#17: Abe aka tester pocałunków (18+)

>Jesteś z przyjaciółkami na mieście i siedzisz właśnie w jakieś kawiarni popijając truskawkowego shake'a

>Wybrałaś się z nimi co prawda na zakupy ale nie mogło się obejść bez wizyty tutaj

>Jest dzisiaj bardzo gorąco, więc cały czas próbujesz się wachlować ulotką kawiarni ale nic to nie daje

>W pewnym momencie twoja przyjaciółka po prawej Linda ,mocno łapie cię za rękę

<Dobrze, że siedziesz bo inaczej byś się przewróciła

<Linda co się stało? Co się dzieje? Gadaj do rzeczy

<Nie uwierzysz w to co ci powiem

<Ten twój cały Abraham organizuje konkurs całowania ...

<Że co ...

<Czekaj to jeszcze nie koniec. Mam lepsze. Dziewczyna, którą wybierze będzie mogła z nim wystąpić w teledysku. Całość będzie jutro a już do tej pory zgłosiło się ponad 50 osób.

>Bardzo chciałaś wziąć udział w tym konkursie ale wiedziałaś, ze to będzie niemożliwe. Z tego powodu popsuł ci się trochę humor. Kurczę nie dość ,że spotkałabyś Abraham to mogłabyś go jeszcze pocałować. Tylko zastanawiało cię jedno ... dlaczego tak otwarcie o tym mówił? Czemu było tak głośno o tym konkursie? Że aż sama musiałaś to sprawdzić na jego tt. I byłaś w wielkim szoku bo tam nic o tym nie pisało.

<Skąd wiesz o tym konkursie? Na jego tt nic nie ma.

<Laska no coś ty. Zwariowałaś? Ja nie wzięłam tej informacji z jego tt. Wyobraź sobie co by wtedy się stało.

<Pewnie zleciały by się wszystkie jego fanki. To w takim razie skąd o tym wiesz?

<Dokładnie nie mogę ci powiedzieć od kogo o tym wiem, ale zamiast tego powinnaś się cieszyć ,że masz taka przyjaciółek, która ma wtyki w wszystkim.

>Spojrzałaś na nią nic nie rozumiejącym wzrokiem na co ona.

<Oj no rany to tajne źródło, ok?

<Laski co się dzieje? Bo w ogóle was nie słucham.

<Nasza przyjaciółka weźmie udział w teledysku Abrahama

<Nie wezmę.

<Że coś ty powiedziała? Chcesz przegapić taka okazje.

<Nie ale skoro to tajna informacja to pewnie tam będę same śliczne dziewczyny a ja przy nich to będę ....

<Nawet nie waż się tego kontynuować. Weźmiesz udział w tym konkursie i już. Ja cię tak wyszukuje, że sama siebie nie poznasz.

>No skoro ona tak gadała ty nie miałaś innego wyboru. Jej słowo zawsze było ponad twoje. Musiałaś się zgodzić na taki układ, czy tego chciałaś czy nie. Tzn. wiadome chciałaś wziąć udział w tym konkursie ale miałaś obawy czy powinnaś. Ale szybkie spojrzenie się na Linde dało ci znak ,żebyś nawet nie próbowała się wykręcać od tego planu.

<Dobra pora się zbierać. Nie mamy czasu na bezczynne siedzenie tutaj.

<Ale przecież konkurs jest dopiero jutro

<I ty myślałaś, że co? Że będziemy do jutra siedzieć i patrzeć sobie słodko w chmurki? Otóż nie. No już zbieraj się. Idziemy!!

>Wolałaś jej posłuchać i z własnej woli isć niż miałaby to zrobić siła, bo i tak już narobiłyście lekkiego zamieszania i wszyscy wokoło was się patrzyli już i tak ,wiec wolałaś odpuścić.

>Byłaś już w domu u swojej przyjaciółki i właśnie miała zabierać się do tego aby robić twój makijaż. Potem miała zrobić włosy i jeszcze wybrać strój na jutro. Przygotowywała cię do tego jakbyś miała iść na randkę z nim a nie na konkurs ale kiedy jej to powiedziałaś syknęła tylko na ciebie i tyle.

<Ale przecież nie mogę tak do jutra zostać w tym makijażu i włosach.

<No co ty. Dzisiaj robię tylko próbę a jutro wszystko tylko powtórzę, żebym wiedziała co i jak.

