4

—Co robisz w piątek wieczorem?

Pierwszą reakcją na pytanie Harry'ego była chęć przytulenia go tak mocno, jak tylko mogłem. Chciałem krzyknąć radośnie "Święty Boże! W końcu porzuciłeś Chelseę!" Jednak Harry wydawał się być zbyt szczęśliwy, nie wyglądał jakby właśnie zerwał z dziewczyną. Zamiast tego zapytałem ostrożnie — Dlaczego pytasz?

On wzruszył ramionami, podnosząc plecak wyżej na jedno ramię — Chelsea i ja idziemy do kina i zastanawiałem się, czy chcesz się przyłączyć.

Musiałem ugryźć się w język, żeby nie powiedzieć co najmniej sześciu różnych rzeczy, które sprawiłyby, że Harry byłby na mnie bardziej zły niż kiedykolwiek. — Na co? — W końcu zapytałem, kiedy byłem pewny, że każda zniewaga wobec Chelsei i każda złośliwa uwaga na temat tej dwójki została zepchnięta wystarczająco głęboko do mojego gardła.

— Na cokolwiek, gdzie gra Colin Farrell w tej chwili - odpowiedział z szerokim uśmiechem. — Jest jej ulubionym aktorem.

Brzmiał dumnie, jakby znajomość ulubionego aktora jego dziewczyny uczyniła go najlepszym chłopakiem na świecie. Harry miał swoje wady, tak jak wszyscy inni, nie był najlepszą osobą na świecie. Wątpię, żeby znajomość czegoś takiego sprawiła, że stał się najlepszym chłopakiem (lub najlepszym przyjacielem), ale byłem skłonny się założyć, że był najlepszym chłopakiem, jakiego kiedykolwiek miała.

— Nie, dziękuję — w końcu odpowiedziałem. Praktycznie samobójstwem byłoby spędzić z nimi ponad dwie godziny. — Mam... pracę domową.

— Niall Horan, przecież dobrze wiem, że nie będziesz odrabiać pracy domowej, robisz ją dopiero w niedzielę. I nie możesz mi powiedzieć, że nagle zdecydowałeś się być dobrym uczniem.

— W porządku, nie odrabiam lekcji. — westchnąłem pokonany.

Harry spojrzał na mnie z ukosa. Mogłem powiedzieć, że był przygotowany, żeby zapytać "Wszystko w porządku?" lub "Co się stało?". Doceniam to, że mu zależy, ale nie zamierzałem mu mówić, że chcę, żeby odszedł od swojej dziewczyny. Z powodu zazdrości zamaskowanej jako nienawiści do niej, nie chciałem skrzywdzić Harry'ego, mówiąc mu to. Przynajmniej jeszcze nie teraz. Nie sądziłem, że to wszystko zaszło tak daleko.

— Więc co planujesz robić?

— Nie dotknąłem książek od tygodni — szybko skłamałem. Prawda była taka, że ​​teraz kiedy Harry miał dziewczynę, czas wolny, który miałem, był niepokojący. Byłem bliski poznania każdej piosenki Eagles, jaką kiedykolwiek napisano. — I myślę, że powinienem nadrobić zaległości w czytaniu. Wiesz, jak kocham literaturę — dodałem kulawo. Skierowałem się w stronę schodów w nadziei, że zgubię Harry'ego. Straciłem rachubę, ile razy próbowałem to zrobić ostatnio. Ale poszedł za mną, mimo że jego klasa była na pierwszym piętrze.

— Nienawidzisz czytać.

— Już nie, to się zmieniło. —Wymamrotałem gorzko.

— Co? — zapytał, marszcząc brwi.

Pokręciłem głową i zatrzymałem się na środku korytarza, powodując, że ludzie wpadali na nas, mamrocząc przekleństwa. — Nic. Zapomnij o tym. Chociaż bardzo chciałbym spędzić noc z tobą i śliczną panną Chelseą, ale mam inne, ciekawsze rzeczy do zrobienia.

Harry patrzył na mnie, wyglądając na nieco zdeterminowanego. Potem również westchnął i potrząsnął głową. Odwrócił się i pobiegł po schodach, żeby nie spóźnić się na następną lekcję. Stałem na środku korytarza, wpatrując się w niego.
Nawet nie zadał sobie trudu, żeby mnie przekonać, żebym się zgodził. Wiedziałem, że zrobiłby to stary Harry.

Stary Harry i ja świetnie bawilibyśmy się śpiewając piosenki, które grają przed seansem. Opowiadalibyśmy sobie o ciekawostkach filmowych. Rzucalibyśmy popcornem w ludzi, ale stracilibyśmy cały, ponieważ mamy straszny cel. Stary Harry i ja nigdy nie poszlibyśmy na film, w którym gra Colin Farrell.

Ale założę się, że nowy Harry i Chelsea nie śpiewają, ponieważ Chelsea ma okropny głos. Nie będę rozmawiać o ciekawostkach, ponieważ Chelsea wie tylko tyle, co jej magazyny modowe jej mówią. Nie będę rzucać popcornem w ludzi, ponieważ Chelsea boi się zemsty i prawdopodobnie dotknięcia masła. Nowy Harry i Chelsea mieli zamiar obejrzeć film Colina Farrella, ale prawdopodobnie nawet by go nie obejrzeli, ponieważ byliby tak zajęci pożeraniem swoich twarzy lub czymkolwiek, co robią pary w kinach.

Ta myśl sprawiła, że ​​zrobiło mi się niedobrze. Chciałem zejść po schodach do gabinetu pielęgniarki i powiedzieć jej, że muszę iść do domu, ponieważ miałem okropny przypadek zazdrości i nieszczęśliwej miłości, która rozrywa moje wnętrzności każdego dnia. Cierpiałem i chciałem wrócić do domu, ale moje stopy zaprowadziły mnie do sali, w której miałem właśnie lekcje i spędziłem resztę dnia, ignorując ból i zazdrość, kiedy nie mogłem oderwać myśli od Harry'ego i jego dziewczyny.

W piątek, pod koniec szkoły spotkałem Harry'ego, gdy wychodził z budynku. Zanim mogłem się powstrzymać, powiedziałem mu, że pójdę do kina z nim i Chelseą.

Uśmiechnął się szeroko i powiedział
— Dzięki, Nialler. Bez ciebie nie byłoby tak samo.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top