła kręcić butelką
Tak w ogóle to wszystko zaczęło się od złej strony nieprawdaż? Tak , więc zacznę inaczej: Cześć jestem Monika mam aktualnie 17 lat . Moim hobby jest głównie rysowanie i czytanie książek . Nic dodać nic ująć co tu się zbytnio rozpisywać , wracając do sytuacji , to... rozpoczęła się od tego , że.... no był prawie koniec roku szkolnego i ja razem z moim 5 najlepszymi kumplami jak i również koleżankami postanowiliśmy wziąć następnego dnia do szkoły butelkę i zagrać w prawdę czy wyzwanie i tak też się stało.Mogłabym też jeszcze trochę poopowiadać o sobie , ale może zostawię to na inny moment.
Z wielką bacznością - gotowa jakby na wszystko patrzyłam jak butelka obraca się coraz szybciej , aż za pewnym razem jej ruchy okrężne przypominające kreślenie cyrklem koła słabły , butelka się zatrzymała , wypadło na mnie. Każdy zaczął się uśmiechać bez powodu.
-Mhm , a więc prawda czy wyzwanie Monia?-zapytała moja koleżanka , Emila
*Prawdę - odparłam
-Ohh.. no weź te wyzwanie , a nie na początku prawdę , zawsze tak zaczynasz niech będzie teraz inaczej - odezwał się jeden z kolegów siedzących w kręgu, Przemek
Lekko wzdychając odparłam , że zmieniam zdanie. Zaczeli świrować jak jakieś obłąkane małpy , jakby ta gra miała jakieś znaczenie , a była tylko jedynie rozrywką.
-E..... No to za rozgrzeweczkę jako wyzwanie daje ci..... oooo już wiem , pocałuj namiętnie go-Emila wskazała na siedzącego od nas trochę z daleka Nathaniela.
Nathaniel był głównie uważany w szkole za chodzącego bad boy'a. Mało kiedy odzywał się do kogokolwiek , a ilekroć go widziałam na korytarzu to siedział sam . Zdarzył się moment , w którym dostałam ,,szoku'' , gdyż na lekcjach W-fu nom stop nosił bluzę z kapturem i to czarną , jakby chciał się chronić od słońca . Spotykając go jednak pewnego dnia na dworzu, bardzo mocno rozgełganego zdałam sobie sprawę , że on coś symulował. Bynajmniej na w-fie , byleby nie ćwiczyć , tak to widziałam jak wychodził na dwór , aby się ,, odprężyć '' i zapalić Elektryka.
Wracając do sprawy :
W chwili kiedy Emila powiedziała mi takie wyzwanie moje policzki zaczęły się jarać od rumieńców . Nie żebym coś czuła do niego , ale... już samo stawianie czoła ludziom, pogawędki z nimi w dużym gronie i tulasy były dla mnie wystarczające , a teraz jeszcze mi palnęła takie wyzwanie...
Ledwo stając na nogach podeszłam do Nathaniela z pytaniem czy pomógłby mi zrealizować to wyzwanie , ale zamiast tego przyciągnął mnie za koszulkę na swoje kolana i czule pocałował. Jak widać usłyszał wyzwanie , które mi dali i chciał je mieć szybko z głowy bez moich niepotrzebnych tekstów.Przyśpieszył mi oddech , a moje wargi oddały się jemu , był bardzo delikatny , ale jego usta bardzo szybko się poruszały , tak jakby pragnęły tego od wielu lat .Po krótkiej chwili chciałam już się odsunąć i zakończył to , ale kiedy wsunął mi do ust język moje serce zakuło mnie od tego wspaniałego doznania. Jeszcze nigdy się nie całowałam... , a teraz kiedy poznałam jak to jest... byłam podniecona tym i pragnęłam tego jeszcze.. ale nie mogłam , gdyż nie miałam chłopaka . To było Tylko głupie wyzwanie niemające znaczenia, trzeba się z tym pogodzić.Dziwi mnie tylko fakt , że był to namiętny pocałunek prawie, że z emocjami , a nie jakiś dany od niego, od biedy , krótki całus w usta.I tak to ja miałam go pocałować , a nie on mnie , widać role się odwróciły ,,na ten czas'' .
***
W tamtym momencie myślałam , że zapadnę się pod ziemie albo spalę się ze wstydu, nie ze względu na to , że się z nim całowałam , bo...jego usta... ich dotyk na moich lekkich wargach jak dmuchawiec wywołały nawet lekkich uśmiech na mojej zwykle ponurej twarzy , ale faktem było zrobienie tego na oczach moich znajomych. No , ale serio jak to wyglądało? Jacyś mało znający się ludzie musieli się pocałować , bo ja miałam takie wyzwanie , powaga to było żenujące doznanie z tego względu , z drugiej zaś strony podobało mi się to jak czule odwzajemnił to....Wyglądało to jakbyśmy bardzo dobrze się znali i byli nawet w związku. Zbaczywszy na sytuację teraźniejszą , a nie moje myśli ,po zakończeniu naszego ,,ala'' pocałunku każdy bił brawa jakbyś co dopiero wzięli ślub czy coś. Widziałam w oczach Nathaniela zażenowanie , a nawet zauważyłam u niego lekki rumieniec, szybko się podniósł i wyszedł z klasy , potrącając nauczyciela, który wcześniej wyszedł z klasy w pogoni za ważnymi sprawami. Westchnęłam ciężko i obserwowałam rozwój dalszej sytuacji z boku , gdyż po tym wydarzeniu jakoś zabrakło mi chęci , żeby grać dalej i komuś wytypować też tak samo ,,urzekające '' wyzwanie.Miałam ochotę wyjść tak samo jak ten chłopak, ze wstydu, z sali . Jednak zostałam...jakby dalsze przypatrywanie się tej grze miało jakikolwiek sens .Zaczęłam rozmyślać coraz bardziej nad tym co się stało wpatrując się w butelkę , która była mocno zakręcona przez Przemka.
__**__
Patrzcie Doczekaliście się mojego opowiadania , no może późno niż to miało być , ale lepiej teraz niż wcale , mam nadzieję , że wam się spodoba .
Miłego Czytania
❌Cross❌
PS.Na okładce znajduję się moja dawna nazwa na Wattpadzie jakby coś
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top