Część 1 ,,Początki część "
Cześć jestem Maja mam 13 lat. Lubię oglądać anime i czytać mangi, wiem będziecie mnie mieli za osobę głupiutką i dziecinną ale opowiem wam moją historię. Teraz pozwólcie że opowiem wam moją historię.
Pewnego dnia, wstałam wcześnie. Była godzina 6:10, nigdy o tej porze się nie budziłam. Od razu co zrobiłam to zjadłam śniadanie a potem poszłam się umyć. Gdy już załatwiłam sprawy łazienkowe, to od razu poszłam przebrać się. Ubrałam swoją ulubioną różową bluzkę z napisem otaku, była napisana po japońsku a odrobinę na dole napis zwykły otaku. Ubrałam jeansy z dziurami na kolanach, skarpetki w kropki i zwykłe adidasy różowo-granatowe. Sprawdziłam na budziku, która godzina była 7:50 miała 10 minut by dojść do szkoły. Wzięła szybko swój plecak i pobiegła w stronę szkoły. Przeszła przez pasy i pobiegła chodnikiem do szkoły. Weszła przez drzwi i pobiegła do klasy. Usłyszała dzwonek. Weszła do klasy, przebrała buty i poszła do ławki.
Siedziałam z najlepszą przyjaciółką Amelią. Zawsze przy niej czułam się wolna. Czułam do niej coś więcej niż przyjaźń. Lecz nie mogłam jej tego okazać.
Ja-o cholera! Zapomniałam piórnika...
Am-pożyczę ci okej? -podała jej różowy długopis
Ja-dzięki! Ratujesz mi życie.
*perspektywa Amelii *
Czemu ona myśli, że ja jej ratuje życie? Mogłam jej dać kiedy chcę. Nie wiem kiedy jej to powiem. Nie wiem kiedy jej wyznam miłość. A co jeśli mnie znienawidzi? A co jeśli mnie wyśmieje? Dobra nie ważne. -Nie ma za co jesteśmy przyjaciółkami przecież! - coś we mnie zaraniło nie dam rady rady dłużej tego ciągnąc! Podałam jej karteczkę
*perspektywa Maji *
Wzięłam kartkę co mi dała. Zaczęłam czytać.
"spotkajmy się potem w pustej sali od plastyki. Muszę coś ci ważnego powiedzieć " O co chodzi? Coś złego zrobiłam? Sama się dowiem jak pójdę.
Na lekcji słuchałam pani, była akurat fizyka więc mało co robiłam bo pani zawsze zasypiała. Nie dziwię jej się pracować i sprawdzić sprawdziany 500 osób z szkoły. Gdy zadzwonił dzwonek, spakowałam się i podeszłam do pani. Dałam jej zeszyt bo raz mnie nie było, a jedynki nie chcę mieć. Wzięłam torbę i udałam się do sali plastycznej. Weszłam. Była tylko ona. Okna były otwarte a do sali wpadały płatki wiśni.
Ja-chciałaś mnie widzieć tu. Coś złego zrobiłam?
Am-Nie ale mu się coś ci powiedzieli.
Ja-To mów. Słucham cię uważnie
Am-Bo ja... *ciągdalszy nastąpi *
~~~~~~~~~¥~~~~~~¥~~~~~~~¥~~~~~~~
Dzięki za przeczytanie pierwszej części. Następna będzie za tydzień w czwartek. Jak to się zwie...ach tak! Czas na polsatowe reklamy. Xd więc do zobaczenia następnym razem ~
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top