XXI
~~~ Ash~~~
-ohhh.. skarbie.. czuję- wyjęczał Lu.
-ughhh.. a ja widzę wszytko! - krzyknął Harry który stał w przejściu z Niallem na jednej ręce a w drugiej trzymał torbę z ubraniami.
Mały blondyn razem z Hazzą śmiali się pod nosem. Czy byliśmy tak zabawni w ich oczach??
-przyszliśmy się pożegnać, musimy już się zbierać bo Ni ma dzisiaj dentystę. - wyjaśnił Harry kładąc swojego partnera na podłogę.
Zsunąłem się powoli z pomocą Lu z jego kolan na kanapę i lekko się uśmiechnąłem nadal będąc zawstydzonym.
Tatuś wstał jakby nigdy nic i poszedł się pożegnać z Harrym. Do mnie podszedł rozbawiony blondyn który miał na sobie różowa spódniczkę i biała bluzeczkę. Podziwiam go ze nie wstydzi się chodzić w takich ubraniach. Siedzieliśmy wtuleni w siebie dosc długo. Przez ten czas szeptaliśmy do siebie różne rzeczy które mamy zrobić kiedyś razem lub Ni proponował mi żebym zrobił różne rzeczy z Lu. Podobno mogą naszej relacji bardzo pomoc.
-Do zobaczenia Ashy, mam nadzieje ze te dni dużo Ci pomogły. - podszedł Harry i schylił się do mnie. Nie mogłem nadal wstać i było to problematyczne.
Przytulił mnie na pożegnanie i poszedł na korytarz wołając Ni żeby tez już szedł do samochodu.
-przeleć swojego tatusia kolego, spodoba Ci się dominacja tez w łóżku, uwierz mi- wyszeptał Ni ostatni raz wtulajac się we mnie. Moja mina w tamtym momencie była bezcenna. Blondyn chichocząc wybiegł z pokoju machając mi po drodze.
Po chwili mogłem usłyszeć jak żegna się z Lu i trzask drzwi.
Tatuś przyszedł do mnie po chwili.
-Chodź skarbie, pójdziemy sobie do pokoju i pooglądamy bajki. Co ty na to? Za jakieś tzy godzinki powinieneś już być w pełni sprawny.
Wziął mnie na ręce i przytulił mocno. Objąłem go rękoma i gładziłem po umięśnionych plecach. W mojej głowie cały czas krążyły myśli żeby pocałować tatusia w usta.
Żeby pocałować go w każdym możliwym miejscu na jego ciele.
Żeby go oznaczyć i każdy mogł widzieć ze należy do mnie.
Chciałbym sprawiać mu przyjemność i chciałbym żeby mnie przeleciał ostro.
Dał mi klapsy i mówił mi jaką jestem dla niego cudówna dziecinka.
Ja go po prostu chce!!!
Leżeliśmy w lozku oglądając bajki na telewizorze wiszącym na ścianie. Mieliśmy leżeć i razem leniuchować. Przytulać się i spędzić razem miło czas. Było bardzo fajnie lecz z czasem wróciło mi czucie w nogach. Zacząłem wszystko czuć. Moja erekcja przykryta była pieluszka. Czułem śmieszne uczucie w penisie, zapewne był to wężyk od cewnika.
-tatusiu, kiedy mi zdjejmiesz ta rureczke? - zapytałem niecierpliwiac się. Chciałem się pobawić sam ze sobą w ukryciu lecz cewnik by mi w tym przeszkadzał.
-już Ci to ściągam maluchu, powinno już być wszystko w porządku. Pełne siły w nogach pewnie wrócą Ci wczesnym wieczorem ale możesz już normalnie chodzić. Tylko nie przemęczać się! - wyjaśnił mi blondyn.
Położyłem się tak jak zawsze przy przebieraniu. Przyzwyczaiłem się już do pieluszek i nie były one wcale takie złe. Nawet podobało mi się to.
Lu rozebrał mnie i wyjął cewnik. Nie było to przyjemne uczucie. Nasmarował i zapudrował moje miejsca intymne i założył czysta pieluszkę.
-Idę zrobić nam obiad, chcesz mi pomoc czy dokończyć oglądać bajki? - zapytał sadzając mnie wyżej na łóżku.
-mógłbym zostać ?
-oczywiście skarbie, wrócę za niecała godzinkę i zjemy razem obiadek- pocałował mnie w czoło i wyszedł z pokoju.
Odczekałem chwilkę i zszedłem z łóżka. Moje nogi były słabe lecz miałem w nich dobre czucie. Nie byłem w stanie ustać na nich długo wiec przeraczkowałem do łazienki.
Otwarłem jedna z szafek i wyciągnąłem z niej olejek który wsadził tam Lu.
Nie pamiętałem gdzie są lubrykanty których używał blondyn gdy nosiłem tunel ale myśle ze oliwka również może spełnić swoje zadanie.
Przeraczkowałem znów do pokoju i wdrapałem się do łóżka. Siadłem w rozkroku i rozpialem body które miałem na sobie. Ściągnąłem wszystko z siebie prócz pieluszki.
Była taka zabawna. Bialutka i szelescila gdy się poruszałem. Zacząłem się dotykać przez pieluszkę lecz to mi nie wsytaczalo.
Rozpialem lepce i ściągnąłem pieluszkę z sobie. Byłem cały golutki.
Nalałem troszkę oliwki na swojego penisa i zacząłem delikatnie się dotykać. Moja ręka poruszała się z gory na dół od czasu do czasu drażniąc końcówkę.
Zabrałem kilka kropel oliwki na druga reke i pokiwrowałem nią do mojego tyłeczka.
Będąc nadal w rozkroku klęcząc na łóżku powoli wsunąłem jedne palec w moja dziorke. Tak dawno tego nie czułem ..
Zacząłem powoli wsuwać i wysuwać palec co jakiś czas go zaginając. Delikatnie pieściłem swoj punkcik który doprowadzał mnie do szału..
Cichutko jęczałem co jakiś czas, lecz uważałem żeby Lu mnie nie usłyszał.
Położyłem się na plecach i zacząłem szybciej ruszać palcami oraz ręka na moim penisie.
Zamknąłem oczy i zobaczyłem Lu bez koszulki. Siedział nagi na łóżku przy mnie i bawił się moim tyłeczkiem. Chwalił mnie i uśmiechał się do mnie.
-ahhhhh..- z moich ust wydobyło się jekniecie gdy osiągnąłem szczyt. Dawno tak szybko nie doszedłem. Byłem zmęczony i rozluźniony.
Moje oczy zaczęły same się zamykać. Lu jeszcze na pewno nie zaczął gotować obiadu. Na pewno nic się nie stanie gdy zdrzemnę się na pięć minut, prawda ...?
__________________________
Okey c: więc im więcej gwiazdek będzie tym bardziej postaram się z nastepnym rozdziałem 😂!!
Piszcie komentarze co byście chcieli ^^!
Ash który się obudzi a później razem z Lu spędza dzień na przytulaniu i rozmowie?
Ash który zaśnie a Lu go znajdzie i założy mu klatkę c:?
Ash który wejdzie w swoją przestrzeń i będzie napalony a Lu nie będzie mogł mu pomoc?
Lu który założy na Asha klatkę i zacznie z nim dodatkową relacje bdsm??
Co wy na to ^^?
A może macie lepszy pomysł??!!
Gwiazdkujcie, komentujcie i dawajcie pomysły ^^!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top