Not Perfect

                  — To ćpanie sprawi, że umrzesz — odezwał się Beomgyu widząc, jak Taehyun powoli się zataczając przyszedł na umówione miejsce.

                  — Przecież wiesz, że właśnie tylko tego pragnę — i to była prawda. Tym razem nie weszli na dach. Usiedli w jakimś pokoju. Opierając się o ścianę zaczęli powoli odlatywać we własnych rozmyślaniach. Oczy Kanga były podkrążone przez to, że niedawno się obudził. Kilka godzin temu znowu ćpał.

                  — Taehyun, nie moglibyśmy zacząć żyć od nowa? Tak... Normalnie.

                  — Co masz na myśli? Dla nas nie ma już takiego życia. Jesteśmy skazani na to, co mamy teraz. Umrzemy tak— odpowiedział tępo patrząc się w ścianę naprzeciw. Nie uraził swoimi słowami chłopaka. Beomgyu wiedział, że Taehyun ma rację.

                  — Jesteśmy razem, prawda? Taki nie idealny związek, nie idealnych ludzi. A to nasz nie idealny dom — Beomgyu zaśmiał się, co może by przeraziło Taehyuna, gdyby ten miał jeszcze jakieś emocje. — Nie wiem czego z tego wszystkiego najbardziej nienawidzę, Taehyun.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top