Jeżeli ktokolwiek go obrazi to powiesze go za frak na wieży Krukonów!

#Teo#

-Teoś? Teośaa? Teośaaa!!! - usłyszałam głośny szept nad uchem. Uchyliłam powoli powieki i od razu je zamknęłam kiedy uderzył mnie snop światła. Jęknęłam niezadowolona i przetarłam oczy by je następnie otworzyć.

-Czemu wy mnie musicie zawsze budzić? - zapytałam zirytowana widząc Jamesa i Syriusza siedzących w nogach mojego łóżka i ziewnęłam przeciągle .

- Widzisz jaki zaszczyt cię spotkał? - zapytał zadowolony Black.

-Chyba raczej kopnął mnie w dupę z rozpędu. - parsknęłam rozbawiona i przeciągnęłam się jak kot. James słysząc moje słowa roześmiał się cicho i potargał mi włosy na co warknęłam ostrzegawczo.

-Jamie!! Od rana wyglądam jak strach na wróble a ty jeszcze to pogorszyłeś! - powiedziałam poważnie i dla zabawy zdzieliłam Pottera poduszką. Kiedy ''braciszek'' doprowadzał się do porządku ,ja rozejrzałam się po pokoju. Lilka śpi i Regulus też śpi. Zmarszczyłam brwi i spojrzałam na zegarek ścienny. 6:30 rano i to w niedzielę!! Powariowali.

-Nawet z potarganymi włosami wiem że jesteś naszą Teosią. - powiedział z uśmiechem okularnik i zaczął mnie dusić w niedźwiedzim uścisku.

- Syriusz ratuj! On mnie zaraz udusi. - wymamrotałam prosząco do Łapy a ten roześmiał się rozbawiony i oderwał ode mnie Pottera. Westchnęłam z ulgą i złapałam haust świeżego powietrza.

-Nie chcę umierać młodo , James. - powiedziałam rozbawiona i pstryknęłam Pottera w nos przez co okulary mu spadły.

- Ej! Wredota... Wstawaj no! Trzeba coś wymyślić żeby Regulus został z nami! - zajęczał Jamie , poprawił okulary i wyciągnął mnie z łóżka.

-Umiem chodzić ,Potter. - mruknęłam rozbawiona kiedy ze mną na rękach skierował się do wyjścia.

- Tak szybciej dotrzemy do naszego pokoju. - powiedział Syriusz z uśmiechem i otworzył drzwi by James mógł mnie wynieść z dormitorium.

-Ale ja jestem w piżamie! - jęknęłam niezadowolona a chłopcy parsknęli śmiechem. Prychnęłam oburzona i założyłam ręce na piersi odzianej w szarą koszulkę. Dobrze że założyłam spodenki , pomyślałam cierpko ale z uśmiechem patrząc na białe spodenki z czarną gwiazdką na boku.

-No i jesteśmy. - zawołał James kiedy przeszliśmy przez pokój wspólny do ich pokoju gdzie w drzwiach czekał na nas Remus.

-Ciebie też obudzili czy jesteście w jednej drużynie mojej pobudki? - zapytałam wilkołaka podejrzliwie a ten uśmiechnął się po huncwocku.

-Czyli jesteście w jednej drużynie. - skwitowałam i kiedy James posadził mnie na łóżku Łapy zakopałam się w jego kołdrze. Kiedy ułożyłam cię wygodnie pod pierzyną posłałam Peterowi uśmiech na dzień dobry który odwzajemnił.

-Nie za wygodnie ci? - zapytał Syriusz rzucając się obok mnie.

- Małe deja vu, Łapciu. - zachichotałam słodko nawiązując do tego momentu kiedy on spał razem ze mną u mnie w domu.

-Rzeczywiści. - mruknął z uśmiechem a ja się zaśmiałam.

-No więc co robimy? - zapytałam chłopaków.

- Ustalone jest już że Reg będzie mieszkał u ciebie , ale co z Hogwartem? - powiedział poważnie Remus patrząc się na naszą czwórkę.

- On nie będzie miał życia w Slytherinie. - powiedział Syriusz z troską.

