Historia ukochanych...
Pragnę wam opowiedzieć piękną historię. Może wielu z was zna tą historię, lecz ja opowiem ją inaczej.... Tak własnymi oczami, swoimi słowami.
Przyjechałam do Japonii by poznać nowe miejsca, magiczne miejsca oraz historię. Szukałam inspiracji i ją znalazłam....
Gdy dotarłam do Japonii kręciłam się po całym mieście, z jednego miejsca do drugiego szukając jakiś wyjątkowych miejsc. Gdy jakieś znalazłam opisywałam je starając się zapamiętać jak najwięcej szczegółów, by przypisaniu opowiadania wszystko mieć w głowie, a nie tylko na papierze.
W jednym miejscu zaczepił mnie jeden kot. Był cały szary i wyglądał na smutnego. Postanowiłam za nim pobiec. Słyszałam o pięknej i tajemniczej figurce kota Baronie. Pomyślałam, że ten kot to wskazówka dla mnie. Chciałam poznać więcej szczegółów tej tajemniczej historii. Kot doprowadził mnie do starego sklepu antykwariatu, właściciel był miłym staruszkiem chętnym do rozmowy i opowiadania historii. Tak poznałam jedną z historii Barona...
Pomyślałam, że ten kot który mnie tutaj doprowadził musi znać Barona. Właściciel miał ma imię Shiro, był także właścicielem figurki Barona i opowiedział mi historię jak ta niesamowita figurka trafiła w jego ręce. Okazało się, że ta figurka ma znaczenie dla Shiro, ponieważ znalazł Barona w Niemieckiej kawiarni, właściciel nie chciał sprzedać Barona, bo jego partnerka była w naprawię. Shiro wraz z Luis swoją przyjaciółką ze szkolnych lat przychodzili do tej kawiarni codziennie by sprawdzić czy Baronowa wróciła z naprawy. Wreszcie właściciel kawiarni sprzedał Shiro figurkę Barona, a Luis figurkę Baronowej. Obiecali sobie, że gdy figurki znów się spotkają oni także będą razem. Niestety wybuchła wojna i Shiro niestety nie mógł wrócić do Niemiec. Dopiero po paru latach, lecz niestety Luis razem z Baronową zniknęły bez śladu i już nigdy się nie spotkali.
Po paru latach gdy jego wnuk Seiji znalazł ukochaną Shizuki zapomniał o tej figurce i nie wie co się z nią stało, zniknęła z jego sklepu.
Po wizycie u Shiro wróciłam do zwiedzania pięknej Japonii. Natrafiłam na białego, dużego kota na skrzyżowaniu, leżał na krześle przy kawiarni, postanowiłam za nim biec gdy ten zaczął biec po zerknięciu na mnie. Dotarłam do pięknego rynku, lecz był bardzo nietypowy, ponieważ budynki dookoła mnie były ode mnie niższe. Na środku rynku była fontanna ona także była mniejsza ode mnie, a na szczycie był kamienny kruk. Biały kot, który mnie doprowadził do tego rynku usiadł na krześle przed jednym z budynków, po czym wziął gazetę otworzył ją i za nim zaczął czytać krzyknął
- Baron masz gościa W oknie tego budynku stała figurka , którą szukałam, stał tam sam Baron. Gdy słońce zaszło, Baron ożył i podszedł do mnie. Nie był podobny do żadnego kota, którego znałam i widziałam. Różnił się nawet od kota, za którym biegłam. Od początku stał na dwóch łapach oraz miał na nich piękne, eleganckie buty, był ubrany w biały garnitur oraz biały cylinder na głowie, w ręce trzymał laskę, miał też muszkę. Jego futro ma kolor rudy. Moją pierwszą myślą było, że wygląda elegancko oraz tak jakby zaraz wyruszał na własny ślub. Ukłonił się zdejmując cylinder z głowy. Potem zaprosił mnie do środka na herbatę z własnego przepisu. Okazało się, że ten śliczny, biały kot, za którym przybiegłam nazywa się Muta. Towarzyszył nam także ten sam kruk Totto, który stał na szczycie fontanny, on także ożył gdy zaszło słońce. Baron wyjaśnił mi dlaczego ożywa, gdy ludzie podarują jakiejś rzeczy duszę, ta rzecz ożywa tak było z nim. Przez to, że Shiro dał mu duszę Baron ożył i założył ,,Biuro Kocich Spraw''.
