96
27 maj 2019r.
Godzina 7:30
Postanowiłam wreszcie wstać, na 8:00 miałam lekcje, nie chciałam się spóźnić. Ogarnęłam się mało wiele i otworzyłam futerał żeby wyjąć skrzypce. Zdejmuje ścierkę, a tam pęknięta struna... Najpierw sie dodatkowo zestresowałam ale opanowałam sie w porę, wzięłam potrzebne rzeczy i poszłam do mojej profesorki po pomoc. Pani założyła strune i wszystko było ok. Lecz fakt że za pół godziny będę miała przesłuchania do polskiej orkiestry młodzieżowej... To już mnie bardziej niepokoiło.
Godzina 9:00
Weszłam, zagrałam, był komentarz od organizatorów, wyszłam.....
Weszłam do pokoju... Usiadłam na łóżku....
Myslalam że będzie gorzej, nie miałam jakiejś zalamki życiowej, bo wiedziałam że mogłam się nauczyć tych orkiestrówek, no ale cusz.... Talent to nie wszystko...
Godzina 9:50
Ledwo co doczołgałam się do sali w której miałam matmę. W sumie, nie miałam pojęcia czemu poszłam na resztę lekcji. Wtedy jedyne co mi się chciało to się położyć spać. Jednakże nauczycielka nie dała mi pospać, musiałam robić jakieś zadania.... Eh...
Godzina 15:30
Koniec lekcji, wreszcie. Już totalnie nie miałam pojęcia co się dzieje. Głowa mnie bolała, nawet bardzo. Niestety nie mogłam wziąć tabletki bo iż ponieważ nie miałam nic do picia. To oznaczało że muszę iść do sklepu....
Albo w sumie powiem wszystko w skrócie bo mi się nie chce opisywać szczegółowo.
Godzinę poleżałam, o 16:30 poszłam na fortepian, pomijając fakt, że nie rozróżniałam nut i nie wiedziałam gdzie są jakie dźwięki na klawiaturze to było nawet spoko. Później poszłam do sklepu, wzięłam tabletkę, zjadłam jedzenie. Nadeszła lekcja skrzypiec. No... Jednym słowem było koszmarnie, dostałam wpierdol no i nie było miło. Wróciłam wykończona, zmęczona, z brakiem chęci do życia. Poszłam się umyć, bo na nic innego nie miałam siły. Gorąca woda lała się po moim ciele. Co chwile podkręcałam żeby była coraz bardziej gorąca. Para leciała w górę a w pewnym momencie byłam cała czerwona, no ale cusz. Po jakiejś godzinie wyszłam. Położyłam się na łóżku, chciałam zasnąć i nigdy się nie obudzić. Tylko dwie osoby trzymają mnie przy życiu.....
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top