- Nawet jeżeli niektórzy Ślizgoni są po naszej stronie to nie dopilnują go na 24h na dobę. - dodał swoje trzy knuty Peter a ja się chwilę zastanowiłam. Może dało by radę by zmienił dom , pomyślałam.

- Znam tą minę! Teośa coś wymyśliła! - powiedział radośnie James na co się uśmiechnęłam.

-Co wymyśliłaś? -zapytał Remus a ja machnięciem ręki przywołałam do siebie kodeks Hogwartu.

- Mamy to przeczytać? -zapytał przerażony Syriusz.

-Nie głuptasie. Muszę coś sprawdzić. - powiedziałam rozbawiona i zaczęłam kartkować wolumin. Pożyczyłam jeszcze od Remusa ołówek i zaczęłam czytać zaznaczając interesujące mnie punkty.

* W szkole można mieć : kota, sowę lub ropuchę.

* Nie wolno korzystać ze stadionu bez pozwolenia opiekuna lub meczu.

*Nie wolno wychodzić poza szkołę bez pozwolenia profesorów.

* Bez zgody opiekuna nie można wychodzić do Hogsmeade.

*Wchodzenie do Zakazanego Lasu jest ZAKAZANE.

* Tiara Przydziału przydziela ucznia tylko raz, choć zdarzają się wyjątki kiedy uczeń spełnia poniższe podpunkty.

^ Zmiana charakteru na wskutek przeżyć.

^ Jeżeli Tiara jest niezdecydowana co do przydziału.

^ Jeżeli uczeń czuje że nie pasuje do danego domu. ?

^Jeżeli uczeń jest zagrożony ze strony rówieśników danego domu.

^ Jeżeli zmiana domu jest jedynym wyjściem do bezpieczeństwa.

-Czytajcie zaznaczone . - powiedziałam zadowolona i podałam książkę Syriuszowi który ułożył się tak aby pozostali widzieli co zaznaczyłam.

- Jesteś genialna. - zawołał James.

-Wiem. - zaśmiałam się a reszta razem ze mną.

-Tylko jak my mamy to załatwić? - zapytał Peter.

- Trzeba spisać te podpunkty na kartce i je opisać na wersję Regulusa. - powiedział Remus a ja zgodziłam się z nim kiwając głową.

- Tylko komu my mamy dać ten pergamin? - zapytał James.

- Trzeba to dać dyrektorowi. On już zna całą historię ale trzeba mu trochę pomóc żeby nie miał przechlapane w Ministerstwie. - odpowiedział Remus i wyjął ze swojej szuflady pergamin i pióro.

- Pozostaje tylko kwestia tego że Państwo Black mogą się na to nie zgodzić. Przecież Regulus prawnie jest pod ich opieką. - powiedziałam ponuro.

- Trzeba coś zrobić żeby go wydziedziczyli tak jak mnie. - powiedział równie ponuro jak ja Syriusz.

-Niekoniecznie. - powiedział zamyślony Jamie i pokazał nam palcem podpunkt w książce.

* Osoba niepełnoletnia może złożyć podanie do Ministra w sprawie rodzinnej za pomocą osoby dorosłej i dwójki dodatkowych osób jako poręczycieli.

=Rodzaje podań spraw rodzinnych.

^Znęcanie się nad niepełnoletnim.

^Zmuszanie i nakłanianie do nauki czarnej magii.

^ Zabranie praw rodzicielskich ze względu na popieranie Sami-Wiecie-Kogo.

- Wszystko się zgadza. -prychnęłam zniesmaczona.

-Owszem tylko skąd my ulicha wytrzaśniemy trzy osoby dorosłe? -zapytał zdenerwowany Black.

-Mój tata może pomóc Regulusowi i przejąć nad nim opiekę. - powiedziałam pewnie znając charakter mojego taty.

-A pozostałe dwie osoby? - zapytał niepewnie Peter.

-Dumbledore na pewno się zgodzi. - powiedział James z uśmiechem.

-Została nam ostatnia osoba. - powiedział Remus w zamyśleniu.

-McGonagall! - wypaliłam z uśmiechem myśląc o opiekunce domu Lwa.

- Że niby ona? - zapytał niepewnie Syriusz.

-Jeżeli wyjaśnimy jej całą sprawę to na pewno się zgodzi. - powiedział po chwili Remus.

