Część 2 Przydział

Więc zanim się zacznie opowieść chciałbym tylko powiedzieć, że przed zdaniem bohatera będzie jego imię .

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Kiedy weszli wszyscy do Hogwartu zauważyli wiele schodów, widać było zaskoczenie w oczach Tomasza.

Coline-Ło ale duży zamek!

Caroline-Co nie!?

Leo-Sądzę że będę najlepszy

Tomasz-Ta! Byś chciał!

???-Na co się tak gapicie!?

Podeszła dziewczyna z krótkimi, niebieskimi włosami i z czerwonymi soczewkami. 

Tomasz-O! Przepraszam ja jestem...

???-Nie obchodzi mnie to, ale lepiej pamiętaj że ze mną nie ma żartów jasne!?

Tomasz-Ta...!

Nieznajoma odeszła wchodząc po schodach.

Leo-Straszna!

Tomasz-I to nawet bardzo!

Caroline-Moim zdaniem tylko niesympatyczna

Tomasz-A może jednak jest miła, tylko taką udaję 

Caroline-Nie sądzę

Coline-Potwierdzam!

Wszyscy weszli do Wielkiej Sali gdzie widać było wielkie stoły w połowie zajęte przez starszych. Na miejscu gdzie powinien być sufit było czyste niebo i lewitujące świece.

Minerwa McGonagall-Witam was! Drodzy pierwszoroczni!-Powiedziała starsza kobieta na stołku-Jestem dyrektorką Hogwartu, zastępczynią wielkiego czarodzieja Albusa Dumbledore'a Minerwa McGonagall, zaraz zostaniecie przydzieleni do domów. Kiedy wasze imię zostanie wyczytane podchodzicie, siadacie na krześle, ja wkładam na wasze głowy Tiarę Przydziału.

Leo-Ale się jaram!

Caroline-Uspokój się!

McGonagall-Yoshiko Akane!

Z tłumu wychodzi wcześniejsza niebiesko włosa dziewczyna.

Tomasz-A więc tak ma na imię

McGonagall zakłada Yoshiko Tiarę, a ona naglę się ożywia

Tiara-Jesteś wredna, i nieśmiała, czysta krew tu przyszła więc pójdziesz do Slytherinu, bo to twe miejsce.

Yoshiko uśmiechnęła się i poszła do stołu Slytherinu

McGonagall-Percy Stone!

Leo-Pasował do niej ten dom

Tomasz-A w jakim domu byś chciał być?

Leo-Oczywiście, że Gryffindor! Wiem że tam nie będzie mojej siostry!

Caroline-Ej!

Tiara-Hufflepuff!

McGonagall-Caroline Night!

Caroline podchodzi do krzesełka, nałożono na jej głowie Tiarę.

Tiara-Jesteś ambitna, odważna, świetna do Gryffindoru, ale jesteś arogancka więc Slytherin!

Leo-Ha! Mówiłem-powiedział z uśmieszkiem

Caroline idzie do stołu Slizgonów

McGonagall-Leo Night!

Leo-Teraz patrzcie!

Leo podchodzi do krzesełka i została mu założona Tiara.

Tiara-Więc drugi Night Slytherin!

Leo rozpaczony idzie do stołu Slytherinu.

McGonagall-Zofia Powłocka!

Tomasz-To co tylko my zostaliśmy?

Coline-Dokładnie

Tiara-Ravenclaw!

McGonagall-Coline McCall!

Coline powoli idzie do krzesała, siada a McGonagall zakłada jej Tiarę

Tiara-Jesteś panią zagadką damo, ale masz już tam przyjaciół więc Slytherin!

Coline nieśmiałym krokiem idzie do stołu Slytherinu

McGonagall-Tomasz Kowalski!

Tomasz powoli idzie do krzesła, ostrożnie siada, Tiara jest na jego głowię

Tiara-Znam twoją matkę, jak i każdych czystej krwi, więc Slytherin!

Tomasz idzie do stołu Slytherinu.

Większość ceremonii taka była, ale później przyszedł czas na ucztę, a po tej poszli spać, ale Tomasz nie mógł długo zasnąć.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top

Tags: