XV
~~~Ashton~~~
-Okey.. takiej historii się nie spodziewałem- przyznał Harry gdy opowiedziałem mu o swoich problemach i uczuciach.
-Wiem.. jestem popieprzony- przyznałem i wstałem z zamiarem schowania się w swoim pokoju.
Niespodziewanie wylądowałem na klanach Hazzy i dostałem trzy mocne klapsy.
Krzyknąłem z bólu i próbowałem się wyswobodzić z objęć starszego.
-To ze nie ma tutaj Lu nie oznacza ze możesz przeklinać, nie wprowadzam Cię w przestrzeń ale nie możesz pozwalać sobie na takie słownictwo- przytulił mnie mocno gdy ja masowałem swoj obolały tyłek.
-ugh.. przepraszam- sposcilem zawstydzony głowę.
-Chcę pokazać Ci jak to powinno wyglądać, nie chcę tez żebyś znów wrócił do swoich nawyków.
-Zaczynam już to chyba rozumieć.. ale nie jestem do końca pewny- podniosłem się z kolan starszego i podrapałem się w głowę.
-Usiądź sobie a ja Ci opowiem jakie zachowanie może Ci pomoc. - poklepał miejsce obok siebie zachęcając mnie do zajęcia miejsca obok niego. Zrobiłem to powoli uważając na mój tyłek- Ten czas na początku może być dla Ciebie trudny, ale nie da się go ominąć. Musisz nauczyć się ufać Lu w każdym aspekcie życia. Będzie Cię kontrolował ale nie robił nic co może Ci zaszkodzić. Musisz mu ufać zawsze i wszędzie. Jeżeli Ci coś nie będzie się podobać tylko spokojna rozmowa może uratować Cię. Nie zawsze wszystko nią załatwisz, niektóre rzeczy będą konieczne.
-A o co chodzi z headspace? Czy Niall jest cały czas taki?- zapytałem trochę skrępowany
-ohh.. spokojnie. Nie jest to nic złego. Jest to przestrzeń w która wkraczasz. Możesz to zrobić świadomie lub zostać do tego wprowadzony przez kogoś. Są różne przestrzenie.. najbardziej popularna jest przestrzeń dziecięca, ale człowiek może zachowywać się jak wybrane przez siebie zwierzątko, może chcieć zachowywać się jakby miał inna płeć, lub chciałby być osoba niepełnosprawna. Wszystko zależy od człowieka i tego czego potrzebuje w życiu. A jeżeli chodzi o Nialla to nie zachowuje się tak cały czas, często jest w swoim normalnym wieku ale pomimo tego zwraca się do mnie tak jakby był w headspace. - wytłumaczył.
-ugh..a jemu się to podoba?
-Na początku był bardzo skrępowany ale teraz jest już naprawdę dobrze i sam często nalega żebym go wprowadził w przestrzeń lub traktował gdy jest dorosły jak dziecko lub chociaż trochę kontrolował to co robi.
Niall był cały czas kontrolowany? Zacząłem się zastanawiać jak by to było gdybym odposcił i pozwolił się całkiem zdominować Lu. Czy moje problemy i sny odeszłyby ?
Nie byłem do końca przekonany z tym całkowitym traktowaniem jak dziecko ponieważ jednak jestem dorosłym mężczyzna i takie rzeczy są dosc zawstydzające.
- Chyba spróbuje się do tego przekonać. Może nie od razu wszystko polubię ale jeżeli to ma mi pomoc myśle ze warto spróbować. - przyznałem się Hazzie.
Chłopak uśmiechną się do mnie i pochwalił.
W pewnym momencie usłyszeliśmy tupot a po chwili naszym oczom ukazał się zaspany Niall. Potarł swoje oczy piąstkami i ziewnął.
Podszedł do Harrego który nadal siedział na kanapie i wdrapał mu się na kolana. Przerzucił nogi na kanapę przez co siedział bokiem. Schował głowę w szyi Harrego i zamruczał gdy jego dominat przytulił go mocno do sobie.
-wyspalo się moje słońce?- zapytał brunet - jesteś duży czy mały Ni?
-duży tatusiu.. - przyznał się lekko zawstydzony.
Przyglądałem się im cały czas. Nie mogłem uwierzyć jak dobrze się ta dwójka dogaduje. Wszystko było robione na spokojnie i z uczuciem. Niall pomimo tego ze był duży mówił nadal „tatusiu" do Harrego i nie buntował się mając na sobie nadal pieluszkę i dziecięce ubranka.
-Ash chciałby z Tobą porozmawiać na temat age play i naszej relacji żeby później moc się dogadać z Lu. - podrapał Ni za uchem - zrobię wam naleśniki i zjecie sobie je w ogródku. Co wy na to? - zwrócił się do nas obu wstając i kładąc blondyna na kanapie.
Oboje zgodnie pokiwaliśmy głowami. Dawno nie jadłem naleśników i nie mogłem się doczekać. Przez ostatnie dni były to tylko kaszki, kleiki lub po prostu mleko.
Wstałem razem z Niallem z kanapy, ubraliśmy buty i poszliśmy do ogrodowej altanki. Była bardzo jasna i przytulna. Uwielbiałem w niej spędzać czas. Rozłożyliśmy koc na podłodze i położyliśmy się na nim tak by mieć widok na resztę ogrodu. W altance nie było jeszcze mebli ogrodowych ale nie przeszkadzało nam to w niczym. Nie raz dużo lepiej było siedzieć na kocu i poduszkach niż na twardych krzywdach przy stole.
-Wiedzę ze nie jesteś przekonany do age play'u - zaczął rozmowę Ni
-Przeraża mnie to trochę.. nie jestem przyzwyczajony do takiego życia i nigdy wcześniej nawet o takim czymś nie słyszałem !
Niall na moje słowa wybuchnął śmiechem. Patrzyłem na niego jak zaczyna być czerwony na twarzy a następnie powoli uspokaja.
- Na początku tak samo zareagowałem. Z czasem spodobało mi się to bardzo i tak zostało do teraz. Nie wyobrażam sobie żebym z Harrym zaprzestał age playu.
Podziwiałem Nialla ze tak swobodnie podchodzi do tego tematu. Mnie wszystko przerażało.
-Jak wyglada u was taki zwykły dzień?? Jak mam się zachowywac?? - zapytałem
Niall zamyślił się na chwile i podrapał w głowę. Położył się na brzuchu w stronę sadu i zaczął opowiadać.
-Moja przygoda zaczęła się podobnie do twojej.. Nie czułem się z tym dobrze ale wszystko zmieniło się pewnego wieczoru..
________________________
Okey ;-; wróciłam chwile temu z obozu i tyle udało mi się sklecić na nim.
Nie miałam zasięgu ani wifi nigdzie ;") wiec cały tydzień bez dostępu do mediów
Dostałam nowy telefon ^^!
Jestem mega padnięta i mega zmęczona. Mam pełno siniaków a moje mięśnie wołają o pomoc ;-;
//Sweeet
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top