Opowiedział mi historię jednej ze swoich spraw. Poznał wtedy dziewczynkę o imieniu Haru, która za uratowanie Kociego Księcia została zaproszona do Królestwa Kotów oraz na własny ślub z księciem. Haru poprosiła Barona o pomoc, gdy została porwana do Królestwa Kotów niestety się rozdzielili. On jednak dzięki pomocy Totto znalazł Kocie Królestwo i udało mi się tam dostać. Zaplanował jak uratuję Haru, która zamieniała się w kotkę. Podczas przyjęcia w pałacu Króla Kotów. Baron pod maską jako tajemniczy nieznajomy poprosił Haru do tańca. Następnie zaczęli uciekać przed Królem oraz jego strażą do labiryntu, który prowadził do wieży. Wieża była przejściem do świata Haru. Niestety labirynt był nie do przejścia przez oszustwo Króla. Kazał on swoim strażą przebrać się za ściany i poruszać się tak by nie dało się dotrzeć do wieży. Baron, Muta oraz Haru na szczęście odkryli podstęp Króla Kotów i dotarli do wieży. Była tak wysoka, że Haru straciła siły by dalej biec, wtedy Baron wziął ją na ręce i zaczął biec. Król wysadził wieże, ale przejście nadal było u góry tylko się przesunęło. Poznali wtedy księcia Lune oraz jego plany by poślubić Yuki piękną, biała kotkę służącą w pałacu, która także została uratowana przez Haru. Poznali także prawdę o swoim towarzyszu Mucie, który nazywał się tak naprawdę Ronaldo Mun i w Królestwie Kotów jest uznawany za przestępcę, który pojawił się znikąd i dokonał najgorszej zbrodni, pożarł wszystkie ryby z jeziora. Król Kotów gdy dowiedział się, że jego syn ma już narzeczoną, zaproponował Haru by wyszła za niego samego. Haru oczywiście odmówiła i za pomocą Muty zaczęła znów biec na szczyt wieży. Zaś Baron stoczył walkę z Królem Kotów i wygrał ją, pozbawiając Króla futra. Haru wróciła do swojej postaci dziewczynki oraz do swojego świata.
Baron jednak nie chciał mówić nic o Baronowej, gdy o nią spytałam zapadła cisza i wielki smutek zagościł w Baronie oraz jego zielonych oczach. Po chwili ciszy powiedział, że jeśli chce to Muta pokaże mi gdzie mieszka Haru.
Skorzystałam z jego propozycji, wraz z Mutą oraz Totto zostawiliśmy Barona samego. Dotarliśmy do domu Haru i ona opowiedziała mi o swoich odczuciach do Barona.
Powiedziała, że jest mu ogromnie wdzięczna za ratunek tak jak Mucie oraz Totto. Wyznała także, że nawet się jej podoba Baron, lecz ona także nic nie słyszała o partnerce Barona, o Baronowej. Poprosiłam Mutę oraz Totto o pomoc w odnalezieniu ukochanej Barona.
Poszłam następnego dnia do miejskiej biblioteki, gdzie spotkałam Shizuku oraz Seiji, którzy znali historię Barona oraz spodobał się im pomysł z odnalezieniem Baronowej. Zgodzili się mi pomóc oraz bym to ja wzięła Baronową, a oni Panią Luis przyjaciółkę, a raczej ukochaną dziadka Seiji pana Shiro od którego dowiedziałam się już wszystkiego co mogło mi pomóc. Shizuku także znalazła ten sklep przez tego samego kota co ja. Dowiedziałam się, że ten szary kot, którego spotkałam na początku ma wiele imion Księżyc, Kulka oraz wiele domów jest przybłędą.
