Rozdział 7
Następnego ranka Dis obudziła się czując zapach czegoś pysznego . Odrazu po otwarciu oczu zauważyła ciemnowłosą dziewczynę , która coś gotowała na śniadanie :
Dzień dobry. Dobrze się pani spało ? - spytała różowooka
Dzień dobry. Mi bardzo dobrze się spało pomimo wczorajszego zdarzenia - odpowiedziała Dis
Dziewczyna jedynie w odpowiedzi uśmiechnęła się i podała Dis jedną porcję śniadania . Kobieta podziękowała, a kiedy i trójka mężczyzn się obudziła im również dziewczyna podała jedzenie za co uprzejmie podziękowali, a następnie cała piątka zaczęła jeść .
W Ereborze :
Thorin wybudził się mocno wypoczęty. Tej nocy spało mu się niesamowicie dobrze i niechętnie wstał z łóżka . Po kilku minutach przebrał się i zjadł śniadania , które przygotował Bombur :
Wyśmienite jak zawsze bracie - rzekł z zadowoleniem Bofur
To prawda . Jedzenie jak z raju - odparła Rexana
Bombur jedynie się uśmiechnął, a Nori i Dwalin zajęli się sprzątaniem, ponieważ dzisiaj była ich kolej . Thorin przez całe śniadanie był uśmiechnięty, ale po chwili znowu posmutniał :
Znowu myślisz o siostrzeńcach i siostrze ? - spytał Dori
Tak . Martwię się o nich - odpowiedział król
Thorin . My to rozumiemy , ale chłopcy są już dorośli i świetnie wyszkolonymi wojownikami . Dis przy nich jest bezpieczna - rzekł Balin chcąc uspokoić przyjaciela
Thorin skinął jedynie w odpowiedzi głową , a następnie poszedł zająć się swoimi codziennymi sprawami .
W między czasie Rexana ogłosiła , że musi załatwić pewną ważną sprawę . Balin poprosił ją, żeby na siebie uważała, a czarodziejka jedynie pocałowała go w odpowiedzi po czym wyszła .
W królestwie Thranduil'a :
Legolas przygotował się do podróży do Rivendell wraz z kilkoma żołnierzami . Był już przed głównym wejściem kiedy podszedł do niego król Mrocznej Puszczy :
Jesteś pewien , że to dobry pomysł wyruszać teraz do Rivendell ? Wiesz jaka jest obecna sytuacja z tymi orkami - rzekł Thranduil
To mój książęcy obowiązek ojcze . Nie martw się . Nic mi i strażnikom nie będzie - odparł Legolas
Po kilku minutach Legolas wsiadł na swego konia i wraz z grupką strażników wyruszyli przed siebie . Jednak żaden z nich nie był świadomy , że ich rozmowę podsłuchali trzej orkowie , który pobiegli powiadomić resztę armii .
W międzyczasie :
Młoda dziewczyna spakowała swoje rzeczy , pożegnała się z czwórką przyjaciół i ruszyła w swoim kierunku . Czwórka podróżników po zwinięciu obozu również ruszyła w dalszą drogę kiedy nagle Bilbo uderzyła jedna myśl :
Zaraz moment . My gadaliśmy z tą dziewczyną, a nawet się nie przedstawiliśmy, ani nie wiemy jak ta dziewczyna ma na imię - rzekł Bilbo
O kurcze . Rzeczywiście . Kompletnie wyleciało nam to z głowy - odparł zawstydzony Fili
Już nic na to nie poradzimy chłopcy . Chodźmy dalej. Do Ereboru jeszcze trochę trasy do pokonania mamy według mapy - powiedziała Dis
W mrocznym lesie :
Trzej orkowie dotarli do swej kryjówki kiedy to usłyszeli krzyki i odrazu wiedzieli do kogo należy głos :
Jakim cudem daliście radę z trzema mężczyznami , ale po chwili daliście się pokonać jednej dziewczynie ?! - spytała oburzona osoba
Zaskoczyła nas . Nie wiadomo skąd się nagle pojawiła . Była niezwykle zwinna i silna - tłumaczył się jeden z orków
Moja pani . Mamy dla pani pewną informacje - rzekł jeden z trzech orków
Mówcie - rzekła kobieta
W rzeczy samej dowódcą orków była kobieta . Co więcej była to czarodziejka . Kobieta łatwo się denerwowała i orkowie bali się jej :
Elficki książę Mrocznej Puszczy wyruszył z kilkoma żołnierzami do Rivendell. To może być doskonała okazja do ataku moja pani - rzekł drugi z orków
W takim razie ruszamy . Im szybciej się ich pozbędziemy tym dla nas lepiej . Szykować się natychmiast - rozkazała czarodziejka
Orkowie posłusznie zaczęli się szykować do ataku na grupę elfów z księciem na czele . Nie mogli się doczekać momentu ataku .
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top