>Linda nie czekając na twoje zdanie zabrała się do wszystkiego. Kiedy tylko zaczynałaś grymasić, bo albo za bardzo pociągnęła cię za włosy, albo nie podobał ci się kolor cieniu do powiek jaki wybrała, uderzała cię w głowę gazetą.

<Makijaż i włosy były gotowe. No musiałaś to przyznać. Efekt końcowy naprawdę wyszedł jej rewelacyjne i podobałaś się sobie w tej wersji. Teraz była pora na wybranie stroju na jutro.

>Ty chciałaś coś skromnego ale Linda powiedziała, ze wszystkie modelki, które tam się zejdą nie będą wyglądały jakby były na spacerku z psem ,bo nawet do tego maja specjalny strój, tylko w cos naprawdę wystrzałowego. Skoro tak mówiła, miała racje bo ona jak mało kto ,znała się na tym.

>Ok strój został wybrany. Postawiłyście obie na koronkową sukienkę asymetryczną w kolorze nude [zdjęcie w opisie i komentarzu]. Potem zajęłyście się zmywaniem makijażu oraz włosami i ustaliłaś, że przyjdziesz jutro do niej o ósmej rano. Po tym się pożegnałyście.

-Następny dzień-

>To dzisiaj miałaś się spotkać z Abrahamem oraz całować. Jeszcze nigdy się tak nie stresowałaś jak teraz. Byłaś już po wizycie u Lindy i wyszykowana w takim sam makijaż oraz włosy jak wczoraj z piękna suknia na ciele szłaś na miejsce spotkania, które jak się okazało ... było plaża. Kiedy zaprowadziła cię tam przyjaciółka, myślałaś ,ze cię wkręca ale nie ... on naprawdę tam był. Widziałaś Abraham ,który naprawdę siedział na środku plaży a do niego ciągnęła się kilometrowa kolejka. Chyba nigdy się do niego nie dostaniesz - pomyślałaś sobie. Była zaledwie 10, wszystko miało się zacząć za 15 minut a kolejka już była na całą plaże. Linda kiedy tylko się zatrzymałaś popchnęła dalej. Tak się akurat złożyło ,że byłaś już blisko kolejki ale dziwnie z przodu i przez przyjaciółkę wpadłaś na Abrahama. Super lepszego początku nie mogłaś mieć.

<Co się dzieje? Kto tam znów na mnie wpada? Jesteście bardzo ...

>Nie dokończył po odwrócił głowę w twoja stronę i kiedy cię ujrzał zamarł w szoku. W końcu się odezwał.

<Ach to ty ... super, ze jednak jesteś. Już się bałem, że nie przyjdziesz i zostaną mi tylko te modelki. Boże masakra z nimi. Skąd ich się tyle wzięło? Nie ważne ty i tak będziesz pierwsza.

>Na to mrugnął do ciebie zalotnie a do Lindy powiedział bezgłośnie ''Dzięki za nią'' . I nawet nie zdążyłaś zorientować się w sytuacji co się dzieje, skąd oni się znali kiedy Abraham objął cię w pasie i mocno przyciągnął do siebie. Siedział rozkrokiem wiec ty znalazłaś się miedzy jego nogami delikatnie kolanem dotykając jego męskości. Próbowałaś się odsunąć ,bo czułaś się z tym niezręcznie ale on ci na to nie pozwolił. Zamiast tego przysunął się jeszcze bardziej w twoja stronę, tak ze teraz miedzy wami było ledwie kilka cm odstępu. Co się tu działo? Co będzie w końcu grane? Bo to na zwykły teledysk się nie zanosi. [Pss w sekrecie powiem wam ,że chodzi o teledysk do piosenki ''Guilty Pleasure''] Teraz Abraham przeniósł swoje ręce delikatnie w stronę twojej pupy. Czułaś ,że musisz się rozluźnić, bo inaczej za chwile cała zwariujesz. Abraham jakby to wyczuł i wziął za zachętę bo szepnął ci do ucha '' Spokojnie kotku, wszystko będzie dobrze.'' A potem stało się wszystko jakby w zwolnionym tempie. Prawa ręka Abe przeniosła się na twój podbródek a potem złożył na twoich ustach długi i namiętny pocałunek. Byłaś w siódmy niebie po tym ale niestety twoje szczęście nie trwało długo.

<Świetnie. O to chodziło moi drodzy. Zagraliście to perfekcyjnie. Wy dwaj razem .... mm to czysty ogień. Ja jestem za.

