XXVII


Luke:

Godzinę później byłem już pełen wody a mój brzuszek bolał. Chciało mi się do łazienki ale nie miałem takiej możliwości.

Leżałem na łóżku związany i głaskany przez Loczka.

-to co tatusiu? Idziemy na spacerek? - zapytał się Ashton. Nie miałem jak się sprzeciwić.. miał nade mną pełna kontrole.

Blondyn podszedł do szuflady i wyciągnął skórzane pacynki na dłonie które miały w sobie również funkcje podwójnych kajdan.

-Teraz cię rozepnę tatusiu i pójdziemy na spacerek.  - Blondyn rozpiął najpierw moja prawa dłoń i założył pacynkę, następnie lewa a na końcu spiął je razem z obręczami na moich nogach.

-dostaniesz teraz smoczek, mam nadzieje ze będziesz grzecznym chłopczykiem i nie wyplujesz go. Pójdziemy na ogród się przewietrzyć. Jak wrócimy twoja pieluszka ma być sucha! - powiedział Ash i zamienił mój knebel na dużo wygodniejszy smoczek - idziemy!

Powoli sturlałem się z łóżka i stanąłem obok Loczka. Mój brzuszek bolał i nie byłem w stanie się wyprostować.

Spacer na ogródku był koszmarem.. Ashton posadził mnie na huśtawce i zaczął mocno pchać.
Cała woda która we mnie była przelewała się a mi coraz bardziej chciało się do łazienki ..

Przy kolejnym mocnym pchnięciu nie wytrzymałem, puściłem się sznurków w huśtawce i spadłem boleśnie na ziemie.

Z moich ust wypadł smoczek a ja zacząłem głośno płakać.

~~~~~ Ash:

Moje maleństwo upadło przez swoją niezdarność. Przecież mówiłem mu żeby się mocno trzymał sznurków.

-Kochanie.. chodź wstajemy. Muszę zobaczyć czy nic Ci nie jest. - podniosłem Lu i otrzepalem z ziemi.

Blondyn był cały i zdrowy. Zdjąłem mu kajdany i zabrałem za rączkę.

- wracamy do domku. Czas Cię wypróżnić a później posiedzimy sobie i pooglądamy bajki. Co Ty na to?

- yhyy.. - wymruczał zapłakany Lu i wziął mnie grzecznie za rękę.

Gdy byłyśmy już w domu Lu grzecznie stał przy mnie i cicho płakał. Wiedziałem ze jest to spowodowane jego brzuszkiem.

-Idź do pokoju i rozbierz się kochanie. Ja zaraz przyjdę i założymy Ci większa pieluszkę by nie przemokła gdy wyciągnę Ci korek.

Lu był bardzo spokojny i potulny. Zaraz pobiegł do pokoju uważając na schodach.

Sam udałem się do kochani gdzie przygotowałem nam dwie duże butelki mleka. Wsadziłem je do podgrzewacza.

Gdy wszedłem do pokoju maluch leżał w samej pieluszce na łóżku. Był taki grzeczny .. spojrzał na mnie i lekko się uśmiechnął.

~~~~Lu

Leżałem na łóżku prawie nagi. Miałem nie mały kłopot z rozebraniem się. Po chwili do pokoju wszedł Ash.

Podszedł do szafki z pieluszkami i innymi potrzebnymi rzeczami. Wyciągnął jedną największa pieluszkę i aż cztery dodatkowe wkłady (!). Położył rzeczy obok mnie na łóżku i wrocil znów do szafki.

Chwile się zastanawiał nad czyms po czym wyciągnął kremik, puder, jedna średnia pieluszkę i dodatkowy wkład do niej oraz dwie pary foliowych majtek.

Byłem cicho i Ash tez się nie odzywał. Nie chciałem go  denerwować . Byłem tetaz taki bezbronny..

Loczek lekko uniósł mój tyłek w gore i wsadził pod niego ogromnego pampersa. Dodatkowo znalazły się tam aż cztery kolejne wkłady chłonne.

Gdy opuściłem pupę Ashy delikatnie posmarował moje zaczerwienione miejsca.

-Wyciągnę teraz zatyczkę, musisz grzecznie leżeć i nie możesz na razie nic wypuścić z siebie. - odezwał się łagodnie blondyn.

Pokiwalem jedynie twierdząco głowa nie mogąc się doczekać aż nieprzyjemne uczucie pełności wreszcie ze mnie zejdzie.

Loczek delikatnie wysunął zatyczkę ze mnie i szybko przycisnął palca do mojej dziurki by nic nie wypłynęło przedwcześnie.

