Patrol 06
Natalia nie spała dobrze mówiąc przez sen
– Nie, Nie
Marek, widząc, że Natalia śpi niespokojnie przytulił ją, gładząc po policzku, mówiąc uspokajające słowa
– Spokojnie skarbie jestem przy tobie
Natalia wtuliła się do Marka Marek utrzymywał wspierający wyraz twarzy po chwili zasnęli kilka chwil później w sypialni pojawił się Igor, wskakując do łóżka, mówiąc wesołym tonem głosu
– Hej czas wstawać czas wstawać
Natalia przetarła dłonią oczy, mówiąc zaspana
– Już pora szybko noc zleciała
Marek zwrócił się do Igora po chwili do Natalii
– Igor idź zobacz czy masz gotowy plecak do szkoły, a ty Natalia pośpij może jeszcze chwilę niedobrze spałaś.
Igor westchnął, słuchając ojca Natalia odpowiedziała
– tak nie spałam dobrze, ale jak już pora, to pora.
Słowa Marka :
Martwiłem się o Natalie od czasu, gdy się dowiedzieliśmy, że Arek niebawem wychodzi z więzienia Natalia odczuwała strach i źle spała.
Natalia wstała z łóżka, biorąc poduszkę i trafiając w nią Marka mówiąc
– Wstawaj Korwicki!
Marek uśmiechnął się i wstał, łącząc się z Natalią namiętnym pocałunkiem każdy zjadł śniadanie i się uszykował do wyjścia, odwożąc Igora do szkoły Igor na pożegnanie życzył – dobrej służby Natalia i Marek uśmiechnęli się docierając na komendę nikt z nich nie spodziewał się, że ta służba będzie pełna emocji Marek zatrzymał się przed komendą, spoglądając na Natalie zmartwionym wyrazem twarzy Natalia skradła Markowi buziaka mówiąc
– Korwicki zmartwienia na bok czas na służbę.
Marek uśmiechnął się wyznając Natalii miłość
– Kocham cię
Natalia, wychodząc z auta odpowiedziała
– a ja ciebie
Marek przeparkował auto, a Natalia podpisywała na recepcji papiery, rozmawiając z Emilka
– Hej i jak Natalia jesteś szczęśliwa?
Natalia uśmiechnęła się promienie odpowiadając.
– Tak tylko komendant poinformował, że Arek niedługo wychodzi z więzienia i się martwię.
Emilka uśmiechnęła się wspierająco mówiąc
– Nie masz potrzeby już wasz nic nie łączy możecie być szczęśliwi.
Natalia uśmiechnęła się odpowiadając i pytając
– Pewnie masz rację, ale powiedz co u ciebie?
Emilce zmienił się wyraz twarzy, wzdychając i odpowiadając
– Natalia nie chce się rozklejać, ale między mną a Krzyśkiem nie jest tak, jak kiedyś choćbym chciała to Krzysiek nie jest taki, jak kiedyś.
Natalia uśmiechnęła się wspierająco mówiąc
– Należy nam się spotkanie po pracy dogadany się lecę.
Natalia poszła się uszykować do służby
Marek otworzył drzwi ich gabinetu, będąc już w mundurze mówiąc
– Niespodzianka gotów do służby
Natalia była zaskoczona mówiąc
– Korwicki, bo zawału dostanę
Marek odpowiedział
– Jestem przebiegły jak nietoperz zagadałaś się z Emilka, a ja podpisałem papiery i szybko przefrunąłem Natalia zaśmiała się.
Słowa Natalii
– Marek usiłował mnie rozśmieszyć, i to mu się powiodło to było bardzo miłe z jego strony.
Słowa Marka
– Bardzo mi ulżyło, zer ośmieszyłem Natalie mam nadzieję, że ten nastrój będzie jej towarzyszył do końca służby.
Natalia skomplementowała marka
- to jesteś wyjątkowym moim nietoperzem bo o tej porze nietoperze śpią
Marek spojrzał na Natalie zbliżając się do pocałunku mówiąc
- Zgadza się jestem zakochanym i wyjątkowym nietoperzem
Natalia i Marek pocałowali się namiętnie po chwili odsuwając się od siebie pozostawiając uśmiech wychodząc na patrol Marek otworzył Natalii drzwi radiowozu po chwil również wsiadając i jadąc na patrol patrolując Marek rozglądał się czy potrzebna jest policyjna interwencja po chwili kazał się Natalii zatrzymać
- Natalia zatrzymaj się spójrz tam przed mieszkaniem chodzi w kółko załamana kobieta trzymając plecaczek coś się stało sprawdźmy to
Słowa Natalii
Przypuszczałam że zgłoszenie może dotyczyć porwania dziecka jeśli tak w tej sytuacji trzeba działać błyskawicznie
Natalia Marek podeszli do kobiety przedstawiając się i pytając
- Proszę opowiedzieć na spokojnie co się stało?
