Był rok 1408. Katie, która już wariuje przez to że się zakochała musi wreszcie powiedzieć Prusakowi (chuj to że wtedy był Zakonem Krzyżackim), że go kocha. I się przytrafiła okazja.

-*czyta list* O cie panie... -powiedziała Katie

-Co? -spytała Mika (OC Polski_Pierog4321)

-Zakon Krzyżacki mnie zaprasza na przyjacielski spotkanie... -odpowiedziała Katie

-Czy to będzie miłość?~

-Zamknij ryj!

-Dobrze...

Katie po tej rozmowy pojechała do Zakonu Krzyżackiego.

-*puk puk*

-*otwiera* O witaj Katie -Przywitał się Prusak (Już tak mi zostanie, że go tak będę nazywać)

-Cześć Gilbert -Odpowiedziała Katie

-Co tam? -Spytał Prusak

-A dobrze...to po tutaj miałam przyjechać?

-Chciałam z tobą się spotkać

-Rozumiem

Po trzech godzinach jakiś randomowych rozmów, zaczęli rozmawiać o rodzinnych problemach Katie.

-Ostatnio twoja kuzynka mnie goniła, bo zbiłem się z Ruskiem... -zaczął gadać Prusak

-To nieciekawie... -odpowiedziała Katie

-Wydaje mi się że ty jesteś najbardziej normalna z całej waszej rodziny -stwierdził Prusak

-I najbardziej seksowna -odparła Katie, po czym w głowie zaczęła sobie mówić "Jestem najlepsza"

-Tak... -powiedział cicho pod nosem Prusak

-Coś mówiłeś?

-NIE NIC -zaczął się denerwować Prusak

-Okej...

-W każdym razie...czy ty masz rodziców? -spytał Prusak

-Nie mam...nawet ich nie znałam...opiekowała się mną tylko Ruś Kijowska...ale tak to nikt... -Odpowiedziała Katie

-Cóż...to teraz masz zagilbistego mnie! -krzyknął Prusak

-Kocham cię... -Powiedziała mu Katie

Prusak zaczął się rumienić aż wreszcie wypowiedział:

-Ja ciebie też.

Po czym się pocałowali

✨Koniec✨