Gdy zostałem obsypany dokładnie pudrem i pozapinany w ogromna pieluszkę nie byłem w stanie prawie złączyć ze sobą nóg!

Ashy naciągnął na mnie foliowe majtki które dodatkowo zaczęły uciskać na moje podbrzusze.

-tatusiu.. nie wytrzymam dluzej - poskarżyłem się Loczkowi gdy poczułem ze z mojej dziorki mimowolnie zaczyna powolutku wyciekać woda.

-jeszcze nie skarbie, wytrzymaj jeszcze troszkę. Ja się przebiore, zejdziemy na dół i dopiero wtedy będziesz mogł się wypróżnić.

Pokiwalem jedynie głowa na znak ze rozumiem.
     Ku mojemu zaskoczeniu Ash położył się również na łóżku i zaczął się rozbierać.
     Po chwili on sam miał już na sobie pieluszkę i naciągał na nią foliowe majtki.

-idziemy teraz na bajki, co Ty na to? - zapytał a ja jedynie pokiwałem głowa.

Zaczynałem czuć się mały i nie byłem do końca pewny czy jest to dobre.

   Ash posadził mnie na kanapie przed telewizorem i włączył jedna z moich ulubionych bajek.

-poczekaj chwilkę, ja idę tylko po butelki i zaraz wrócę.

Gdy loczek wrócił podał mi jedna dużą butelkę mleka która od razu zacząłem pic. Jednocześnie czułem ze woda która miałem w sobie powoli wypływa a pieluszka staje się coraz większa i cięższa.

Po godzinie razem z Ashem siedzieliśmy z pełnymi brzuszkami a pieluszki były już zużyte.

-Ashy, mam mokrą pieluszkę - sapnąlem cicho czując się coraz mniejszy. Potrzebowałem żeby ktoś się mną zajął.

Bolał mnie brzuszek a pieluszka była pełna. Nie mogłem się ruszyć bo krępowała moje ruchy. A nawet gdybym mogł nie chciałem.

Ktoś musiał mnie przebrać!

- Luu.. ja tez mam mokrą- powiedział Ash.

Byliśmy oboje mali! Zacząłem panikować a z moich oczu wypłynęły łzy.

~~~~ Ash

Gdy Lu zaczął płakać nie wiedziałem co zrobić. Nie chciałem żeby był mały i żałowałem swojego zachowania. Byłem bardzo niegrzeczny. Zmusiłem Lu do bycia małym gdy tak naprawdę potrzebowałem opiekuna.

Nie nadawałem się do niczego...

Płacz Lu był coraz głośniejszy a on sam zaczął dławić się własnymi łzami.

Spanikowany pobiegłem do telefonu i szybko zadzwoniłem.

Potrzebowałem pomocy i kogoś kto się mną zajmie i pomoże z Lu.

-halo?- usłyszałem po drugiej stronie słuchawki.

-Cali? Proszę Cię przyjedź do mnie.. Lu jest malutki a ja nie wytrzymam dłuzej bedac duży..

-Cholera Ash, co wy tam narobiliście?!- krzyknął zdenerwowany mulat- idź do Lu i pilnuj go, będę razem z Michaelem do 15 minut.

-proszę szybko..- wyszeptałem do telefonu jednak mulat już się rozłączył.

Nagle usłyszałem głośny huk z salonu. Pobiegłem tam a to co zobaczyłem przeraziło mnie jeszcze bardziej.

-Lu..!

___________________________
Okey moi drodzy ;-; chyba moja umiejetność pisania wypaliła się całkiem.. miałam plan na zakończenie tego opo ale cóż.. nie potrafię pisac według planu 😅😅

Myślę ze do końca zostało nam nie więcej niż 3 rozdziały ;)

Liczę na gwiazdki i komentarze !!
100 gwiazdek i 100 komentarzy!!
Zapraszam również do obserwacji profilu 😶😌!

W moim życiu dosc trochę się pozmieniało i nie jestem w stanie tak dużo poświęcać czasu na wattpadzie.

Mam nadzieje ze rozdział wam się spodobał i zaciekawił co będzie dalej ;)!

Lecę na Top model ❤️ kto jest team Hubert 😅❤️?!

+wpadajcie do karolina_truskawkwa !! Czekam na rozdział i nie mogę się doczekać :c trzeba dziewczynę zmotywować do działania bo opowiadanie jest cudowne !!

Również zachęcam do wpadnięcia na profil cashton_is_real24 , super opowiadanie które zasługuje na więcej wejść niż ma :)!

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top