Kobieta drżącym tonem głosu opowiedziała
- Moja moja córeczka.. Ma trzylatka ona ona została porwana
Marek widząc stan matki dziewczynki zaproponował
- potrzebuje Pani pogotowia?
Kobieta w emocjach odpowiedziała
- Nie nie proszę odnajdziecie moja córkę
Kobieta rozpłakała się Natalia dotknęła dłonie kobiety mówiąc
- Spokojnie odnajdziemy Pani córkę to może nie być łatwe ale proszę być silną dla córki córka na Panią liczy
Kobieta uśmiechnęła się mówiąc
- Tak, dziękuję
Marek z Natalią oraz matka dziewczynki pojechali na komendę wypełniając formalności. - Ma Pani ważne zdjęcie córeczki? Jest ubrana w różowe ubrania, córka bardzo lubi różowy kolor. Natalia starała się podnieść Panią na duchu, mówiąc, "Spokojnie, jest Pani silna." Kobieta uśmiechnęła się i powiedziała, "To była chwila moment i pozostał po Dari plecaczek. Moja córka nazywa się Daria Motyl." Marek zapytał, "Rozumiem, a co z ojcem córki?" Kobieta odpowiedziała, "Nie podejrzewałabym go o porwanie. Rozstaliśmy się spokojnie, wyjechał do innego miasta po pojawieniu się na świecie córeczki." Natalia podała kartkę i zapytała, "Czy kogoś podejrzewa Pani o porwanie córeczki czy to nie było zaplanowane?" Kobieta zastanowiła się przez chwilę i powiedziała, "Przepraszam, ale nikt nie..."przychodzi mi do głowy nikt
Marek i Natalia spojrzeli wspierająco w kierunku Mamy Darii mówiąc poważnym tonem głosu-zrobimy wszystko, co w naszej mocy by Pani córka była najszybciej przy pani-Pani Agato czy wyraża Pani zgodę na rozpoczęcie procedury chlid alert?
Pani Agata spytała-Nie rozumiem?
Natalia wyjaśniła co to oznacza-Podała nam Pani potrzebne informacje zdjęcie jak była ubrana dziewczynka została porwana i grozi jej niebezpieczeństwo w tej sytuacji mamy prawo rozpocząć chlid Alert oznacza to, że każdy zostanie powiadomiony o porwaniu córki to może pomóc
Pani Agata zastanowiła się chwilę nad decyzją mając obawy-A co jeśli to zaszkodzi mojej Darii, jeśli porywacz się wystraszy, zdenerwuje ??
w tej chwili do gabinetu wszedł Dyżurny Jacek z dwoma kopertami Jacek poinformował-Na recepcje dostarczono dla wasz koperty proszę
Jacek spojrzał na koperty podając odpowiednio-ta dla ciebie, a ta dla ciebie
po chwili Jacek wyszedł Natalia odpowiedziała-proszę wybaczyć może być to coś ważnego
Pani Agata spytała zmartwionym tonem głosu-Podejrzewacie że te koperty z wiadomością są od..
Marek przeczytał kartkę po chwili uderzając dłonią o biurko
Słowa Marka:
to zgłoszenie jest dla mnie bardzo ważna z tyłu głowy mam zmartwienie o Igora, gdybym był na miejscu Pani Agaty porywacz nie chciałby mieć, że mną do czynienia
Marek spytał Natalie-przeczytałaś?
Natalia odpowiedziała-Tak i mężczyzna zamierza z nami się bawić w kotka i myszkę
Mama Agaty rozkojarzona spytała-co jest napisane na tych kartkach ? Proszę tego przede mną nie ukrywać
Natalia poinformowała Mamę Darii-spokojnie Porywacz wysłał namiary gdzie mogą być wskazówki uprowadzenia Pani córki
Mama Agaty odpowiedziała z desperacją w głosie-Jedźcie proszę odnajdźcie moją córeczkę
Słowa Natalii
Przesłuchaliśmy dokładnie mamę uprowadzonej Darii pozwalając odejść kobiecie ja i Marek zmartwiliśmy się treścią wiadomości każdy z nasz był gotowy pojawić się w przekazanym adresie, lecz ani ja, ani Marek nie zgadzaliśmy się tam pojawić osobno a w grę wchodziło życie dziewczynki-Nie Natalia nie pojawisz się sama na miejscu nie zgadzam się
Natalia odpowiedziała zmartwionym tonem głosu-Marek nie ma czasu na dyskusję tu w grę wchodzi życie trzyletniej dziewczynki
Marek wziął głęboki wdech starając się odpowiedzieć poważnym tonem głosu, lecz czuł również zmartwienie-Natalia wiem, ale boję się, że mogę, mogę cię stracić, że to pułapka, że coś ci się stanie
Natalia dotknęła dłonie Marka mówiąc-domyślam się czuję to samo, ale Marek musimy zaryzykować dla trzyletniej dziewczynki
Marek westchnął pytając z niepewnością — musimy?
