3

Stiles uśmiechnął się do Liama, który podskoczył lekko, kiedy zobaczył swojego chłopaka w jego łóżku. 

- Co tutaj robisz? - zapytał Dunbar po chwili, rzucając torbę do walizki, której jeszcze nie rozpakował. 

- Dzisiaj śpię u ciebie, bo Scott chce się przespać z tą swoją dziunią Kirą - powiedział i zrobił miejsce Liamowi, który położył się obok niego.

- Czemu tak brzydko o niej mówisz? - zapytał.

- Bo jej nie lubię. Jest taka głupia - powiedział, przewracając oczami.

Starał się tolerować Kirę, ale było mu ciężko. Dziewczyna, wobec niego zachowywała się naprawdę nie w porządku, a kiedy nagle pojawiał się Scott była słodka i milusia. Nienawidził jej za to. 

- Ale to decyzja Scotta i musisz ją szanować - mruknął Liam, a później pocałował go prosto w usta. Stiles westchnął cicho.

- Staram się - westchnął cicho.

Jeszcze chwilę rozmawiali najpierw o quidditchu, później o nauczycielach, a następnie zdecydowali się na wspólny prysznic. Kłócili się dobre dziesięć minut czy woda ma być gorąca, jak wolał Stiles, czy chłodna, której nie lubił. Ostatecznie wojnę wygrał Stiles, ale obiecał mu, że następnym razem spełni prośbę Liama. 


Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top