Zaczęłam szukać informacji o Baronowej, w tym celu wyjechałam do Niemiec by odnaleźć Luis, ostatnią mi znaną właścicielkę Baronowej. Odnalazłam kawiarnię o której mówił mi Shiro, lecz właściciel się zmienił i nie wiedział nic o parze kocich figurek oraz o ludziach którzy je kupili. Na szczęście wiedział gdzie mogę znaleźć starego właściciela kawiarni. Gdy dotarłam pod jego dom zaraz miało wybić południe. Mężczyzna wpuścił mnie do środka, był ubrany w białą koszule oraz czarne spodnie bardzo elegancko. Był bardzo miły i dosyć gruby, przypominał troszkę wisienkę na torcie. Pomyślałam wtedy ,,W końcu był właścicielem kawiarni''. Jego twarz była bardzo przyjazna pewnie to przez ten uśmiech, który nie schodził mu z twarzy lub przez czerwone rumieńce na policzkach oraz czerwony nos.
Gdy miałam zacząć pytać usłyszałam bicie zegara, gdy podeszłam do zegara od razu go poznałam. Z wyglądu był taki sam jak z opisu Shiro, który go odnawiał i także mi o nim opowiedział, drugi raz opowiedział mi tą historię właśnie właściciel zegara.
Gdy wybija południe otwiera się ukryta półka w której jest pokazana ruchoma scenka, wszystkie elementy są wykonane z drewna, ale są kolorowe. Są tam przedstawione krasnale w kopalni, wykopują piękne kolorowe można się domyślać, że drogocenne kamienie. Następnie na samym szczycie zegara pojawia się łąką oraz jedna owieczka, która po chwili zamienia się w wróżkę. Jest zaklęta i tylko w południe może się przemienić w swoją postać. Jej ukochany który jest królem zjawia się w tarczy zegara na numerku VIII by choć przez krótką chwilę popatrzeć na ukochaną z którą jest na wieki rozdzielony.
Znałam tą smutną historię, ponieważ Shiro mi ją opowiedział. Tak poznał Shizuku dziewczynę swojego wnuka Seiji. To wszystko się łączy w piękną historię, mam nadzieję, że skończy się radośnie dla naszych rozdzielonych ukochanych.
Pan Hans opowiedział mi o Luis, która odwiedzała jego kawiarnię zawsze w ten sam dzień miesiąca, pytając o Shiro. Gdy pojawiła się tam po raz pierwszy zostawiła mu karteczkę z jej adresem i poprosiła, że gdy się pojawi jej ukochany, pan Hans da mu tą karteczkę. Zawsze gdy wchodziła do kawiarni miała nadzieję w oczach i taką radość. Rozglądała się po całej sali, a gdy nie znajdowała tego którego szukała jej radość w oczach gasła, lecz nadzieja nigdy. Podchodziła do pana Hansa do lady pytała czy pojawił się Shiro, gdy odpowiadał, że ,,Nie'' posmutniała jeszcze bardziej, lecz ta nadzieja w oczach nie zgasła nawet na chwilę ani odrobinę. Zamawiała zawsze tą samą kawę oraz to samo ciastko mówiąc, że to jadła z Shiro. Siadała przy tym samym stoliku i czekała na Shiro, powoli popijając kawę oraz jedząc ciastko. Przed wyjściem mówiła ,,Do zobaczenia'' zawsze z tą nadzieją w oczach.
Pan Hans bardzo podziwia Luis za jej wytrwałość i chciał by się odnaleźli, smucił się gdy mijały miesiące, a Luis wychodziła z jego kawiarni sama. Gdy przestał być właścicielem przychodzi tam w dni, gdy ma się tam pojawić Luis i obserwuję ją. Dowiedziałam się od pana Hansa gdzie mieszka ukochana Shiro oraz, że następnego dnia wypada dzień w którym Luis przyjdzie do kawiarni. Postanowiłam pójść do kawiarni razem z panem Hansem.
Następnego dnia gdy piękny, tajemniczy i smutny zegar wybił południe, a król spotkał na chwile swoją ukochaną wróżkę zaklętą w owce. Razem z panem Hansem wybraliśmy się do jego starej kawiarni. Usiedliśmy przy stoliku, zamówiliśmy kawę oraz ciastko, a następnie spokojnie czekaliśmy na Luis.
