Sowy do bohaterów. {II}

Pytania zadane przez Asiel16:
<§><§><§><§><§><§><§><§><§><§><§><§><§>
(Do Remusa)

~Kto ci się podoba?~

R - Nie zastanawiałem się nad tym. To trudne pytanie...

J - Trudne bo nie znasz "prawie" żadnej dziewczyny.

R - Zanim Teo i Lili.

S - One się nie liczą,to przyjaciółki.

R - Ale są dziewczynami to się liczy.

P - Z nimi się raczej nie umówisz.

R - Peter... Zamknij się.

P - Coś źle powiedziałem?

R - Tak. Zaraz Rogaś i Łapa skrócą mnie o głowę! A ja chcę jeszcze pożyć!

J - Dobra, mniejsza. Pogadamy o tym później Luniaczku. A teraz Ewa wyświetl kolejne pytanie dla Remusa.

E - Się robi. Już myślałam że go zabijecie ale mniejsza.

R - Dzięki! Merlinie, za coś mnie tak pokarał takimi przyjaciółmi?!

E - Nie dramatyzuj bo mi chusteczek zabraknie.

R - Jeszcze się zemszczę!!

E - Ty i zemsta nie idziecie w parze. Dobra, następne pytanie!

~Masz jakąś ulubioną książkę?~

S - No to się zacznie wykład.

E - Ma ktoś poduszkę?

P - Niestety. Poduszek brak.

J - My nieszczęśni!

E - Spokojnie James. Nie powinno być tak źle. Chyba...

R - Czy mogę już odpowiedzieć?!

S - Dajesz.

R - A więc moją ulubioną książką jest książka napisana przez Vinductusa Viridiana pt: Zaklęcia i przeciw zaklęcia.

J - To ta książka z której znamy zaklęcie Titillando?

E - Czekaj,czekaj. To jest to fioletowe światełko co powoduje łaskotki?

R - Ehh...Tak. To jest to zaklęcie.

S - Ha! Zapamiętaliśmy!!

R - Niebywałe.

P - Co tam szepczesz?

R - Nic,nic. Dajcie następne pytanie.

E - Już...momencik. James! Gdzie ta kartka?!

J - Jaką kartka?

E - Z pytaniami geniuszu. Już wiem czemu mylą cię z łosiem. Chociaż jeleń też pasuje!

S - Co masz na myśli?

E - Chodzi mi o to Kudłaty że on nic nie rozumie. Tak jak łoś czy jeleń.

S - Aha. Czekaj. Czy to nie ta kartka?

E - Gdzie?.... Emm. James?

J - No?

E - Obraziłeś się co nie.

J - Tak!

R - Tak szybko go nie udobruchasz.

E - Doprawdy? James co ty na to że załatwię ci zdjęcie Lili? Z całusem?

P - To się nazywa mieć Asa w rękawie.

S - Raczej mieć znajomości u dziewczyn.

J - Naprawdę?! Dasz radę?! Jesteś boska!!!

E - No wiem.

P - I skromna.

E - No a nie? Załatwię ci to zdjęcie ale podniesiesz swój szanowny tyłek.

J - A po co?

S - Rogaty idioto! Siedzisz na pytaniach!!

J - Aaa. Dobra.... Trzymaj.

E - Wiesz co? Ja chyba podziękuję trzymania tej kartki. Syriusz? We no przeczytaj następne pytanie od Asiel16 a ja je wyświetle. Plose!

S - Ehh... Niech skonam. Lubisz mugolskie książki i znak zapytania.

E - Oke doke.

~Lubisz mugolskie książki?~

R - U nas w dormitorium wszędzie walają się książki pisane przez mugoli. Syriuszowi zabrakło miejsca pod łóżkiem więc walają się dookoła. Ale co do pytania. Lubię mugolskie książki. Są ciekawe i ciekawie wyrażają czarodziejski świat wymyślony przez mugoli.

P - To żeś się rozgadał.

R - Nie moja wina ze są ciekawe.

S - Twoja wina że je czytasz.

R - Twój problem że są gdzie popadnie!

J - Nasz problem że mamy taki syf w dormitorium!!

E - Ktoś nam podmienił Pottera!! Never mind. Później się go poszuka.

J - Zabawne. Nie ma co.

E - No ba! Dorastasz! Syriusz? Są jeszcze jakieś pytania do was?

S - Hmm... Tak. Do nas wszystkich, Rogacza i mnie.

E - Przeczytaj to dla waszej czwórki.

S - Jaki był najlepszy żart jaki kiedykolwiek zrobiliście. Asiel słonko my non stop robimy żarty. Trudno wybrać najlepszy.

E - Coś wymyślicie. Wyświetlam!

(Do wszystkich Huncwotów.)

~Jaki był najlepszy żart jaki kiedykolwiek zrobiliście? ~

J - Niech no pomyślę.

P - Może ten kiedy wrzuciliśmy łajnobombe do torby Smarka?

S - To było dobre ale nie najlepsze. Coś innego.

R - Niewidzialne lodowisko na lekcji zaklęć.
J - Może być ale to nie to.

S - Przefarbowanie włosów Belli i Roszpunki na jadowity żółć?

P - To było dobre. Zwłaszcza mina Bellatrix.

E - Ja to bym ją nazwała Rażona Piorunem.

J - Czemu?

E - Kudły sterczą jej na wszystkie strony świata jakby kto ją podłączył pod akumulator albo trzepnął ja gromy z nieba.

S - Dobre porównanie. Muszę zapamiętać.

R - My dalej nie mamy odpowiedzi na pytanie.

J - A może to. Czar niewidzialności na włosach Ślizgonów. Przez cały tydzień chodzili łysi myśląc że naprawdę nie mają włosów!

P - Niee. Gadający obiad był fajny.

S - Strzelające czerwoną farbą pióro.

R - Przetransmutowana w lwa Panna Norris.

J - Śpiewające meble u McSztywnej!

E - Dobra,koniec. Podsumowując. Najlepszy żart jaki zrobiliście to ten który zrobiliście razem i wszyscy się śmiali. I nie ma kłótni. Pasi?
S - Jestem za.

R - Brzmi rozsądnie.

P - Jakie następnie pytanie?

J - Syriusz czytaj.

S - Do mnie czy Rogacza?

R - Dajesz Jamesa.

S - Hmm. To jest za mądre pytanie na łeb Rogasia.

E - Połóż że ta kartkę przodem do mnie! Sama se przeczytam.... Wyświetlam.

(Do Jamesa)

~ Czy nienawidzić Smarka bardziej dlatego że interesuje się czarną magią czy może dlatego że przystawia się do Prawie-Twojej-Lili?~

R - Podchwytliwe pytanie Asiel.

P - No James, słuchamy.

S - Nie przeszkadzaj mu myśli. Widzisz ile tu pary? Trybiki pracują.

J - Bardzo śmieszne chłopaki. Uważajcie bo Śmieszka zaraz pęknie że śmiechu.

E - Ty szujo ty...

J - Bardziej nienawidzę Smarka za to że para się czarną magią i jest Ślizgonem. A o przystawianie się do "Prawie-Mojej-Lili" się nie martwię. Ona traktuję go jak przyjaciela. Blech. Oślizgły wredny wąż.

E - Już się tak nie bulwersuj. Co ty baba w ciąży że masz takie humorki?! Nowe pokolenie łosi się szerzy!!

J - Ja jestem jeleniem!! Ludzie!! Jeleniem!!!

E - To i to ma kopyta. Jedna rodzina.

P- Uwielbiam jak oni się kłócą. Jak stare małżeństwo.

R - Hahaha. Smutne ale prawdziwe.

J - Ja i ona! Małżeństwo!! No chyba nie!!!

E - Dokładnie!! To nie mój typ!! Za roszczochrany jak dla mnie!!!

J - Ej!! A ty to niby masz ład na głowie!!

E - To jest artystyczny kok, łosu!!

S - Dobra dosyć. I tak wyglądam lepiej od was. Dawajcie dalej!

E - Wredny,paskudny,roszczochrany, głąbowaty idiota!! A ty narcystyczny laluś za dwa knuty!!

R - Dosyć! Koniec! Za dużo ognistej.

E - Wyprawa sobie!! Ja nic nie piłam!! Nie lubię ognistej!!! Wolę mugolskie moijto z lodem,miętą i limonką.

S - Jakie wymagania! U hu hu!

E - Stul dziub! Nie wiesz co dobre!!

J - A ty niby wiesz?!!

E - James? Wiesz co to kosiarka?

J - Mój tata tego używa a co?

E - A przeorać cię tym na pamiątkę?

J - NIEE!!

E - To się zamknij! Wyświetlam.

(Do Syriusza)

~Kiedy zamierzasz wyznać miłość Teo~

S - Planuje powiedzieć jej to w walentynki. No wiecie, dzień zakochanych i inne bajery.

J - Ale z ciebie romantyk! Miłość rośnie wokół nas!!

E - Fałszujesz James!!!

