Rozdział 3

Dziś sobota, czyli dzień sprzątania u nas w domu. Każdy zaczyna od pokoi łazienek korytarzy okien, itp. potem zmywamy schody. Wchodzi mama do kuchni tata do łazienki a ja do salonu, ale przy sprzątaniu muzyka nam dopisuje. Od rana sprzątamy nawet śniadania nie jemy tylko od 6:00 nad nogach, i sprzątnie schodzi nam do 13 potem jemy obiad, po obiedzie każdy ma czas dla siebie i jak go wykorzystuje w taki sposób że dzwonię do Anyi i wychodzimy na miasto, a że dziś jest wesołe miasteczko to jeszcze lepiej. Poszłam szybko wziąć prysznic, umyć zęby, twarz przemyć, trochę makijażu zrobić, ogarnąć włosy. Wyszłam z łazienki, podeszłam do szafy: wybrałam czarną koszulkę, leginsy, i bluzę, ponieważ dziś jest chłodno. Zeszłam na dół krzyknęłam ze wychodzę z Anya i wyszłam a psiapsi już czekała, przeprosiłam za spóźnienie i poszliśmy. Bawiliśmy się naprawdę świetnie, Anya wygrała dla mnie wielkiego dużego misia, a ja dla niej małego misia bo takiego chciała. Chodziliśmy na wszystkie atrakcje na które mogliśmy, na większość nie bo wzrost był nie odpowiedni do kolejek. Po kilku godzinach świetnej zabawy wróciliśmy do domu ze świetnym humorze. Od razu poszłam na górę spać, obraziłam się o 23:09 więc postanowiłam że pooglądam anime i tak też zrobiłam. O 3:00 postanowiłam że pójdę spać bo z rana trzeba pomóc dla rodziców bo ich znajomi przyjeżdżają. Rano wstałam z łóżka poszłam się ogarnąć, zeszłam do kuchni a tam zobaczyłam jak mama płacze, zapytałam się co się stało a mama na to: ciocia Emi nie żyje. Nie mogłam w to uwierzyć, ciocia Emi była najlepszą ciocią jaka istniała, więc się popłakał, tata chodził bardzo smutny, pojechaliśmy więc na pogrzeb. W środę wróciłam do szkoły w fatalnym stanie, wory pod oczami, włosy wyglądają jak by przeszli 2 wojnę światową, nie odrobione lekcje, nie nauczona na nic, coś czuję że dziś będzie bardzo źle w szkole. Tak jak mówiłam jest cholernie źle dostałam pięć 2 z kartkówek, dwie 2 ze sprawdzianów, a na w-f nie ćwiczyłam bo dostałam okres. Po powrocie do domu od razu poszłam spać. Obudziłam się o 20, weszłam pod prysznic, umyłam zęby, twarz, włosy ogarnęłam, wyszłam, łazienki od razu poszłam do lekcji. O godzinie 2:00 skończyłam się uczyć, poszłam do kuchni po jogurt bo byłam bardzo głodna a że na śniadanie zjadłam jabłko to nie ma co się dziwić. Gdy zjadłam sprzątnęłam po sobie poszłam spać. Obudziłam się, poszłam zrobić trochę makijażu, ubrać się, spakować, zeszłam do kuchni, zrobiłam kawy dla rodziców i dla siebie herbatę, i jajecznicę. Po śniadaniu sprzątnęłam po sobie bo rodzice jeszcze śpią, poszłam umyć zęby, wziąć plecak i do szkoły. W szkole było w miarę okej, Anyi dziś nie ma więc postanowiłam że na przerwach będę się uczyła na każdą kolejną lekcję. Dziś nie było żadnych kartkówek, nie brali do odpowiedzi.... pewnie mieli dobry dzień dla zwierząt. Po szkole poszłam się przebrać, gdy to zrobiłam wyszłam pobiegać. Wróciłam do domu wzięłam się za odrabianie i naukę. Gdy skończyłam poszłam się umyć, zmyć makijaż. Weszłam do kuchni i nalałam wody z cytryną i poszłam do pokoju oglądać anime. W czasie oglądania rodzice przyjechali z pracy ale od razu poszli do siebie a to było dziwne ponieważ zawsze jak wracali zachodzili pierwszo do mnie ale postanowiłam to zignorować.

Witam wszystkich serdecznie, mam nadzieję że wam się podobało, przepraszam za wszystkie błędy i do następnego. Papa

Słowa: 561

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top