Chwilę po południu tak jak mówił pan Hans weszła piękna starsza kobieta. Była ubrana w suknie jak na jakieś ważne spotkanie, suknia była biała chociaż można także powiedzieć, że delikatnie różowa zależy w jakim świetle stała kobieta. Miała piękne falbanki od pasa do samej ziemi, a górę ozdabiały piękne kwiaty. Zrobiła tak jak pan Hans opowiadał, rozglądnęła się, po czym zamówiła kawę i ciastko, usiadła przy stoliku obok okna czekając na Shiro. Podeszłam do niej i przedstawiłam się pozwoliła mi usiąść obok niej. Poznałam kolejną historię, a raczej część tej zaczętej.
Opowiedziała mi jak kupili z Shiro figurki od właściciela kawiarni w której siedzieliśmy. Powiedziała, że wciąż ma figurkę Baronowej w domu, i po wypitej kawie poszliśmy. Po drodze zahaczyliśmy o miejsca gdzie ona i Shiro spędzali czas. Widziałam piękne drzewo, a pod nim ławeczkę gdzie oboje siedzieli i długo rozmawiali, oprowadziła mnie po parku po którym spacerowali. Gdy tak szłam obok niej i słuchałam jak mówi o uczuciu do Shiro wręcz mogłam sobie wyobrazić ich w alejach tego parku. Gdy weszła do kawiarni i nie zobaczyła nigdzie Shiro posmutniała, a gdy opowiadała o ich spotkaniach rozpromieniła się.
Poznałam piękne miejsca w Niemczech i historię Luis oraz Shiro. U Luis w domu poznałam figurkę Baronowej, była piękna, trochę niższa od Barona, w pięknej różówej sukni do samej ziemi, jej futro było białe, a oczy niebieskie. Na głowie miała fioletowy kapelusz z piórkiem, na kocią twarz zlatywała przezroczysta zasłonka, a w rękach trzymała bukiet biało-różowych lilij. Niebieskie oczy lśniły jakby wiedziała, że wkrótce spotka się ze swoim ukochanym. Ona także wyglądała jakby miała zaraz wyruszać na własny ślub.
Wzięłam Baronową, a Luis się spakowała i od razu ruszyłyśmy do Japonii. Na stacji w Japonii czekali na nas Seiji i Shizuku zgodnie z umową nic nie powiedzieli Shiro. Luis stanęła przed antykwariatem Shiro, weszła do środka, a Shiro stanął jakby niedowierzał, jakby sądził, że to tylko kolejny piękny sen. Gdy wreszcie zrozumiał, że to nie jest sen, nie wypuszczał Luis z ramion, zaczęli nadrabiać stracony czas. Wiedziałam, że mają sporo sobie do powiedzenia do opowiedzenia, więc razem z Shizuku i Seiji zostawiliśmy ich samych. Po za tym miałam jeszcze jedną parę do połączenia.
Baronowa czekała na spotkanie ze swoim ukochanym. Ruszyłam w kierunku Biura Kocich Spraw wiedziałam, że Baron o niczym nie wie, że niczego się nie spodziewa, ponieważ zgodnie z umową Muta oraz Totto nic mi nie powiedzieli. Dotarłam do tego samego rynku, gdy słońce było już bardzo nisko. Nagle całkiem znikło, a ja poczułam jak Baronowa próbuję się wydostać z mojej torby. Pomogłam jej, postawiłam ją delikatnie przed sobą, a Baron wyszedł ze swojego domu przywitać mnie. Nie spodziewał się jednak zobaczyć przed sobą swojej ukochanej. Baronowa gdy zobaczyła tylko Barona rzuciła się w jego ramiona.
Przy herbacie opowiedziałam Baronowi wszystko jak próbowałam dotrzeć do jego ukochanej i ile pry tym poznałam pięknych, smutnych oraz tajemniczych historii. Na szczęście wszystkie udało mi się doprowadzić do końca oraz sprowadzić do szczęśliwego zakończenia. Powiedziałam, że dzięki ich historii, poznałam także romantyczną historię Luis oraz Shiro oraz smutną i tajemniczą magię zegara i historię ukrytą w tym zegarze. Widziałam piękne miejsca w Japonii oraz Niemczech. Dzięki tej przygodzie powstanie cudowna powieść.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top