>No tak to wszystko wyjaśniało dlaczego Abraham zachowywał się w taki sposób i traktował cię tak. Przecież bez powodu by tego nie robił. Zrobiło ci się smutno i chciałaś odejść kiedy zdałaś sobie sprawę, że Abraham dalej trzyma cię w obejściach. Naprawdę miałaś już dość jego towarzystwa jednak on nie puszczał. Im bardziej próbowałaś się wykręcić tym bardziej on przyciągał cię bliżej siebie. W końcu się poddałaś kiedy wylądowałaś z tworzą na jego klatce piersiowej, wiedząc, że zrobiłaś z siebie pośmiewisko.

<Zgraliście się idealnie i pasujecie do siebie, wiec nie ma mowy, że wybiorę inna skoro ty mi się podobasz.

>W tym momencie reżyser zwrócił się do ciebie ale Abraham zasłonił cię ramionami tak, że ledwo mogłaś oddychać. Teraz miałaś tak łatwy dostęp do jego męskości ,że aż czułaś, jak się nią ociera o ciebie co było dla ciebie trochę niesmaczne i nie mogłaś tego dłużej wytrzymać.

<Abraham możesz mnie w końcu puścić?

<Boże tak ... przepraszam za to. Po prostu nie chciałem żebyś rozmawiała z nim.

<Dlaczego?

>Nie odpowiedział tylko rozejrzał się po innych. Ciebie dalej trzymając w objęciach jednak już dużo bardziej wygodnych ,gdzie mogłaś swobodnie oddychać. Nie wiedziałaś dlaczego ale położyłaś ręce wokół jego szyi i się przytuliłaś do niego. Na to on odpowiedział ci tym samym. Wtedy tez zaczął opowiadać

<Przepraszam jeśli sadzisz ,ze to wszystko jest ukartowane i udawane z mojej strony ... bo nie jest. Konkurs naprawdę jest prawdziwy i wszystkie modelki za tobą, są tu naprawdę w tej sprawie.

>Nie słuchałaś go ,tylko bardziej się wtuliłaś. Bo mimo iż byłaś lekko zaszokowana cała tą sytuacja to jednak nikt inny oprócz ciebie nie przeżył czegoś takiego z Abrahamem.


<A teledysk naprawdę będzie kręcony a osobą, którą do niego wybieram jesteś ty.

>On dalej gadał. I dalej powtarzał ''naprawdę''. Stojąc cały czas miedzy jego nogami zaczęłaś bawić się jego włosami, co zauważyłaś nie przeszkadzało mu a nawet roześmiał się trochę i sam zaczął cię łaskotać. Z tego wszystkiego straciłaś równowagę i przypadkiem obróciłaś się tak do niego ,ze siedziałaś mu teraz na nogach, podczas kiedy on otulał cię swoim lewym ramieniem a prawa ręka bawił się twoimi włosami. Jego wzrok był mocno utkwiony w twoim i widziałaś w nim wszystko. Prawdę, miłość i ... pożądanie. Teraz przestał cię tulić i jego lewą reka spoczęła na twojej lewej ręce, po czym złączył je w całość. Jego oczy były tak hipnotyzujące, że z tego wszystkiego zapomniałaś o całym bożym ciele i wiedziałaś, że mogłabyś tak spędzić wieczność. W jego objęciach wszystko było inne. Lepsze. Bardziej bezpieczne. Zauważyłaś, ze zaczął się zbliżać swoimi ustami w stronę twoich ,kiedy ktoś wam przerwał ...

<Nie chce się wcinać w waszą słodka sielankę, ale jednak przydało by się cos powiedzieć tym wszystkim dziewczyną, która stoją i czekają na jakoś wiadomość od ciebie.

>Nim puścił cię i odsunął od ciebie złożył na twoich wargach szybkiego buziaka a potem oddalił się na pół metra aby powiadomić wszystkiego zebrane dziewczyny ,że konkurs się zakończył i że wybrał już dziewczynę do teledyski. Wtedy wyciągnął po ciebie rękę do tyłu i po tym jak cię złapał przyciągnął do siebie.

<Dziękuje wszystkim za tak liczby udział w konkursie. Do zobaczenia w następnym.

>Potem odwrócił się i skupił swoją uwagę tylko na tobie.

<Co chciałabyś teraz robić?