P - Wiesz ze do tego czasu Teo może.... No nie wiem....bardziej cię znienawidzić?

R - Albo pokochać. Ale to zależy już od ciebie.

E - Rozumiesz? Rozumiesz. Szczęścia życzę. Wyświetlam!!

~Czujesz się przy Teo jakoś nieswojo? Wiesz jakieś motylki w brzuchu czy cuś... ~

S - W sumie zawsze palnę coś głupiego lub odwalę jakiś cyrk.

J - I jeszcze bardziej ją rozzłościsz.

P - Sprowokujesz do żucania Avadami oczyma. Przerażające.

R - I skończy się to wyzwiskami i fochem.

S - Udam że nie słyszałem. Jeżeli chodzi o motylki to raczej nie. Tylko serce bije mi szybciej i zabiera dech. Przez parę sekund nie mogę wydobyć z siebie głosu.

J - Ale cię wzięło. Stary poległeś.

P - Ty też poległeś,Rogaczu.

R - Panna Evans. Mówi Ci to coś?

E - No widzisz James. Ciebie też kupidyn postrzelił.

S - Słyszycie to?

R - Co?...Rzeczywiście. Coś......pika?

E - Aaa. To pewnie mój telefon. Drugi dałam Teo żeby mogła się że mną skontaktować.

P - Okej?

E - Dobra ja idę do dziewczyn. Branoc.

J,S,P,R - Dobranoc!

(Do Teo)

E - Gotowe na pytania?

T - Bardziej być nie mogę.

L - Zobaczymy,co tam masz?

E - Lepiej nie dotykaj tej kartki.

L - A to czemu?

E - James na niej siedział.

T - O cholercia.

L - Ja podziękuję czegokolwiek co dotykał Potter.

E - Wybredne. Dobra Teo. Wyświetlam.

~Jak ty to robisz ze wszystko wiesz?~

T - To nie tak że wszystko wiem. Na wielu rzeczach się nie znam. Połowę mojej wiedzy zawdzięczam tacie , centaurom i dyrektorowi. Resztę zawdzięczam książką i nauczycielą. Oraz Lili i Remusowi.

R - Co mi?

E - A ty z kąt tu?!

R - Z dormitorium?

L - Ewie chodzi o to co ty tu robisz.

E - Dokładnie!!

R - Stoję. Na nogach!

T - Bardzo zabawne, Remusie.

E - Ehh.. Jaki jest cel twojej wizyty w DAMSKIM dormitorium?!

R - Syriusz pyta czy może do was przyjść. Z resztą James też.

L - I ty robisz za sowe?

T - Czemu sami tu nie przyszli?

R - Ponieważ połączenie waszych trzech charakterów równa się z wybuchem super nowej. Bali się że nie przeżyją.

E - Pffhahahaha. Niee.... Hahahahahaha. Powaga ......... Hahahahahaha!!

L - No nie wiem. Jakoś nie pociesza mnie fakt że Potter będzie tutaj siedział i słuchał jak odpowiadam na pytania.

T - Mam ten sam dylemat co do Blacka.
Ewa? Są jakieś pytania dotyczące tych dwóch?

E - Hmm... Tak. Po jednym pytaniu na głowę. Najwyżej kiedy będę zadawać wam te pytania to się ich ogłuszy.

L - Jestem za.

T - Mam nadzieję że będzie to później bolało.

E - Ból głowy i guz gwarantowany.

R - Teraz rozumiem czemu oni się was boją. Jesteście niebezpieczne i przerażające.

E - Bywa. Możesz ich zawołać.

L - Nie bierzemy odpowiedzialności za urazy stałe..,

T -.. złamania i depresję.

E - Oraz jeszcze większą głupotę.

R - Dobra, rozumiem. Dobranoc.

E - Dobra wyświetlam zanim przyjdą.

~Czy gdyby Syriusz zapytał czy pójdziesz z nim na randkę, zgodziła byś się? ~

T - Powiem tak. Jeżeli zapyta normalnie bez tego jego firmowego uśmieszka, bez żadnych głupich tekstów i zarozumiałego tonu to może się z nim umowie.

E - Ciekawe czy kiedyś mu się to uda.

L - Prędzej Hagrid ogóle się na łyso, a Potter zmądrzeje.

J - Co ja Liluś? Cześć Teosia, hej znowu Ewcia.

L - Nie mów do mnie Liluś, Potter!!

S - Daj spokój Evans.

T - A to czemu ma dać spokój Black?

E - Dzisiaj jest dzień dobroci dla zwierząt??

J - A co ma to do ...ej!!