Natalia odpowiedziała-tak damy radę
Marek spojrzał na Natalie bez słów pocałował Natalie namiętnie z emocjami
Natalia odwzajemniła pocałunek biorąc karteczki w dłonie idąc do wyjścia mówiąc-Będzie dobrze chodźmy do Dyżurnego i jedźmy
Natalia i Marek pojawili się u dyżurnego przekazując kartki szybko je czytając pytając-Rozumiem że tam się wybieracie wysłać wam wsparcie?
Natalia i Marek odpowiedzieli
- Nie nie jest konieczne
Dyżurny odpowiedział-Jak by co bez odbioru na radiu
Natalia i Marek poszli w kierunku radiowozu
Jacek podszedł do nich mówiąc-uważajcie na siebie
Marek i Natalia byli w drodze do przekazanego adresu. Marek powiedział zmartwionym tonem: "Natalia, jakby co, ja w razie czego będę obok ciebie w minutę." Natalia spojrzała na Marka mówiąc : "Nie możemy tego zepsuć." Marek odpowiedział bardzo zmartwionym tonem: "Wiem, ale nie pozwolę mojej Partnerce narazić się na niebezpieczeństwo." Natalia spojrzała na Marka przed wyjściem z radiowozu mówiąc – Uratujemy dziewczynkę i będziemy świętować Marek spojrzał na Natalie ze łzami w oczach, przyciągając ją do siebie mówiąc – Natalia pokaż porywaczowi, że z tobą nie gra się w kotka i myszkę. Natalia uśmiechnęła się pewnie mówiąc – Możesz być pewny, że pokaże idę. Natalia wyszła z radiowozu, idąc w kierunku który wskazał porywacz Marek śledził Natalie wzrokiem. Natalia rozejrzała, zauważając ubranko dziewczynki założyła rękawiczki, biorąc bluzeczkę w dłonie oglądając – tu jest plama krwi Natalia zgłosiła się do marka przez radio – Marek znalazłam wskazówkę Marek zmartwiony spytał – Natalia nic ci nie jest? Co za wskazówkę? – Natalia uśmiechnęła się mówiąc – Nie nic mi jest znalazłam aa. Mężczyzna od tyłu ogłuszył Natalie Marek próbował się skontaktować z Natalią – Natalia, Natalia zgłoś się! Porywacz, zauważając radio odpowiedział do Marka – Teraz mam i policjantkę, i dziewczynkę. Marek zmartwił się mówiąc przez radio – jeśli ją tkniesz. Mężczyzna zaśmiał się cicho odpowiadając – to, co? Do aresztu nie trafię. Marek odpowiedział poważnym tonem – Do więzienia może nie, ale ze mną będziesz mieć do czynienia. Marek wysiadł z radiowozu, biegnąć do miejsca, gdzie była Natalia po Natalii nie było śladu jedynie bluzeczka i karteczka. Marek uderzył ręka o kamień mówiąc – Cholera mamy świętować i będziemy razem świętować! Marek założył rękawiczki, czytając karteczkę – Może nasz znajdziesz może nie wokół opuszczonej chaty jest głośno, bo przejeżdżają pociągi. Marek wziął ubranko i kartkę, jadąc pod swoją wskazówkę, w której była tylko kartka z wiadomością – tracisz czas wskazówki nie znajdziesz Marek westchnął mówiąc – trafisz na wiele lat do więzienia. Marek wrócił w emocjach na komendę, idąc do dyżurnego. Jacek zmartwiony spytał – Marek, gdzie Natalia? Marek odpowiedział w emocjach – Natalia została uprowadzona.
Mężczyzna odłożył Natalie na podłodze. Dziewczynka zmartwiona spytała: "Pani Policjantka, ona żyje?" Mężczyzna odpowiedział: "Spokojnie, żyje. Zaraz się obudzi." Dziewczynce poleciały łzy, mówiąc: "A jeśli straciła pamięć?, , Pani policjantko, proszę się obudzić."
..................................................................................
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top