8
Chwila zamyślenia..
Wybieranie imienia dla ich córeczki było dość trudne,lecz w końcu obydwoje podjęli decyzje.
KN:Damy jej na imię Ichigo.
JM:Dlaczego akurat Ichigo?
JH:To imienia pasuje bardziej do chłopca niż dziewczynki.
S:Aish,zamknij się Hoseok!
Moim zdaniem jest czadowe!
Dziewczyna uśmiechnęła się do YoonGiego.
JH:Dlaczego to ja zawsze wychodzę za najgorszego hyunga w zespole?
S:Bo zachowujesz się jak debil, jesteś kompletną niezdarą i do tego wiecznie narzekasz,że coś ci nie pasuje!
Widzisz?
Masz już odpowiedź na swoje pytanie.
J:I kto tu mówi o narzekaniu Suga..
S:Aish,zamknijcie się!Zachowujecie się jak niedojrzałe dzieciaki!
A to jakie wybiorą Ravi z NamJoonem imię to ich sprawa i to jak będzie się się nazywać nie powinno nas w ogóle obchodzić,ponieważ to ich dziecko i to oni będą decydować jakie powinno mieć imię.
To oni są jej rodzicami nie wy..
Było widać,że YoonGi się wkurzył,bo po chwili odetchnął z ulgą czując,że w końcu wyrzucił to wszystko z siebie co mu wciąż stawało w gardle.
JM:YoonGi ma rację.
To ich decyzja.
J:Ktoś tu zaczął myśleć w końcu jak człowiek a nie jak dzieciak.
JK:Ichigo..
Piękne imię dla niej wybraliście i do tego takie niespotykane w Koreii!
Już nie mogę się doczekać,aż ją zobaczę!
Na pewno będzie podobna do mamusi.
KN:Ej!A mnie tu już nie ma?
Maknae zarumienił się.
JK:I na pewno charakterek będzie miała taki jak jej tatuś.
Na pewno będzie słodkim maleństwem.
JM:Już widzę to wcielenie zła jak wdrapuję mi się na kolana i prosi o to,żeby się z nią pobawił.
Jimin zaśmiał się.
S:Lepiej,żeby Ichigo do mnie nie podchodziła jak dorośnie,bo jak będzie piękna to ją chyba przerżnę.
Wszyscy wbili wzrok w Sugę słysząc jego słowa.
Chłopak uniósł kąciki ust do góry uświadamiając sobie,że to co w tej chwili powiedział było dość głupie i niemądre.
S:Oczywiście żartowałem.
Nie lubię dzieci,ale zrobię dla was wyjątek i będą ją traktował jak swoją młodszą siostrę.
Wszyscy odetchnęli z ulgą.
S:Serio myśleliście,że zrobiłbym Ichigo krzywdę?
Jesteście chyba nie poważni..
*wybuchł śmiechem*
To,że spędziłem parę nocy z Teahyungiem w łóżku nie znaczy,że się dobiorę do Ichi.
Owszem lubię dziewczyny młodsze ode mnie,ale Ichigo to małe dziecko które przypominam,że jeszcze się nie urodziło,więc o czym my wszyscy rozmawiamy?!
Suga nagle dostał z łokcia prosto w żebra od stojącego obok niego V który się zarumienił.
V:Cicho już bądź Suga hyung!
Suga zaśmiał się i puścił do niego oczko sprawiając,że młodszy poczerwieniał na twarzy jeszcze bardziej niż chwilę wcześniej.
S:Może masz ochotę na kolejną śpiącą randkę co alienku?
KN:YoonGi stul już ten swój pyszczek,bo zacząłeś za dużo pieprzyć!
Nie powinieneś mówi o tym w towarzystwie wszystkich!
Jak ci się chcę ruchać idź do burdelu i tam pieprz sobie wszystkie dziwki po kolei a potem wróć do domu i nikomu się nie skarż,że któraś z nich była słaba w tym co robi..
Suga spojrzał na niego zdziwiony tym co powiedział.
Pierwszy raz w życiu lider mówił do niego tak ostro,lecz niewzruszony tym prawie wcale po chwili prychnął.
S:Żadna nie potrafi tego zrobić tak dobrze jak..
KN:Ostrzegam cię YoonGi..
S:No,dobra,dobra..
Już się nic nie odzywam..
Po jego słowach V podszedł do niego bliżej i wtulił w jego ramie co go to niezmiernie ucieszyło.
S:Czego chciałeś przylepo?
Suga uśmiechnął się.
V spojrzał na niego robiąc słodką minę szczeniaczka.
V:Ja nic nadzwyczajnego..
Ale jeśli chcesz o tym porozmawiać wyjdźmy z sali.
S:W toalecie pogadamy i zapalimy przy okazji papierosa dobra?
Młodszy od razu się zgodził i łapiąc go za rękę pociągnął go w stronę drzwi.
J:A jednak małpka się na niego uwzięła po spędzeniu z nim ostatniej nocy.
JK:V po prostu wie co jest dobre.
Zna już każdy ruch hyunga i nic a nawet nikt już się przed nim nie ukryje.
L:Powiedzmy,że nie skomentuje tego..
J:Ach,dzieciaczki powinniśmy się zbierać.
Robi się już dość późno a nie chcę prowadzić samochodu po ciemku.
KN:A no właśnie..
SeokJin wiesz co się stało z moim samochodem?
J:Pokryłem wszystkie szkody za ciebie.
Nie martw się.
Twoje Lamborghini jest aktualnie w naprawie i za tydzień powinno być już naprawione i sprawne.
KN:Dzięki,SeokJin.
J:Nie ma za co NamJoon.
Zespół pożegnał się z Ravi i NamJoonem i wyszedł z sali,gdy po chwili para usłyszała głośny śmiech całej grupy i głos wkurzonego Sugi.
S:To nie jest śmieszne!
Ten mały dzieciak zrobił mnie w balona!
L:Coś chyba nie wypaliło w planie Sugi z tego co słyszę?
KN:Hahaha..
Chyba tak.
NamJoon przytulił Laurę do siebie i obydwoje zaczeli się śmiać słysząc oddalające się kroki ich przyjaciół i krzyki Sugi.
Dzisiejszy dzień był dość nietypowy.
******************************
Wciąż myślę jak zacząć 2 część Hold Me Tight.
Tak myślę,żeby zrobić 4 części.
Dwie z Rap Monem i dwie z Jiminem co wy na to? 😹
Zostawiajcie po sobie ślad! ❤
~Ravi
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top