E - No co tam ŁOSIU?

J - Nie jestem Łosiem!!

L - Spokój. Black? Co ty robisz?

S - Chowam się bo Teo grozi mi nożyczkami!!

E - I dobrze. Gotowa Teo?

T - Co?......a tak. Pytaj.

E - Już. Wyświetlam.

~Którego z Huncwotów najbardziej lubisz? ~

S - Na pewno mnie!

E - Pff ......... marzenia.

S - Zazdrościsz i tyle!

E - A przefarbować cię na różowo?!

S - Niee! Już siedzę cicho!

E - No ja myślę.

T - Najbardziej to Remusa i Jamesa bo...

J - Czuje się zaszczycony!

L - Nie przerywaj, Potter!!

T -... bo z Remusem mogę normalnie porozmawiać i jest wspaniałym przyjacielem i bratem. Z Jamesem mogę po żartować i drażnić się z nim. W sumie nasza trójka traktuje się jak rodzeństwo. Petera też lubię. Jest wspaniałym rozmówcą kulinarnym. Zna każdy smak i przepis.

S - A ja!!

E - Miałeś siedzieć cicho!!!

T - Ehh... Syriusza lubię na swój sposób. Mimo tego że mnie irytuje i drażni to po swojemu go toleruje.

S - No dzięki.

T - Nie ma za co. Ciesz się że chociaż tyle głąbię.

S - Ja ci dam głąbię!

E - Lili? Wiesz może gdzie podziałam różowa farbę do włosów?

L - Chyba u mnie pod łóżkiem.

S - Nie!! I jeszcze raz NIEEE!!!

J - W sumie to do twarzy by Ci było w różowym.

E - Wyświetlam!!

~Co sądzisz o McSztywnej? ~

T - Profesor McGonagall jest miła i pomocna dla niektórych. To dobra kobieta. A jakie ma szatańskie pomysły!

S - Chyba wolę nie wiedzieć.

J - Taak. Na ostatniej lekcji miałyście przerażające miny. Wy jesteście złe!! Kazałyście naszej czwórce kąpać Kotkę Norris!!! To parszywe kocisko podrapało nas masakrycznie!!!!

L - Macie nauczkę żeby jej nie farbować!

S - Mogła na nas nie donosić!!

T - Chociaż ona jedna ma rozum!!

E - Teo? Wyświetlam kolejne pytanie.

~Uważasz że który z Huncwotów jest największym bałaganiarzem?~

T - Syriusz i James.

L - Spróbujcie się odezwać, a użyje upiorogacka.

T - Ciuchy Jamesa jakby mogły to oblężyłyby cały PWG, z resztą Syriusza też. Skarpetki,koszulki,bokserki! Wszystko co możliwe! A mugolskie duperele Syriusza są już wszędzie.

J - Nie nasza wina że nie mieszczą się do szafy.

E - Okej? A poskładane to chociaż?

S - No.. Tak... Trochę?

E - Nie było pytania. Lili wyświetlam.

(Do Lili)

~Jaki jest twój ulubiony przedmiot nie licząc eliksirów?~

L - Zielarstwo. Chciałbym być magomedykiem więc eliksiry i zielarstwo są priorytetem. Muszę się nauczyć rozpoznawać poszczególne rośliny by nie zepsuć wywaru.

S - Już wiem do kogo się zgłaszać jak mi się coś stanie.

T - Jak coś Lili to mogę dać Ci zezwolenie na trucizny.

L - Kusząca propozycja.

J - One są złe!!

E - Lili? Teraz trzeba ich ogłuszyć.

S - Że przepraszam co zrobić?!!

E - Przecież nie zabić. Tylko minimalnie uszkodzić.

J - Właśnie sobie przypomniałem że nie wypolerowałem miotły. Dobranoc!

T - Jeden mniej do unicestwienia.

S - Trochę zgłodniałem. Idę do kuchni, narazie!!

L - Szybko poszło. Nawet nie musiałyśmy używać różdżek.

E - Po prostu dostali cykora.

T - A niby to my dziewczyny się wszystkiego boimy.

L - Remus będzie miał ubaw.

E - Zapewne. Wyświetlam.

~Czujesz coś do Jamesa?~

T - Ha! I kto teraz przypomina truskawkę?!

E - No dajesz Liluś. Co czujesz do naszego szukajacego?

L - Pottera znam z tej złej według mnie strony. Nic do niego nie czuje. Jest chamski i bezczelny! I... i targa ten swój pusty łeb po czym wygląda jakby zsiadł dopiero co z miotły!!

