Krystian..to przez ciebie

Nie potrafiłem zapominać o Idzie, dlaczego zniknęła tego dnia wziąłem sobie wolne nie potrafiłem tego zaakceptować, że Ida okazała się oszustką nadeszły do mnie myśli, że ma też związek z Krzyśkiem postanowiłem się temu przyjrzeć, lecz przełożyłem to na później teraz coś innego było dla mnie ważne zadzwoniłem do Emilki
Cześć Mikołaj co tam?
– Możesz sprawdzić, czy jest Lena w pracy?
– Tak oczywiście poczekaj chwilę
– w porządku i jak?
– Nie, nie ma jej wzięła wolne
– Dzięki Emilka
– Mikołaj wszystko dobrze?
– Tak, tak o nic się nie martw na razie
– na razie
Mikołaja słowa:
Westchnąłem
spodziewałem się, że Lena nie jest w pracy Pan Komendant poinformował mnie, że Lena w ostatnim czasie nie była w formie poprosił mnie bym to sprawdził wstąpiłem do pizzerii, zamawiając pizzę i pojechałem do Leny.
Trzymając pudełko pizzy zapukałem nie było odpowiedzi zauważyłem, że drzwi są otwarte powoli wszedłem do środka przestraszyłem się widząc Lenę skupioną siedzącą na kanapie mająca na głowie chustę dotknąłem jej ramienia mówiąc
Cześć Lena wszystko w porządku ? spójrz mam pizzę.
Lena nie spojrzała w moim kierunku jedynie, uśmiechając się delikatnie spytałem
Lena, co się dzieje?
Spytała, spoglądając w moją stronę
Do twarzy mi?
– Słucham?
Lena dotknęła swojej chusty pytając
do twarzy mi?
– Tak dla mnie zawsze jesteś śliczna
– Mikołaj…
Lena dotknęła dłoni Mikołaja, mówiąc z drżącym tonem głosu
Nie zawsze już będę piękna słyszysz? Nie zawsze…
– Lena, o czym ty mówisz?
Lena zdjęła chustę mówiąc
Mam Raka Mikołaj…
Byłem w szoku Lena spojrzała na mnie mówiąc
- powiedz coś proszę
Mikołaj przytulił Lenę mówiąc
- Wszystko będzie dobrze wyjdziesz z tego wszystko się ułoży
- Nie Mikołaj nic się nie ułoży to rak złośliwy
Mikołaj złączył czoła mówiąc
posłuchaj jak ja mówię że z tego wyjdziesz to wyjdziesz
- Dziękuję..
- Szulc wie?
- Nie
– Lena powinien wiedzieć być przy tobie wspierać cię –
Mikołaj wiem, wiem, ale
Mikołaj przytulił Lenę, wspierając ją
wiem, wiem rozumiem martwił, by się bardzotak
W tym momencie usłyszeliśmy radosny pytający głos –
czym bym się bardzo martwił?
– Cześć Mikołaj
– cześć Tomek
Mikołaj spojrzał, że zmartwieniem na Tomka Lena utrzymywała smutny wyraz twarzy
Tomek spytał
Hej, co jest? Co to za nastroje
– Tomuś… Tomek dotknął delikatnie dłoni Leny mówiąc – chodź kochanie na świeże powietrze może coś przekąsić
– nie… Tomek…
– co coś się stało
– jestem chora
– to wstąpię do apteki po lekarstwa i będziesz zdrowa Lena – Nie… nie będę zdrowa
– jak to?… Mikołaj, co jest grane?… Mikołaj poklepał Tomka po ramieniu
Tomuś kochanie… mam raka złośliwego…
– nie to nieprawda
– niestety Tomek objął twarz Leny mówiąc – Wszystko będzie dobrze słyszysz? – Tomuś tak się boję
– spokojnie jestem przy tobie Tomek przytulił Lenę, gładząc dłonią po plecach – Wszystko będzie dobrze nie ma innej opcji
– Tomek przepraszam cię spodziewałeś się dziecka cieszyłeś a wyszło
– Lena skarbie nie masz za co przepraszać jeszcze będziemy mieli małego Szulca lub małą jeszcze będzie pięknie słyszysz…? – Dziękuję
W tym czasie:
Ania, wracając do domu wpadła na Krystiana
Krystian?
– Ania miło cię widzieć
Ania spojrzała podejrzenie na Krystiana pytając
to nie przypadek?
– Nie Aniu to przeznaczenie
– co to ma znaczyć?
Krystian uśmiechnął się odpowiadając
dajmy sobie drugą szansę, a twoja mama Lena niech się leczy
– co powiedziałeś?
– No Twoja mama Lena jest chora na raka czeka ją długie leczenie możemy być razem
– Krystian ty słyszysz co mówisz?
– Tak że możemy być razem, a Lena nie będzie się wtrącać.
Krystian dotknął policzka ani
To twoja sprawka Lena jest zdrowa?
– Świetny pomysł, czyż nie? Jest zdrowa i może w ciąży jest nie mam pojęcia
– idę do niej musi o tym wiedzieć.
Ania zaczęła iść w kierunku mieszkania, lecz Krystian przyciągnął ją do siebie, odurzając nasączoną szmatką.
- teraz będziemy razem
...................................................................................
I co wy na to? Proszę o zostawienie komentarzy

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top

Tags: #pip