<Hmm ... przychodzi mi do głowy tylko jedna myśl

<Wydaje mi się, że ta sama co mi

>Po czym pocałował cię, z rękami na twoich biodrach ,przyciągając cię do siebie. A w jego pocałunkach dało się wyczuć jedno ... pożądanie. Ale ominęłaś to teraz i bez zastanowienia zarzuciłaś mu ręce na szyje co on wziął za zachętę.

>Długo tak staliście kiedy w końcu udało wam się rozdzielić. Co było w waszym przypadku bardzo trudne. I nawet kiedy już się nie całowaliście to i tak patrzyliście na siebie takim wzrokiem ... Ale nagle poczułaś wibrowanie telefonu [wolicie nie wiedzieć gdzie ona go schowała :D] co przywróciło cię do rzeczywistości.

<Halo. Kto mówi?

<No jak to kto? Twoja najlepsza na świecie przyjaciółka, która załatwiła ci randkę z Abrahamem :D :D

<Wiec o wszystkim wiedziałaś?

<No powiedzmy ,ze co nieco tam wiedziałam. Ale tylko to do części ,ze miałam cie przyprowadzić na plaże i ... popchnąć na niego.

<Wiedziałam.

<No weź nie gniewaj się. Słyszę po twoim głosie ,ze jesteś zadowolona

>Podczas kiedy rozmawiałaś z Linda ,Abe dał ci znak ,ze musi na chwile odejść bo ma cos do załatwienia.

<Tak zgadza się. Mimo iż jestem trochę wściekła za te twoje chytre plany to ...

<Jakie znowu chytre plany? Ja chciałam tylko ,żebyś była szczęśliwa bo wiem jak kochasz tego swojego Abrahama. Wiecznie o nim gadasz, wiec pomyślałam, ze sprawie ci taka mała drobna niespodziankę ...

<Mała? Drobna? Boże to jest najpiękniejsza chwila w moim życiu i najlepszy prezent jaki dostałam. Życzę sobie od dzisiaj więcej takich niespodzianek.

<Ale skoro masz Abrahama to ... kogo ty jeszcze chcesz?

<Nie wiem. Nie ważne. Jeszcze raz dziękuje bo to najlepszy prezent jaki ....

>Nie mogłaś dokończyć bo telefon wypadł ci z ręki i upadł na piasek po tym jak zobaczyłaś Abrahama idącego w twoim kierunku z bukietem róż. Podszedł do ciebie i ukląkł na jedno kolano.

<Przepraszam ze róże. Wiem tandetnie ale tylko to mieli o tej porze ..

>.. fakt zbliżał się już wieczór, ale miałaś to gdzieś. Jeszcze udawało ci się momentami słyszeć jak Linda cos wrzeszczy do telefonu ale momentalnie to oblałaś. A co do Abrahama to nie liczyło się czy będzie tandetnie czy nie bo to był w końcu Abraham, więc mógł przyjść nawet z zwiędłym kwiatkiem a i tak byś go przyjęła.

<Może to i szybko bo przecież znamy się tylko kilka godzin ale ja czuje w sercu jakby to było już od wieków i nie mogę dłużej czekać, bo czuje ,że inaczej ktoś mnie uprzedzi i stracę cię na zawsze, wiec pytam teraz.

T/I zostaniesz moja dziewczyną?

>Zamiast odpowiedzieć rzuciłaś się na niego i akcie tego przewróciłeś go na piasek po czym zaczęliście się obaj tarzać po nim jak dwójka wariatów ale było wam wszystko jedno bo tęż przy Abrahamie tak się właśnie czułaś.

----------------------------------------------------------------------------------------------

Tak kolejna historyjka kończąca się HAPPY-ENDEM ale co ja poradzę ,ze ostatnio takie pisze mi się najlepiej. A tez wydaje mi się, ze sami lubicie takie najbardziej. Obiecuje się poprawić ... no chyba ,że nie chcecie. Jak wolicie. Mi to jest obojętne. A tak szczerze to nie tak miał iść ten rozdział. Totalnie wymsknął mi się spod kontroli i ruszył własna drogą, mi nie znana. Co zrobić? Nie mogę za to nikogo winić. Miało być inaczej a jest inaczej ... ale chyba dobrze ,a nie gorzej. Kurczę wy mi w tym nie pomożecie, bo nie wiecie jak miało być naprawdę :/ No nic ja uważam ,ze jest na + także możecie być spokojni. A tym czasem ... ADIOS POR TODOS :3

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top