T - Jakby go lepiej poznać to nie jest taki zły.

L - Ja nie chcę go wogóle widzieć a co dopiero lepiej go poznawać.

T - Przy mnie i Ewie zachowuję się normalnie.

E - Wydaje mi się że on chce się przy tobie popisać żeby wzrosło jego ego.

L - Drąc się na cały Hogwart: Evans umówisz się ze mną! Jakoś mi nie zaimponuje.

E - Dobra dziewczyny. Miło było ale ja jeszcze muszę iść do Dumbledora na Cytrynowe Dropsy i herbatkę. Dobranoc.

L - Pa pa.

T - Do zobaczenia.

(Do Dumbledora)

E - Jakie to było hasło?!

? - Czekoladowe żaby Panno Noir.

E - Ajjj! Profesorze Dumbledor! Przestraszyłam się!

D- Przepraszam dziecko. Nie wiedziałem że mnie nie słyszysz.

E - Mhm. Gotowy na pytania,profesorze?

D - Oczywiście. Jestem bardzo ciekawy.

E - No to zaczynamy. Dziękuję za herbatę i ...i cukierki które chcą odgryźć mi palce. Taa.

D - Są słodkie. Cytrynowe.

E - Rozumiem. Mniam..... Wyświetlam.

~Shippujesz jakąś parę z Hogwartu?~
/Też nie wiem jak to się pisze./

D - Szczerze mówiąc to nie ingeruje w sprawy uczuciowe uczniów. Ale z całego serca kibicuje Teodorze i Syriuszowi. Ta dwójka ma się ku sobie. Są jak ogień i woda. Z tego co zaobserwowałem Teodora ignoruje uczucie jakim darzy ją Syriusz. Z resztą Pan Black też za przeproszeniem robi z siebie idiote.

E - To normalne. Jeżeli Syriusz stanie się normalny to oznacza to że jest chory. Tylko tą parę ma Pan na uwadze?

D - Jeszcze Pan Potter i Panna Evans. Pana Pottera słychać na cały Hogwart jak tylko widzi Lili. Coś ty się dziecko tak rozpisała?

E - Próbuje wymyślić Shipp Syriusza i Teo. Niestety nie mam pomysłu. Wyszło mi tylko: Teoriusz, Seodiusz, Doraiusz. Ale to tak nie za bardzo brzmi.

D - A może Syrdora, Teodiusz, Tesyr?

E - Nie wiem. Nie umiem. Drodzy czytelnicy napiszcie w komentarzach pomysły na Shipp Syriusza i Teo.

D - Na pewno dacie radę coś wymyślić. Młody umysł potrafi zrodzić więcej pomysłów niż gwiazd na niebie.

E - Dokładnie. Mam jeszcze jedno pytanie do profesora. Wyświetlam.

~Czy lubisz jak uczniowie nazywają cię "Drops"? ~

D - Podoba mi się to przezwisko. Dowodzi to temu że lubię dropsy. A zwłaszcza cytrynowe.
E - No dobrze,to tyle na dzisiaj. Dziękuję za komentarze z pytaniami. Do widzenia dyrektorze.

D - Do widzenia i dobranoc.

(15 minut później)

E - Temu staruszkowi chyba te Cytrynowe Dropsy mózg wypaliły. Żeby dawać gryzące cukierki. Wrrr. Dziękuję wam kochani za taką liczbę czytających, gwiazdkujących i komentujących. Boże jak weszłam na Wattpad po ciężkim dniu to aż spadłam z krzesła. Jesteście kochani. Dziękuję wam.

Kiedy wstawiłam 1 rozdział to pierwsza moja myśl to ---> to będzie nie wypał. A tu takie miłe zaskoczenie. Jesteście cudowni. Jako że jest godzina 5:07 a ja zawzięłam się na ten rozdział to mam dla was trzy zadania.

1-> Wymyślcie Shipp dla Syriusza i Teo.

2-> Zadawajcie pytania dla bohaterów.

3-> Wymyślcie bohaterkę. W sensie dziewczynę dla Remusa. Napiszcie to tak:

[imię i nazwisko]

[charakter]

[dom w Hogwarcie]

[status krwi]

[rodziców (np: imię i nazwisko,czarodziej czystej krwi) lub (imię i nazwisko, czarodziej pół krwi) lub (imię i nazwisko,mugolak) lub (imię i nazwisko, mugol) itp]

[wygląd bohaterki ( no wiecie kolor oczu i włosów, wzrost itd)]

Jeszcze raz dziękuję z całego serca i pozdrawiam.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top