-No to bierzmy się do pisania zanim reszta się obudzi. - powiedział podekscytowany Potter a ja z uśmiechem wzięłam jeden pergamin i pióro od Remusa. Nakreśliłam szybko list z wyjaśnieniami i naszym pomysłem do taty po czym złożyłam liścik.

Peter mogę cię prosić żebyś zaniósł to Pixi? To list do taty z naszym pomysłem. - powiedziałam prosząco do Glizdogona a chłopak z uśmiechem zabrał list i popędził do sowiarni.

- Remus , James. Wy piszcie list związany ze zmianą domu. Ja i Syriusz zajmiemy się listem w sprawie praw rodzicielskich a potem zaniesiemy to dyrektorowi i McGonagall. Znając Dumbledora to pewnie weźmie ze sobą te listy i załatwi resztę z moim tatą. - powiedziałam z uśmiechem i zabraliśmy się do pracy.

-Zdajesz sobie z tego sprawę że wydajesz własnych rodziców o to że są Śmierciorzercami? - zapytałam szeptem Syriusza.

-Mam ich w nosie. - powiedział z uśmiechem Black i zaczęliśmy pisać. A raczej ja pisałam a Syriusz czytał mi podpunkty i podpowiadał mi w niektórych kwestiach i opisywał niektóre wydarzenia z domu.

+Znęcanie się nad niepełnoletnim.

*Używanie na niepełnoletnim zaklęcia niewybaczalnego : Cruciatus.

* Podczas jego sprzeciwu co do czarodziei mugolskiego pochodzenia.

*Sprzeciwianiu się woli rodziców co do nauki czarnej magii.

*Sprzeciwienie się przystąpienia do szeregów Sami-Wiecie-Kogo.

+Zmuszanie i nakłanianie do nauki czarnej magii.

*Za sprzeciw do nauki czarnej magii niepełnoletni jest surowo ukarany zaklęciem niewybaczalnym : Cruciatus.

+Zabranie praw rodzicielskich ze względu na popieranie Sami-Wiecie-Kogo.

* Państwo Black są sługami Sami-Wiecie-Kogo i dali swojemu synowi Regulusowi Blackowi termin przystąpienia w jego szeregi .

*Sprzeciw dostąpienia karany jest śmiercią natychmiastową niepełnoletniego.

-Tyle powinno wystarczyć. - powiedziałam pewnie i złożyłam starannie napisany przez nas list.

-Jak wam idzie? -zapytał Syriusz chłopaków.

-Brakuje tu czegoś. - powiedział niepewnie Remus.

-Pokaż. - poprosiłam ciekawsko a Rogacz podał mi ich list.

* Tiara Przydziału przydziela ucznia tylko raz, choć zdarzają się wyjątki kiedy uczeń spełnia poniższe podpunkty.

+Zmiana charakteru na wskutek przeżyć.

* Na skutek surowych kar rodziców uczeń zmienił swoje podejście do innych uczniów i nauki co odbiło się na jego charakterze.

*Zmiana charakteru ucznia z powodu braku bezpieczeństwa w miejscu zamieszkania.

+Jeżeli uczeń czuje że nie pasuje do danego domu.

*Uczeń należy do Domu S.Slytherina. i czuje że nie pasuje do uczniów kierujących się arystokracją i czystością krwi.

* Uczeń nie kieruje się ambicją i sprytem czując się na niewłaściwym miejscu.

+Jeżeli uczeń jest zagrożony ze strony rówieśników danego domu.

* Uczniowi grozi niebezpieczeństwo ze strony rówieśników pod względem ich przywilejów czystości krwi i poczucia zdrady domu przez ucznia.

+Jeżeli zmiana domu jest jedynym wyjściem do bezpieczeństwa.

* Zmiana domu przez ucznia jest jedynym wyjściem by czuć się bezpiecznym i bez problemów dążyć do dalszej nauki.

-Myślę że jest ok . - powiedziałam kiedy skończyłam czytać.

-Wystarczy by Regulus mógł zmienić dom? - zapytał James z powątpieniem.

-Żeby to sprawdzić trzeba pogadać z Dumbledorem. - powiedział poważnie Syriusz i nagle do dormitorium wpadł Peter.

