rozdział 49, ostatni

Kolejne dni spędzone z Shawnem minęły zbyt szybko, żebym mogła się nim nacieszyć, więc kiedy żegnałam się z nim w czwartek wieczorem, nie potrafiłam wypuścić go z objęć.

- Będę do ciebie pisał i dzwonił w każdej możliwej chwili, dobrze?- wyszeptał w moje włosy.

Pokiwałam tylko głową, zastanawiając się ile będą mieć takich wolnych chwil.

- Uważaj na siebie-  poprosiłam.

Będziesz cały ocean ode mnie, w cholerę kilometrów i w ogóle na innym kontynencie, jak my to przetrwamy?

Nie powiedziałam mu o swoich obawach, tylko przytuliłam się mocniej do chłopaka.

- Wszystko będzie dobrze kochanie, szybko minie. Będę tak bardzo za tobą tęsknił- powiedział, po czym pocałował mnie w czoło, a ja zamknęłam oczy.

Shawn miał zniknąć z mojego życia na rok, a przecież dopiero się w nim pojawił. Te parę dni, które spędziliśmy razem były tak rozkoszne, że nie wyobrażałam sobie, iż się z nim rozstanę. Nie chciałam, a jednak było to konieczne.

Jak to jest, że czekamy na kogoś tak długo, a później on jakimś cudem pojawia się w naszym życiu, to za chwilkę znika?

I tak stało się właśnie ze Shawnem.

Wyjechał.

I uświadomiłam sobie to w pełni, kiedy w poniedziałek nie zobaczyłam go uśmiechniętego na korytarzu, czekającego jak zawsze na mnie pod moją szafką.

Jedyną bliską osobą, która mi została była Sally, z którą rozmawiałam od czasu do czasu i, która zapoznała mnie z jej bratem- Troy'em.

- Perrie striptizerka Flower- uśmiechnął się słodko, kiedy uścisnął moją dłoń- miło mi w końcu się poznać.

Troy wyglądał jak taki mały dzieciak: kręcone włosy, duże niebieskie oczy i nieskazitelna twarz.

Dni do wakacji upłynęły bardzo szybko, dlatego kiedy w końcu rok szkolny dobiegł końca, zsumowałam karteczki od Nieznajomego.

Otrzymałam ich zaledwie kilka i zastanawiałam się czy to dlatego, iż mój Nieznajomy jest w drużynie koszykarskiej i nie ma jak ze mną pisać, czy może dlatego, że chciał mnie w sobie rozkochać, a tymczasem ja mam chłopaka i jestem szczęśliwa.

Jego ostatnia wiadomość brzmiała tak:

Wakacje przed tobą i wakacje przede mną. Mam nadzieję, że spędzisz je jak najlepiej, ale znając ciebie będziesz leżeć w łóżku i oglądać seriale...
W każdym razie będę za tobą tęsknił, Perrie Flower :)

PS. I do "napisania" we wrześniu:) ~ xo

Jeśli to nie jest obietnica, że napiszesz do mnie w przyszłym roku szkolnym, to ja napiszę pierwsza, chociaż nie wiem jak dostarczę ci karteczkę, bo nie wyobrażam sobie roku szkolnego bez pisania z tobą. Tak.

Wypożyczyłam wszystkie książki Harrego Pottera na wakacje i miałam zamiar je przeczytać.

Inaczej: miałam zamiar zamknąć się w pokoju na całe dwa miesiące i czytać Harrego, żeby nie natknąć się na moją matkę, która stała się jeszcze bardziej okropna niż była wcześniej.

Zastanawiałam się czy to dlatego, że będzie musieć siedzieć w domu przez dwa miesiące ze mną, czy dlatego, że nie zobaczy Noah przez rok.

Stałam na dachu wieżowca i uśmiechnąłem się na myśl o moim przyjacielu, który także wyjechał na warsztaty. To on pokazał mi to miejsce, w którym ostatnio spędzałam większą ilość wolnego czasu.

Cieszyłam się, że szkoła już się skończyła, bo jaki był sens w pałętaniu się po korytarzach bez niego? Tak bardzo tęskniłam za jego głośnym śmiechem i zawsze dobrym nastawieniem do życia. 

W tej chwili powinien stać obok mnie i mówić o tym, że ludzie są naprawdę głupi, bo wiecznie gdzieś się śmieszą, a tak naprawdę mają tyle czasu do dyspozycji...

Jakie to zabawne.  Znów zostałam sama. Tak jak na początku liceum. Oh, ironio. 

 Założyłam na nos swoje okulary, po czym wyciągnęłam telefon z tylnej kieszeni i zrobiłam sobie selfie, wysyłając je do Noah z dopiskiem:

Od początku kujonka, na zawsze kujonka.

Kilka sekund później postanowiłam wysłać mu jeszcze jedno zdjęcie i dopisałam komentarz: 

Brakuje tutaj tylko twojego paskudnego śmiechu ;( ;p

Chciałam już schować telefon do kieszeni, ale usłyszałam dźwięk wiadomości.

Noah Greenson: wiesz co Perrie?

Noah Greenson: załóż sobie snapchata, bo takie wysyłanie zdjęć w wiadomości nie jest już trendi

Uśmiechnęłam się.

Perrie Flower: Nigdy nie była trendi, halo

Noah Greenson: Racja

Noah Greenson: Od zawsze kujonka, na zawsze kujonka :P

Noah Greenson wysłał(a) załącznik.

Noah Greenson: Pozdrawiam! :pp

Żałosny człowiek zwiedza sobie Paryż i je lody pod wieżą Eiffla.

Wcale nie była zazdrosna i nie uśmiechałam się do telefonu jak głupia.

Usłyszałam dźwięk kolejnej wiadomości i już miałam nawciskać Noah za to, jak bardzo mu zazdroszczę i jak bardzo jest beznadziejny za to, że może tam być, a ja nie, a to od zawsze jest moje marzenie by zobaczyć Paryż, ale zobaczyłam wiadomość od Shawna.

Shawn Mendes: Kocham Cię

Uśmiechnęłam się, a moje serce się roztopiło.

Perrie Flower: Ja Ciebie też, Shawn

Shawn Mendes: Tak bardzo tęsknię

Westchnęłam, odpisując, że tęsknię bardziej i już nie mogę się doczekać, kiedy go przytulę.

Przesunęłam palcem po ekranie, gładząc szkiełko, a tak naprawdę chodziło mi o tapetę, na której byłam razem ze Shawnem.

Zablokowałam telefon i spojrzałam na miasto, biorąc głęboki oddech.

Jak będzie teraz wyglądało moje życie bez najważniejszych osób, które poznałam?

Rok bez nich.

To brzmi jak wieczność.

~~~

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top