73
Kiedy próbujesz unikać jakichkolwiek spotkań towarzyskich ale bóg miał wobec ciebie inne zamiary. Np:
Wchodzi Pani do mojego pokoju i zaprasza mnie na wigilię w inerku. Jakbym odmówiła to musiałabym mieć jakieś bardzo porządne argumenty, przecież jej nie powiem "sory ale nie przyjdę bo boję się ludzi i właśnie takich spotkań społecznych". No pomyślcie tylko, wchodzisz do jadalni przeciętnie ubrana, wzrok wszytskich pada prosto na ciebie, siadasz, oni cały czas cie obserwują, ty się stresujesz, czujesz się koszmarnie I boisz się że inni będą cię oceniać w negatywny sposób.Najgorsze jest dzielenie się opłatkiem. A to oznacza tylko jedno, bliskie spotkanie z człowiekiem i pierdolenie jakichś głupot. Nie, tego za wiele. Jak to wszystko się skończy to wyjdę jako pierwsza. Sory, WYBIEGNE! Albo rozegram to inaczej, wyjdę wcześniej pod pretekstem że się źle czuje. Na migrene można wszystko zwalić hłe hłe.
Więc ja sobie postanowiłam :
"Unikaj kurwa ludzi i wszelkich spotkań z nimi"
Ale jak zwykle musi być inaczej.....
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top