XVII

{Dark Link}

Przecież to Kaja! Ale przecież ona nie żyje... a przynajmniej tak myślałem... Dziwne... pamiętam ją mniej metalową... Może jednak to nie Kaja?

-Ej ślepy! Kto to jest?-spytałem

-Nic ci nie powiem -,-

-Ehh... Toby kto to?

-Po pierwsze on nie jest ślepy... Jack obrażasz się?

-Obrażam się -,-

-Po drugie to Cornage, jego dziewczyna

-Aha...

{Zoe}

Musze się na czymś lub kimś wyżyć... Może... Dominika! Kujonka która ma WIELKIE ego... może być! Wślizgnęłam się do jej domu. Była noc. Wszyscy spali. Powoli weszłam do jej pokoju. Miałam przy sobie siekierę Toby'ego, więc czemu by jej nie użyć? Dobra, zaczynamy zabawę...

-Wake up, your death is here!

Obudziła się

-Kim jesteś?

-Twoją zgubą!- mam mini deja vu xD

-P-patrycja?-spytała z przerażeniem

-Dla ciebie Zoe-odpowiedziałam i odcięłam jej język

Ze względu na to że jest bardzo słaba nie musiałam niczym jej związywać. Powoli odcinałam jej palce. Potem poszły resztki dłoni i reszta rąk. Następnie wyprułam jej flaki i wzięłam nerki dla Cornage. Od razu lepiej...

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top

Tags: