5
Liam całował Stilesa po szyi, robiąc mu w tamtym miejscu malinki. Stilinski nie był zdolny do jęków, pocałunki nie sprawiały mu już przyjemności. Kiedy Dunbar ściągnął z niego bluzkę, nie wytrzymał i rozpłakał się. Nie dawał sobie z tym rady.
- Słoneczko, co się dzieje? - zapytał Liam, kładąc się obok niego i przytulając mocno do siebie. Był świetnym aktorem.
- Nic, po prostu źle się czuję i nie mam ochoty na seks - wyznał cicho, co nie było zgodne z prawdą. Nie chciał się z nim nawet całować.
- Rozumiem, skarbie, nie płacz. Wystarczyło powiedzieć - mruknął czule do jego ucha, przez co Stiles czuł się jeszcze gorzej. - Możemy poleżeć.
Pocałował go w skroń, uśmiechając się lekko. Stilinski brzydził się nim samym i jego 'czułymi' pocałunkami.
Zastanawiał się, kiedy z nim zerwać. Nie pozwoli sobie na takie traktowanie, Scott powiedział mu, że jest o wiele więcej wart, ale to były tylko słowa. Sam się tak nie czuł. Uważał, że Liam go strasznie upokorzył i miał wrażenie, że w jego oczach jest zwykłą dziwką.
Ale dalej miał nadzieje.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top