-Zaniosłem jej list i kiedy wracałem ona wróciła. Masz bardzo szybką sowę. - skomentował Glizdogon i podał mi list od taty.

- Wiem. Za to ją uwielbiam. - zachichotałam i otworzyłam kopertę.

-Co pisze Pan Sebastian? - zapytał zaciekawiony James.

-Pisze że jest z nas dumny za tak wspaniały pomysł. Napisał że cokolwiek napiszemy on razem z dyrektorem załatwi resztę i popiera nasza zachowanie. Popiera również wszystko co napiszemy. Na końcu napisał że napisze list do Dumbledora i zawiadomi go o wszystkim żeby trochę nam pomóc. - przeczytałam w skrócie.

-To wspaniale. Teraz wystarczy zanieść listy do dyrektora i porozmawiać z profesor McGonagall. - powiedział Remus.

- No dobra. Jako że Teośa ma lepszą gadaninę od nas i McSztywna ją uwielbia to ona z nią pogada a my zaniesiemy list do dyrektora i wszystko mu wyjaśnimy. - powiedział z uśmiechem James.

-No to ustalone. Pójdę się przebrać i lecę do McGonagall. - powiedziałam i kiedy ustaliliśmy resztę pobiegłam szybko do dormitorium. Kiedy tylko przekroczyłam próg zobaczyłam jak Reg z dokładnością ścieli moje łóżko. Zaśmiałam się cicho bo Lilka jeszcze spała ale wystarczająco głośno by młody Black się przestraszy.

- Przestraszyłaś mnie. - powiedział cicho chłopak.

-Wybacz , Regulusie. Nie miałam takiego zamiaru. A teraz przepraszam ale się śpieszę. - powiedziałam i najszybciej jak mogłam złapałam za ubrania i zamknęłam się w łazience.

-Gdzie się tak śpieszysz? - usłyszałam pytanie Rega zza drzwi.

-Niespodzianka dla ciebie. - odpowiedziałam tajemniczo i ubrałam czarne getry i białą tunikę. Uczesałam szybko włosy w koński ogon i wybiegłam z dormitorium zostawiając za sobą zdziwionego Regulusa. Bardzo szybko biegłam przez korytarze Hogwartu kierując się do prywatnych kwater profesor McGonagall. Kiedy stałam już pod drzwiami zapukałam parę razy i czekałam dopóki opiekunka nie otworzyła drzwi.

-Stało się coś Teodoro? - zapytała z troską.

- Owszem ,Pani Profesor i liczę że pomoże mi Pani. - powiedziałam poważnie a nauczycielka wyczuwając powagę sytuacji zaprosiła mnie do swojego salonu gdzie wyjaśniłam jej wszystko z dokładnością. Na początku profesor McGonagall była zaskoczona że Huncwoci w ogóle zabrali się za coś takiego i to w dobrych intencjach a kiedy opowiedziałam jej to co usłyszałam od Syriusza i Regulusa powiedziała że zachowaliśmy się jak na Gryffonów przystało i jest z nas dumna. Ucieszyłam się kiedy nauczycielka poparła nasz pomysł i obiecała że poprze nas przed Ministrem razem z Dumbledorem i moim tatą. Teraz wystarczy czekać na werdykt w Ministerstwie który według Pani Profesor nadejdzie jak najszybciej ze względu na sytuację młodego Blacka. A co do zmiany przez niego domu McGonagall jest jak najbardziej ''za''. Sama przyznała że zauważyła że Regulus zachowuje się inaczej niż co po niektórzy Ślizgoni. Kiedy już ustaliłyśmy wszystko poczekałam aż nauczycielka się ogarnie i we dwie pognałyśmy do gabinetu dyrektora. Weszłyśmy do środka i zastałyśmy tam Huncwotów , Dumbledora, Regulusa i mojego tatę. Ze szczęśliwym uśmiechem rzuciłam mu się na szyję.

-Cześć Tato. Cieszę się że nam pomagasz. - wyznałam kiedy tata wypuścił mnie z objęć.

- Cokolwiek zrobisz i będzie to słuszne zawszę cię poprę. - powiedział z uśmiechem i pocałował mnie w czoło.

