6

Po kilku dniach prób przyzwyczajania się do Chelsei i jej irytującego zachowania, naprawdę nie mogłem już tego znieść. Tak bardzo chciałem o tym powiedzieć Harry'emu. Jednak teraz znów byliśmy w restauracji i nic się nie zmieniło od ostatniego razu. Chelsea zachowywała się trochę lepiej, już nie prosiła o raki, ale wciąż odmawiała jedzenia frytek chili. Ona i Harry wciąż siedzieli po tej samej stronie stołu. Zdecydowałem się oprzeć o czarno-białą kafelkową ścianę. Usłyszałem jej odrażający śmiech, zakryła usta dłonią i zaczęła śmiać się głośniej. Chciałbym wstać i złapać rękę Harry'ego, żeby pójść z nim do kuchni, jeśli pozwoliłby nam Jerry. I zrobiłby to, ponieważ zawsze się zgadza. Mogłem sobie wyobrazić, że zatrzymuję przed palnikiem i mówię mu dokładnie, co myślę o jego dziewczynie "Nienawidzę jej. Nie rozumiem, dlaczego ją lubisz. To tylko pociąg fizyczny, prawda? Nie lubi cię tak bardzo, jak ci się wydaje. Nie chcę widzieć, jak cię krzywdzi, bo na to nie zasługujesz."

Ale zamiast tego po prostu tam siedziałem i niechętnie słuchałem rozmowy Harry'ego i Chelsei.
Potrząsnąłem głową wiedząc, że nie powinienem być tak samolubny. Powinienem być szczęśliwy, ponieważ Harry ma kogoś, dzięki komu jego niepewności się zmieniają i jest spełniony. Nieważne, że ja próbowałem mu pomóc od lat. Ale chyba jestem gorszy, przecież jestem tylko jego najlepszym przyjacielem.

Z westchnieniem wstałem i podszedłem do baru, nie mówiąc ani jej ani słowa ponieważ wiedziałem, że nawet nie zauważą mojego zniknięcia. — Cześć, Jerry — zawołałem przez małe okienko za ladą, w której znajdowała się kasa, a Chris, wysoki dwudziestokilkulatek, który pracował na kasie, uśmiechnął się do mnie uprzejmie.

— Chodź, Niall — zaoferował Chris, wskazując głową na okno.

— Dzięki — powiedziałem z uśmiechem. Po chwili byłem przy kucharzu. — Potrzebuję twojej pomocy — zacząłem, obserwując jak jego wątła szpatułka znajduje się pod burgerem, żeby go odwrócić.

— Boże święty! — wykrzyknął, podskoczył i prawie upuścił szpatułkę. Położył wolną rękę na klatce piersiowej pokrytej fartuchem. — Ostrzeż może, zanim przyjdziesz następnym razem, co?

— Przepraszam.

Jerry był zabawny na swój sposób. Brzmiał jak starzec, który jednocześnie próbuje być "modny".
— Gdzie jest ten drugi chłopak? — zapytał, rzucając mi ukośne spojrzenie. Wiedział już, że Harry i ja zawsze jesteśmy razem i mamy świetny kontakt.

Ostatnio tak nie było. Mieliśmy dodatkowy ciężar wielu kłótni.
Wzruszyłem ramionami i oparłem się o lodówkę. — Tam. Ale jest ze swoją dziewczyną — wyjaśniłem, kładąc dodatkowy nacisk i pogardę na słowo "dziewczyna".

— Ach — powiedział, kiwając głową. — Myślę, że wkrótce będzie tak jak dawniej, pewnie jutro jej już nie będzie.

— Za późno — westchnąłem żałośnie.

— Ach — powtórzył. — Oni są jest jedną z tych par, co? Najpierw się poznają, a potem... huk! — Zatrzymał się, aby mocno przycisnąć szpatułkę do jednego z hamburgerów, powodując, że powstało więcej pary, a ja podskoczyłem. — Rozbijają się jak szkło na podłodze w kuchni. Oto, co się stanie. Musisz tylko... — Zatrzymał się ponownie.

Czekałem, aż będzie kontynuował, a kiedy tego nie zrobił, zmarszczyłem brwi. — Co? Co mam zrobić?

Lekko odwrócił twarz w moją stronę i uśmiechnął się, pokazując kilka brakujących zębów. — To wszystko zależy od ciebie, dzieciaku. Teraz mam pracę do wykonania.

Stałem z rozdziawioną szczęką i wpatrywałem się w niego, zanim do mnie dotarło. Nie było żadnych wniosków. Czując się lekko zdradzony, opuściłem kuchnię. Zanim wyszedłem zza lady, Chris mnie zatrzymał. — Co jest z tobą i Harrym? — zapytał.

— Czy naprawdę byliśmy tak blisko, jak teraz są oni? — Zapytałem, odwracając się, by zobaczyć, jak wzrusza ramionami i naciska kilka przypadkowych przycisków na kasie. 

Wskazał głową na Harry'ego i Chelseę, którzy uśmiechali się do siebie idiotycznie i pocierali się nosami. — Nie wiem, ale oni po prostu wydają się okropnie... szczęśliwi — Parsknął po chwili.

— Niestety masz rację — powiedziałem przed powrotem do stoiska.

Kiedy usiadłem, wiedziałem, że mam rację. Nie zauważyli mojej nieobecności i nie zauważyli, że wróciłem. Zauważyli tylko, kiedy zadzwonił telefon Chelsei i prawie spadł ze stołu z powodu wibracji. Kiedy wyszliśmy w momencie zamknięcia, byłem po prostu załamany. Zaczynałem jako najlepszy przyjaciel Harrego, a skończyłem dla niego jako niewidzialny.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top