-No dobrze to skoro jesteśmy już wszyscy wypadało by powiadomić Regulusa co tu się dzieje. - zaproponował dyrektor z miłym uśmiechem.

- Wpadliśmy na pewien pomysł który uwolni cię od rodziców i od Slytherinu. - powiedziałam z uśmiechem do chłopaka.

- W kodeksie Hogwartu Teo znalazła pewne punkty które pozwolą ci zmienić Dom. - wyjaśnił Remus pierwszą część.

- Potem Remus znalazł punkty dotyczące praw opieki nad tobą przez naszych rodziców. - powiedział Syriusz z uśmiechem do brata.

- Razem z Remusem , Teo i Syriuszem napisaliśmy dwa listy. Jeden o którym mówiła Teo to ten na temat zmiany Domu w Hogwarcie. A drugi do zabrania praw twoim rodzicom nad opieką nad tobą. - dodał James szczerząc się jak mysz do sera.

-Dzięki Peterowi skontaktowałam się z tatą który poprze tą sprawę w Ministerstwie. - powiedziałam wesoło a Glizdogon się zarumienił.

- Kiedy dostałem list od Tygryska , napisałem drugi do Dumbledora i wyjaśniłem mu wszystko. - powiedział tata do Rega z uśmiechem.

- Sebastian wyjaśnił mi powagę sytuacji a ja z największą przyjemnością podpiszę się pod tymi dokumentami. - wyjaśnił Dumbledore widząc niezrozumienie na twarzy Regulusa.

- Kiedy my przekazywaliśmy dyrektorowi listy Teo poszła do profesor McGonagall wyjaśniając sytuację. - dodał Remus nie zapominając o nauczycielce transmutacji.

-Teodora wyjaśniła mi wszystko i w pełni się zgadzam z waszym pomysłem.- powiedziała Pani profesor.

- Teo też załatwiła sprawę w związku z twoim opiekunem zastępczym. - dopowiedział Peter.

- Opiekunem zastępczym? - wyszeptał młodszy Black mając oczy pełne łez.

- Owszem. Pomyślałam że skoro i tak zamieszkasz ze mną i moim tatą to czemu by nie załatwić tego prawnie. - powiedziałam szczerze i przytuliłam Regulusa.

- Dla mnie to też dobry pomysł. Zgodziłem się zostać twoim opiekunem dopóki nie będziesz pełnoletni albo Syriusz nie przejmie nad tobą pieczę. - powiedział mój tata kucając obok mnie i Rega.

-Dziękuję. - wyszeptał Regulus i uściskał mnie mocniej.

-Skoro uż wszystko jasne to pozwólcie że podpiszę list związany ze zmianą domu i Regulus przystąpi do ponownego Przydziału. - odezwał się radośnie Dumbledore i podpisał napisany przez chłopaków list po czym zdjął Tiarę Przydziału i założył ją na głowę młodego Blacka. Staliśmy tak parę minut w napięciu czekając na odzew Tiary.

-RAVENCLAW!!! - krzyknęła Tiara a ja zaklaskałam radośnie.

- Tak się cieszę że się udało Regulusie. I nie masz się o co martwić. Melody i Scar się tobą zaopiekują. - powiedziałam uspokajająco do Rega widząc jego niepewność.

- Tak więc pora zmienić szaty. - zawołał Dumbledore i machnął różdżką zmieniając mundurek Regulusa z zielonego na niebieski.

- Jeszcze raz dziękuję. - wyszeptał wzruszony Reg.

- Tylko pozostaje kwestia tego czy reszta uczniów domu Roveny przyjmie to z entuzjazmem. - powiedziała McGonagall z troską.

- Jeżeli ktokolwiek go obrazi to powieszę go za frak na wieży Krukonów! - warknęłam złowrogo a wszyscy zaczęli się śmiać oprócz profesor McGonagall która patrzyła się na mnie surowo.

- No to by było na tyle. Teraz ja razem z profesor McGonagall i dyrektorem udamy się do Ministerstwa załatwić resztę spraw. - powiedział mój tata i pożegnał się z nami a my pobiegliśmy przekazać wspaniałą wiadomość reszcie przyjaciół.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top